1) Rekordowa publiczność. Dla przypomnienia 34,616 widzów i niesamowita atmosfera spowodowały, że na początku ciężko było mi się skupić na meczu i patrzyłem na trybuny co się dzieje. Między innymi taki pan sobie biegał:
2) Oba zespoły zdawały sobie sprawę z wagi spotkania i na początku popełniali sporo strat, na zmianę z niezłymi akcjami. Sporo dobrego z ławki wniósł Corey Stokes, który dzień przed meczem został przyłapany przez policję na oddawaniu moczu w miejscu publicznym i dlatego nie wyszedł w pierwszej piątce.
3) Za sprawą swoich obwodowych Villanova wyszła na kilku punktowe prowadzenie, które utrzymywała przez sporą część pierwszej połowy. Dopiero na 5 minut przed przerwą za sprawą Jardine'a i Josepha udało się Orange wyrównać i wyjść na prowadzenie.
4) Druga połowa to popis Syracuse i w głównej mierze Arinze Onuaku, który jest w ścisłej czołówce pod względem skuteczności z gry i zarazem jednym z najgorzej wykonujących rzuty osobiste.
5) Idealny przykład pokazujący zespołową obronę i atak Orange, oraz braki pod koszem Wildcats. W skrócie jak wspominałem wcześniej, mecz który powinno się obejrzeć.
6) Odkryłem zagadkę, która stoi za sprawą słabej skuteczności Johnsona w ostatnich meczach. Po meczu z Providence grał z bólem pleców, a po meczu z Connecticut z kontuzją prawego nadgarstka.
7) Zespoły dzielą się zwykle na te, które częściej zdobywają punkty z pod kosza albo z obwodu. Syracuse to taki zespół, w którym zarówno podkoszowi i obwodowi potrafią seriami punktować, dlatego tak ciężko gra się przeciwko nim.
8) Corey Fisher jest jednym z najlepiej penetrujących zawodników w całej lidzę. Większość jego wjazdów kończy się albo punktami, albo punktami z faulem, albo rzutami osobistymi. Niezły duet tworzy ze Scottie Reynoldsem, który jest lepszym strzelcem z dystansu i półdystansu.
9) 20 sekund przed końcem meczu przegrywając prawie 20 punktami Fisher rzucił się na aut po piłkę lądując na kilku krzesłach. Jak tu nie kochać NCAA?
10) Zobaczmy w minutę jak zapełnia i opróżnia się hala Syracuse.
1 komentarz:
Świetny blog, Kosi!!! Dobrze, że wystartowałeś z projektem przed March Madness, będę tu zaglądał codziennie.
Prześlij komentarz