30 sie 2011

Wokół parkietów - Bhullar, Ashley

1) Wyjaśniła się sprawa Sima Bhullara, a przynajmniej tak mi się wydaje. Zawodnik nie osiągnął wystarczających wyników w nauce i dlatego będzie zmuszony zapłacić za swój pierwszy rok studiów. Na uczelni Xavier to koszt 42 tys. $, w New Mexico State to "tylko" 25 tys. $. Jak łatwo się domyśleć rodziców Bhullara nie było stać na pierwsze rozwiązanie. Sim najbliższy rok spędzi jako zwykły student, a w składzie Aggies zobaczymy go od sezonu 2012-13.

2) Steve Fisher przedłuż o 4 lata swój kontrakt z uczelnią San Diego State. Na mocy nowej umowy trener Aztecs ma zarabiać 900 tyś $ rocznie.

3) Najlepszy zawodnik, jakiego udało zrekrutować się UCF Michael Chandler nie zagra w najbliższym sezonie. #62 gracz "Class of 2011" nie spełnił wszystkich wymogów NCAA i najbliższy rok spędzi w "prep school". 

4) Brandon Ashley, czyli #3 najlepszy gracz według Scout.com wybrał uczelnie Arizona. Tym samym obok Granta Jerretta i Gabe'a Yorka jest trzecim zawodnikiem z Top50 "Class of 2012", który zadeklarował chęć gry dla Seana Millera.

5) Kolejna wyróżniająca się drużyną w rekrutacji jest Maryland. Niedawno pozyskali Shaquille Cleare, a wczoraj pojawiła się informacja, że list intencyjny z uczelnią podpisał Ukrainiec Olexiy Len, który do drużyny dołączy już od najbliższego sezonu.

Andre Drummond wybrał UConn!

Jeśli ten tytuł nic dla Was nie znaczy, to macie ogromne zaległości. Żeby Wam jednak pomóc tutaj macie link do pierwszego, historycznego wpisu na blogu. Jak przeczytacie możecie powrócić do dalszej części notki. Dla tych mniej ambitnych (czyli prawdopodobnie wszystkich), krótki wpis z sierpnia na temat najlepszych graczy w High School.

Andre Drummond jeszcze do niedawana we wszystkich najważniejszych rankingach (ESPN, Scout, Rivals, CBS) był drugim najlepszym graczem "Class of 2012" i choć ukończył naukę w szkole średniej to początkowo do NCAA w tym sezonie dołączyć nie planował. Na specjalnej konferencji poinformował nawet, że najbliższy rok spędzi w Wilbraham & Monson "prep school". Wtedy też rozpoczęły się spekulację, że Drummond w NCAA nigdy nie zagra i w 2012 roku zgłosi się do Draftu NBA.

Coś się jednak zmieniło. Przedwczoraj  sam zawodnik poinformował, że w najbliższym czasie dołączy do drużyny Connecticut, gdzie będzie występował już od najbliższego sezonu. 

Pod względem technicznych większych problemów być nie powinno, bo Drummond zaliczył wszystkie niezbędne egzaminy. Kwestią czasu jedynie pozostanie kiedy oficjalnie zostanie dopuszczony do gry w NCAA. Problemem numer dwa jest natomiast brak wolnego stypendium w drużynie UConn. Ze względu na różne kary Huskies mają do dyspozycji tylko 10 stypendiów (zamiast 13), z czego wszystkie już zajęte. By ten problem rozwiązać trener Calhoun spotkał się niedawno z władzami uczelni i choć szczegółów nie znamy, to aktualnie wszystko wskazuje na to, że jeden z rezerwowych graczy straci swoje stypendium właśnie na rzecz Drummond.

Nie chce tu się za bardzo rozpisywać na temat słuszności takiej decyzji, bo nigdy nie powinno być tak, że zawodnik traci wcześniej otrzymane stypendium kosztem nawet przyszłej gwiazdy NBA. Ale jest też druga strona medalu, bo dzięki przyjściu Drummonda Connecticut znowu liczą się w walce o mistrzostwo. 

Andre Drummond porównywany do młodego Amare Stoudemire'a czy Dwighta Howarda wspólnie z Alexem Oriakhim powinien stworzyć naprawdę wyjątkowy podkoszowy duet. Choć rankingi nie grają, to najnowszy nabytek Huskies po ogłuszenie swojej decyzji praktycznie we wszystkich awansował na #2 pozycje w "Class of 2011", tuż za Anthony'm Davisem. Co istotniejsze za każdym razem gdy stawał na boisku wygrywał wszystkie swoje indywidualne pojedynki. To najlepiej obrazuje jaki potencjał ma ten zawodnik. Już teraz ma świetne warunki i sporo umiejętności, a pod okiem Jima Calhuna większych problemów z rozwojem być też nie powinno. 

Liderem UConn w sezonie 2011-12 będzie Jeremy Lamb, czyli najlepszy zawodnik reprezentacji USA na Mistrzostwach Świata do lat 19. Za rozegranie odpowiedzialny będzie nietuzinkowy Shabazz Napier, któremu sporo dała gra u boku Kemba Walkera. Pod koszem oprócz  Drummonda i Oriakhi'ego jest jeszcze ambitny Roscoe Smith, a całość uzupełniać będzie dwóch innych graczy z Top100 ""Class of 2011" czyli Deandre Daniels i Ryan Boatright

Jak za dotknięciem magicznej różyczki z dnia na dzień zespół Huskies stał się jednym z głównych faworytów do mistrzostwa NCAA. Tuż obok North Carolina, Kentucky i Ohio State. 

Gladiator Mitch McGary

Mitch McGary ma 208 cm wzrostu i według najnowszego rankingu Scout.com jest drugim najlepszym graczem "Class of 2012". W weekend wraz z innymi czołowymi prospektami brał udział w Boost Mobile Elite 24, a w jednym ze spotkań zrobił coś takiego:


Jak wczoraj pisałem na Twitterze Mitch McGary jest biały, jest bestią i zrywa obręcze. Najciekawszy w tym wszystkim jest fakt, że po całym zajściu zawodnik potrzebował aż 37 szwów.


Jak przystało na gladiatora/bestie McGary nie pojechał jednak do szpitala i po szybkim zszyciu wrócił na boisko kibicować swoim kolegą. Ktoś z szóstki Duke, Florida, Kentucky, Maryland, Michigan, North Carolina będzie miał z niego wiele pożytku. 

29 sie 2011

Wokół parkietów - Gamble, Newbill

Ten wpis możecie odebrać, jako mój powrót do regularnego blogowania. Jeszcze nie wiem czy nowe wpisy będą ukazywać się codziennie, ale na pewno częściej niż przez ostatnie dwa miesiące. Na początek szybkie podsumowanie najważniejszych informacji. 

1) Zespół Miami (FL) ma całkiem ciężki off-season. Pomijając śledztwo NCAA, o którym postaram się napisać w najbliższym czasie, to niecałe dwa miesiące temu na pół roku stracili swojego najlepszego gracza Reggie'go Johnsona. Ostatnio zaś Julian Gamble zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i pewne jest, że w tym sezonie już nie zagra. Choć w poprzednich rozgrywkach był tylko rezerwowym i notował przeciętnie 4pkt oraz 3.2zb to w obecnej sytuacji strata dwóch centrów dla Hurricanes może być poważna w skutkach. Małym plusikiem jest jednak fakt, że tuż przed najważniejszą częścią sezonu do gry wrócić ma Johnson.

2) Saga Bruce'a Pearla została oficjalnie zakończona. Były trener Tennesseee został ukarany trzyletnim zakazem prowadzenia drużyny w NCAA i do 24 sierpnia 2014 roku nie może brać udział w procesie rekrutacji. Dodatkowo trzech byłych asystentów Volunteers - Tony Jones, Steve Forbes i Jason Shay w NCAA trenować nie mogą przez rok.

3) D.J. Newbill po roku spędzonym w Southern Miss postanowił przenieść się do lepszej drużyny i po odczekaniu roku zobaczymy go w składzie Penn State. W poprzednich rozgrywkach spędzając na boisku ponad 30 min notował średnio 9.2pkt i 6.2zb.

4) Isaiah Armwood, który po powrocie z Europy postanowił zmienić drużynę od sezonu 2012-13 będzie występował w ekipie George Washington.

5) Brandon Davies oficjalnie wraca do składu BYU. W poprzednim sezonie skrzydłowy Cougars wystąpił w 26 meczach zdobywając średnio 11.1pkt oraz 6.2zb, po czym został zawieszony za złamanie kodeksu uczelni.

6) Sim Bhullar od sezonu 2012-13 miał zasilić zespół Xavier, a zamiast tego już od najbliższych rozgrywek będzie występował w składzie New Mexico State. Dokładne powody nie są znane, ale istotną role odegrały problemy z tzw. "Clearing House" i dopuszczeniem Sima do gry. 

7) Kris Dunn, czyli najlepszy rozgrywający i jednocześnie #27 zawodnik "Class of 2012" według Scout.com wybrał grę na uczelni Providence. Zaskakująca decyzja, ale świetna informacja dla fanów Friars.

8) Center Shaquille Cleare, czyli #38 gracz tego samego rankingu zdecydował się natomiast na grę na uczelni Maryland. Do drużyny dołączy od sezonu 2012-13.

9) #49 gracz "Class of 2012" Savon Goodman wycofał się zaś ze swojej decyzji, czyli wyboru Villanova i ponownie rozważa inne opcje. 

22 sie 2011

Przygotowania Polaków do sezonu

Do rozpoczęcia ligi coraz bliżej (choć nie każdej hehe), więc pora napisać co nieco o przygotowaniach polskich zawodników. Pozwoliłem sobie skontaktować się ze wszystkimi graczami z I Dywizji i tak o to powstał ten wpis.

Olek Czyż - Nevada

- obecnie Olek trenuje tylko indywidualnie, bo i przepisy NCAA nie pozwalają na normalne treningi całym zespołem, a dodtkowo jeszcze niedawno na kampusie było tylko czterech graczy Wolfpack,
- w wakacje skupiał się na poprawie "wszystkich usterek" oraz poprawie szybkości, skoczności i siły,
- w między czasie brał udział w tzw. "summer school", aby w trakcie sezonu miał nieco mniej nauki,
- ekipa Nevada nie wybrała się też na żaden obóz,
- 29 sierpnia startuje szkoła i wtedy też rozpoczną się treningi kondycyjne przygotowujące do sezonu.

Tomasz Gielo - Liberty

- do Stanów Tomek przyleciał 6 sierpnia i po załatwieniu wszystkich formalności na uczelni już 9 wraz z drużyną wyjechał do Francji, Belgii i Szwajcarii,
- kilka słów o samym wyjeździe można poczytać na polskikosz.pl i wp.pl
- w między czasie do sztabu trenerskiego dołączył Paweł Mrozik (jako "Graduate Assistant") związany do niedawana z P2011 Warszawa, a wcześniej pracował m.in. jako "Director of Basketball Operations" na uczelni Valparaiso,
- ekipa Liberty rozegrała 6 spotkań z profesjonalnymi zespołami z czego wygrała 4,
- Tomek w trzech pierwszych meczach grał po 5 minut, ale w kolejnych otrzymał już większą szanse i na boisku spędzał po kilkanaście minut,
- Sam wyjazd ocenia bardzo pozytywnie, bo miał okazje zapoznać się z kolegami z drużyny, ale także się pokazać,
- od poniedziałku (dziś) rozpoczął indywidualne treningi na uczelni (głównie z trenerem Mrozikiem).
- zdjęcia z wyjazdu można znaleźć na facebooku Liberty i oficjalnej stronie, gdzie również znajduje się wiele innych ciekawych informacji.

Karol Gruszecki - UT Arlington

- podczas wakacji Karol wspólnie z kolegami z zespołu grał na sali luźne gierki, ale także rano chodził na siłownie oraz brał udział w indywidualnych treningach prowadzonych przez byłych graczy z uczelni,
- ekipa UT Arlington miała w planach wyjazd do Kanady (16 sierpnia) i dlatego zgodnie z przepisami już 10 dni przed wyjazdem mogli rozpocząć normalne treningi i z takiego przywileju naturalnie skorzystali,
- trenerzy wprowadzili już większość taktyki, co na pewno pomoże Karolowi lepiej wpasować się w nowego zespołu,
- ostatecznie jednak Gruszecki niestety nie pojechał do Kanady, bo nie został jeszcze "wyczyszczony" (dopuszczony do gry) przez tzw. "Clearing House". Weryfikacja się znacznie przedłuża,
- Mavericks zaś gromią swoich rywali, a więcej na temat spotkań na oficjalnej stronie zespołu.


Kamil Jantoń - Eastern Michigan

- podobnie jak Olek i Karol brał udział w "summer school",
- od poniedziałku do piątku także spędzał po kilka godzin na sali i siłowni trenując indywidualnie oraz grając z kolegami z drużyny, naturalnie bez udziału trenerów,
- normalne treningi rozpoczną się na początku września,
- w drużynie zmienił się cały sztab szkoleniowy, a pierwszym trenerem został Rob Murphy, pracujący do niedawana jako asystent na uczelni Syracuse.

Jakub Kuśmieruk - Idaho State

- niestety z Jakubem skontaktować mi się nie udało,
- jego zespół nigdzie nie wyjechał, więc normalne treningi rozpoczną jak wszyscy,
- na oficjalnej stronie można za to zobaczyć terminarz meczów Idaho State.

21 sie 2011

Plusy i minusy wyjazdów za granice

Uczelnie mają coraz więcej kasy, a przynajmniej tak sugerują najnowsze telewizyjne kontrakty czy różne wydatki oraz pensje trenerów. Nie dziwi więc, ze coraz popularniejsze stają się wyjazdy na obozy poza granice USA, a spis można znaleźć na blogu CBS Eye on College Basketball.

Niedawno też Mike DeCourcy ze Sporting News udowodnił, że takie wyjazdy przynoszą swoje korzyści. Ze statystycznego punktu widzenia zespoły, które przed poprzednim sezonem zdecydowały się na wyjazd wygrywały średnio o 2.2 spotkania więcej niż w rozgrywkach wcześniejszych. Ciekawa i nietypowa lektura jak zawsze autorstwa Mike'a DeCourcy'a. Polecam.

Często jednak jest też druga strona medalu, a najlepiej zobrazują to dwa tegoroczne przypadki.

Isaiah Armwood po powrocie z Holandii zdecydował się poszukać dla siebie innego zespołu. Były już zawodnik Villanova w Wildcats spędził dwa sezony w ostatnich rozgrywkach przebywając na parkiecie 17 minut zdobywał średnio 2.5pkt i 3.6zb. Podczas kilku spotkań sparingowych Armwood zawsze zaczynał w pierwszej piątce, ale wciąż na parkiecie przebywał tylko kilkanaście minut. Isaiah był kapitanem drużyny, ale niezadowolony ze swojej pozycji postanowił poszukać lepszego miejsca. Dodatkowo w zespole pojawiło się kilku bardziej utalentowanych podkoszowych, co tylko utwierdziło gracza 'Nova w podjęciu takiej właśnie decyzji. Naturalnie trener Jay Wright jest bardzo zawiedziony całą sytuacją, ale jednocześnie rozumie jego sytuację i nie zamierza robić mu problemów. 

Ten przypadek jednak może nie ma aż tak wiele wspólnego z samym wyjazdem, bo niezadowolony zawodnik prędzej czy później na taki ruch by się zdecydował. Ale gdyby nie wyjazd w pierwszych sparingach zagrałby dopiero tuż przed sezonem, więc i może w jakiś sposób wpłynęłoby to na samego zainteresowanego. 

Zespół USC miał jednak znacznie gorszego pecha i w trzecim towarzyskim spotkaniu Jim Fontan zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Teraz przed zawodnikiem operacja oraz długi okres rehabilitacji i pewne jest, że w sezonie 2011-12 nie zagra. 

Fontan był najlepszym powracającym graczem Trojans notując średnio 10.5pkt, 4as i 2zb. Dodatkowo będąc rozgrywającym miał pełnić najważniejsza rolę w zespole. Teraz USC nie tylko będzie musiało radzić sobie bez 5 z 6 czołowych postaci poprzednich rozgrywek, ale dodatkowo lidera Trojans na rozegraniu będzie musiał zastąpić Freshman Alexis Moore. Kontuzja Fontana jest tym bardziej dobijając, że w dwóch rozegranych meczach w Brazylii gracz USC rzucał odpowiednio 29 i 28 oczek. 

Ponownie kontuzja mogłaby wydarzyć się także później, ale gdyby nie wyjazd zawodnik przed pierwszym wyjściem na mecz miałby za sobą dłuższy okres przygotowawczy, a tym samym jego ciało prawdopodobnie bardziej uodporniłoby się na tego typu urazy. 

Trzecim przykładem mogłaby być tu bójka z udziałem graczy Georgetown, która na szczęście skończyła się bez większych obrażeń. Podobnie jednak jak wszystkie te negatywne przykłady na szczęście są to pojedyncze przypadki i zazwyczaj mamy ich nie wiele.

Ja zaś marzę by któregoś dnia i do Polski na obóz przed sezon przyjechał jakiś zespół. A po tym co napisał Rafał Juć w najnowszym MVP wcale nie wydaje się to nierealne. 

Wokół parkietów - Kazemi, Garrett

Post miał ukazać się wczoraj, ale przypadkiem mi się skasowało. Dziś więc, nieco skrócona wersja. 

1) Matt Derenbecker, który miał skupić się na nauce, ostatecznie zdecydował się nie zrezygnować z koszykówki i przenosi się z LSU na uczelnie Dayton. Teraz przed nim obowiązkowa roczna pauza.

2) Allan Chaney, u którego po upadku w 2010 roku zdiagnozowano wirusowe zapalenie mięśnia sercowego nie został dopuszczony do gry w Virginia Tech w najbliższym sezonie. Mimo znacznej poprawy stanu zdrowia według lekarzy wciąż istnieją niewielka szansa, że w przyszłości pojawiają się komplikacje, a uprawianie sportu na pewno tu nie pomoże. W sezonie 2008-09 zdobywał średnio 3pkt i 2zb w 10min gry.

3) Arsalan Kazemi nie zagra w reprezentacji Iranu na zbliżających się Mistrzostwach Azji. 19-latek na zeszłorocznych Mistrzostwach Świata był drugim najlepszy graczem w swoim zespole i notował przeciętnie 12pkt oraz 7.4zb. Tym razem jednak impreza koliduję z zajęciami i dlatego nie otrzymał zgody od uczelni Rice. W poprzednim sezonie notował średnie na poziomie 15pkt i 11zb.

4) Amir Garrett, który został wybrany w Drafcie MLB, podpisał 5-letni kontrakt z drużyną Cincinnati Reds. Umowa została jednak tak zbudowana, żeby nie ingerowała w status amatora Garretta i w ramach bonusu (po upływie 5 lat) otrzymać ma 1 mln $. #80 gracz według Scout.com uczynił więc tak jak zapowiadał i latem będzie grał w baseball, a zimą w koszykówkę. Ciekawe co na to Steve Lavin, który i tak będzie miał przed sobą bardzo trudne zadanie.

5) Shane Larkin, który ze względu na stan zdrowia przenosi się bliżej domu w Orlando zabiera swój talent do Miami.

6) Marcus Hunt, czyli zawodnik numer #60 według ESPN.com wybrał grę na uczelni Georgia Tech.

7) Devon Bookert zamiast już teraz przejść do NCAA zdecydował się spędzić najbliższy rok w Impact Basketball Academy w Las Vegas, a od sezonu 2012-13 zasili szeregi Florida State.

20 sie 2011

Georgetown vs. Chiny

Podobnie jak kilkadziesiąt innych drużyn Hoyas przygotowując się do sezonu wyjechali na obóz. Zgodnie z regulaminem każdy zespół ma prawo na taką podróż raz na cztery lata, a zazwyczaj punktem docelowym jest Kanada. W tym roku jednak sporym zainteresowaniem cieszą się także Chiny, gdzie właśnie przebywają zawodnicy G'Town. Naturalnie w planach jest zawsze kilka spotkań, czasem z profesjonalnymi drużyna, reprezentacjami, czy jeszcze innymi ekipami. W sumie nie wiem po co to piszę, więc do rzeczy. 

Jak już pewnie słyszeliście ostatnio miała miejsce spora bójka z udziałem chyba wszystkich graczy obu drużyn. Widziałem link o tym na ZP-1 i Czwartej-Kwarcie, czyli już chyba każdy o tym wie. Nie mniej jeśli ktoś chce nadrobić to video z całego zajścia można zobaczyć tu, tu, kilka tu i jeszcze tu.

Co mnie jednak poruszyło i nieco zmusiło do napisania tego posta to obwinianie za całe zajście graczy Hoyas. Powiecie, że jako fan NCAA bronie "swoich", ale prawda na szczęście jest też po mojej stronie. Przede wszystkim mecz był bardzo fizyczny i pomiędzy obiema stronami iskrzyło już wcześniej. Niestety jednak sędziowie obu stron nie traktowali jednakowo, bo to momentu przerwania spotkania zawodnicy chińskiej drużyny oddali ponad 50 rzutów osobistych przy tylko 15 ze strony Georgetown. I choć ciężko dobrze oceniać całe zajście tylko na podstawie opisów, to jednak aż taka różnica w rzutach osobistych w normlanym spotkaniu zdarza się nie powinna. 

Idąc dalej chyba niektórzy nie zdają sobie sprawy, że to właśnie rywale uczelnianej ekipy rozpoczęli całą bójkę, a najlepiej zobrazuje to zdjęcie z WashingtonPost:


To był początek całego zamieszania, a jeśli macie wątpliwości obejrzyjcie jeszcze raz wideo. Czterech graczy chińskiej ekipy wokół jednego zawodnika Hoyas i w dodatku jeden bez stroju koszykarskiego? To nie jest uczciwa walka. Nie ma się więc co dziwić, że broniąc swojego kompana właśnie tak zareagowali pozostali koszykarze. Na szczęście obyło się bez większych urazów, choć jeden z graczy G'Town został uderzony krzesłem i jak się możecie domyślać to ponownie koszykarze z Chin zaczęli chwytać za najróżniejsze przedmioty. 

Pozwolę sobie więc napisać, że w całym zamieszaniu zawodników Georgetown należy traktować jako poszkodowanych. Choć i później nie szczędzili także swoich ciosów. Ale i tak najlepszy w tym wszystkim jest fakt, że już w niedziele oba zespoły ponownie staną na przeciwko siebie. Czy ty razem mecz zostanie rozegrany do końca?

UPDATE: 
Ostatecznie niedzielny rewanż nie dojdzie do skutku i w zamian zostanie rozegrany mecz z Liaoning Dinosaurs. Jednocześnie według oficjalnego komunikatu zmiana została dokonana wcześniej i nie miała nic wspólnego z bójką. Ta, ja też nie wierze.

16 sie 2011

Karnowski, a wyjazd do szkoły średniej

Kilka dni temu na stronie sport.pl ukazał się wywiad Szczepana Radzkiego (przy okazji polecam czytać D-fence) z Jackiem Kubickim na temat niedawno zakończonych Mistrzostw Europy U18 oraz europejskich talentów. Pan Kubicki miał przyjemność komentowania dla nas wydarzeń z Wrocławia, więc i warto było zapoznać się z jego opinią. Naturalnie niektóre kwestie mogą nas zaskoczyć, a z innymi możemy się nie zgodzić i właśnie dlatego powstał ten wpis.

Na pytanie: "Gielo wybrał USA, bo wcześniej zdawał maturę. Jaką droge powinni obrać inni gracze kadry U18?" Pan Kubicki odpowiedział:

"Tomek Gielo miał komfortową sytuację, Karnowski na przykład nie może tego zrobić, a podobno bardzo chciałby grać w USA. Jego wyjazd do szkoły średniej jest jednak bez sensu, bo jest za dobry. Wiemy, że Przemek chciałby grać w NCAA, ale musi poczekać rok. Wydaje mi się, że większość z nich powinna śmiało wejść w granie w pierwszej lidze, a nawet w ekstraklasie. W TBL powinni dostać po 10-15 minut, bo tak właśnie funkcjonują ich rówieśnicy. To pokazuje kierunek, a jestem przekonany o tym, że ci gracze są na tyle mocni, żeby poradzić sobie te kilkanaście minut w Tauron Basket Lidze. Ponadto, muszą także pracować dużo indywidualnie."

Mnie oczywiście zastanawia jedno. Czy Przemek Karnowski faktycznie jest za dobry na grę w High School?

Z jeden strony według różnych źródeł jest najlepszym centrem Europy w swoim roczniku (patrz wybór do piątki ME U18) ze świetnymi warunkami i możliwościami. Z drugiej to zawodnik wciąż ze sporymi brakami, a jego przyszłości towarzyszy wiele wątpliwości.

Nie od dziś wiadomo, że największym problemem Przemka jest kondycja i koordynacja. Oczywiście widać postęp i często słychać, że jak na swoje warunki porusza się bardzo dobrze, jednak porównując go do graczy za oceanem, to wciąż nie to. Obserwując go na boisku sprawia mieszane uczucia. W ataku potrafi być szybki i zwinny, podczas gdy w defensywie często wygląda na powolnego i ociężałego.

Choćby dlatego uważam, że wyjazd do USA już teraz nie byłby dla Karnowskiego wcale taki zły. Miał by okazje mierzyć się z szybszymi i lepiej poruszającymi się po boisku graczami, a jednocześnie z niewiele gorszymi warunkami. Tym samym miałby okazje jeszcze bardziej podszkolić swoje już nie małe umiejętności techniczne, bo pod tym względem dorównuje (co najmniej) najlepszym w Stanach w swoim wieku.

Zapewne ktoś doda, że tak naprawdę niewiele jest okazji w sezonie regularnym rywalizować z podobnymi zawodnikami, bo nigdy nie wiadomo na jakich przeciwników się trafi. Jednak i tak gra w High School ma sporo atutów i mowa tutaj przede wszystkim o okresie letnim. Właśnie wtedy organizowane są najróżniejsze Campy, obozy, turnieje i wszyscy najlepsi gracze z całych Stanów stają do rywalizacji. Wtedy też nieznani gracze mają okazję zaprezentować się szerszemu gronu trenerów i powalczyć o stypendium na dużej uczelni, a czołowi zawodnicy mogą potwierdzić, że faktycznie zaliczają się do najlepszych.

Dokładnie w tym okresie Przemek miałby okazje udowodnić czy faktycznie jest aż tak wielkim talentem jak o nim mówią. Czy może rywalizować z najlepszymi w USA, a tym samym czy ma szanse w przyszłości na grę w NBA. 

Zresztą nie tak dawno przecież na ostatnie rok do szkoły średniej w USA przeniósł się Enes Kanter i nie ma co tu ukrywać, że był/jest bardziej utalentowany od Polaka. Jeśli więc dla niego poziom w High School nie był za słaby, to i tym bardziej nie jest dla Przemka.

W chwili obecnej jednak pytanie jakie powinien sobie postawić Karnowski i osoby w jego pobliżu, to czy naprawdę warto decydować się na taki krok. Przede wszystkim podobnie jak w przypadku uczelni najważniejszy jest odpowiedni dobór szkoły. Trzeba poszukać odpowiedniej drużyny, gdzie nie tylko dostanie sporo minut gry, ale także znajdują się trenerzy, która dobrze nad nim popracują. Bez wystarczającej wiedzy wybór szkoły może być zbyt ryzykowany, a sam zawodnik zamiast zyskać sporo straci.

Dlatego uważam, że Przemek Karnowski nie jest za dobry na grę w High School (czy też poziom jest dla niego za słaby), jednak ryzyko z tym związane może być zbyt duże by już teraz skusić się na wyjazd.

13 sie 2011

Wokół parkietów - Adams, Drummond

Znowu na blogu pojawiał się mały przestój, ale spokojnie. Już niedługo wracam do normalnego i regularnego pisania. Tymczasem kolejne podsumowanie wydarzeń z ostatnich dni. 

1) Steve Taylor, czyli zawodnik numer #72 "Class of 2012" wedlug rankingu Scout.com wybrał grę na uczelni Marquette. Wcześniej rozważał także możliwość dołączenia do DePaul, Missouri czy Ohio.

2) Katin Reinhardt #45 gracz tego samego rankingu wybrał stypendium uczelni UNLV. Przede wszystkim jest to bardzo dobra wiadomość dla zespołu Rebels, któremu już dawno nie udało się pozyskać tak utalentowanego zawodnika. Wśród opinii jednak można usłyszeć, że był to świetny ruch także dla samego zainteresowanego. Rzucający obrońca rozważał możliwość gry w Arizona, Baylor czy North Carolina State.

3) Zespół Pittsburgh pozyskał natomiast pochodzącego z Nowej Zelandii Stevena Adamsa. Center jak na razie nie łapie się do żadnych rankingów, a wszystko to za sprawą faktu, że do tej pory nie grał w High School. To jednak szybko może się zmienić, bo Adams swój ostatni rok w szkole średniej zamierza spędzić właśnie w Stanach. W wakacje natomiast dał się poznać, na róznych Campach i już teraz nie brakuje opinii, że w przyszłości może być jednym z najlepszych podkoszowych "Class of 2012". 

4) Kendrick Nunn, który według Scout.com jest #41 graczem "Class of 2013" zapowiedział, że w przyszłości będzie reprezentował Texas A&M. Tym samym jest to już drugi zawodnik, którego udało się zarekrutować nowemu trenerowi Aggies - Billy'emu Kennedy'emu. Wcześniej podobnie uczynił J-Mychal Reese.

5) Garrett Green na swój ostatni rok gry postanowił przenieść się z LSU do San Diego State. Skrzydłowy ukonczył naukę na swojej byłej uczelni i dlatego w nowej drużynie będzie mógł zagrać bez potrzeby odczekania roku. W zeszłych rozgrywkach notował średnio 6.3pkt i 5.1zb w 18 minut gry.

6) Matt Derenbecker natomiast postanowił zrezygnować z gry w koszykówkę i skupić się na sprawach poza sportowych. Choć mówi się, że były zawodnik LSU zamierza poświęcić się nauce, rozważa także opcje gry w Tulane. W poprzednim sezonie zdobywał średnio 6.5pkt i 2.1zb w niecałe 23 minuty gry. Wcześniej do Utah przeniósł się także Aaron Dotson i jak łatwo można sobie policzyć w niedługim odstępie czasu Tigers stracili trzech ważnych graczy. Wygląda więc na to, że Johnny O'Bryant będzie musiał stać się naprawdę aż tak dobrym zawodnikiem, jak sam zapowiada.

7) Andre Drummond, czyli drugi najlepszy zawodnik "Class of 2012" mimo wcześniejszego ukończenia szkoły średniej ostatecznie nie zdecydował się już w tym roku przejść do NCAA. Zamiast tego na rok przejdzie do tzw. "prep school" Wilbraham & Monson. Dodatkowo ogłosił, że w gronie jego faworytów jest pięć uczelni - Connecticut, Kentucky, Louisville, Georgetown i West Virginia. Wśród ekspertów jednak przeważają opnie, że Drummond skorzysta z możliwości i w 2012 roku zamiast przejść do NCAA zgłosi się do Draftu. 

7 sie 2011

O kadrze USA

Kilka dni temu poznaliśmy ostateczną 12 graczy, którzy pojadą na tegoroczną Uniwersjadę. Jak to zwykle bywa niektórzy zrezygnowali z możliwości reprezentowania swojego kraju, innych wykluczyła kontuzja, a ostatni nie zdołali załapać się do składu. Na liście nie brakuje zaskakujących nazwisk i dlatego poniżej kilka słów ode mnie na temat każdego z nich.

  • Ashton Gibbs, Pittsburgh, śr. 16.8pkt, 2.8as, 2.4zb - śmiało mogę napisać, że to jeden z najlepszych strzelców poprzedniego sezonu NCAA. Nikt inny tak skutecznie nie kończył rzutów po zasłonach. Prawdopodobnie jeden z liderów reprezentacji.
  • Scoop Jardine, Syracuse, śr. 12.5pkt, 5.9as, 2.2zb - bardzo dobrze prowadził grę Orange, choć niejednokrotnie pojawiały się problemy ze skutecznością. Przede wszystkim warto wspomnieć o dobrym stosunku asyst do strat, co na arenie międzynarodowej ma spore znaczenie.
  • John Jenkins, Vanderbilt, śr. 19.5pkt, 3zb - kolejny świetny strzelec, który dodatkowo bardzo dobrze mija. Ogromny potencjał ofensywny i nie wykluczone, że to właśnie on będzie najlepszym punktującym kadry.
  • Orlando Johnson, UC Santa Barbara, śr. 21.1pkt, 6.2zb, 2.9as - skorzystał na kontuzjach kilku graczy, choć powołanie otrzymał już na samym początku. Wszechstronny zawodnik, który dzięki grze na Uniwersjadzie powinien sporo zyskać.
  • Ray McCallum, Detroit, śr. 13.5pkt, 4.9as, 4.7zb - młody rozgrywający, który już na swoim pierwszym roku stał się jednym z liderów Detroit. Już od dłuższego czasu dorobił się łatki niedocenianego. Teraz będzie miał okazje udowodnić swoją wartość.
  • Tim Abromaitis, Notre Dame, śr. 15.4pkt, 6.1zb - utalentowany skrzydłowy, z bardzo dobrym rzutem. Inteligentny zawodnik, który od nowego sezonu będzie liderem Fighting Irish.
  • Draymond Green, Michigan State, śr. 12.6, 8.6zb, 4.1as - podkoszowy o nieprzeciętnych umiejętnościach. Potrafi grać blisko kosza, jak i rzucać za trzy. Bardzo dobrze zbiera, radzi sobie w obronie, a co najważniejsze ma niesamowity przegląd pola. Prawdopodobnie jeden z ważniejszych graczy kadry.
  • Trevor Mbakwe, Minnesota, śr. 13.9pkt, 10.5zb - atletyczny podkoszowy bardzo dobrze wykorzystujący swoje atuty. Wirtuozem ataku nigdy nie będzie, ale po obu stronach parkietu jest bardzo skuteczny.
  • Darius Miller, Kentucky, śr. 10.9pkt, 4.6zb - najlepszy defensor reprezentacji, z bardzo dobrym rzutem za trzy. Właśnie w takiej roli widział go John Calipari w swoim zespole i prawdopodobnie identyczną będzie pełnił także tutaj.
  • JaMychal Green, Alabama, śr. 15.4pkt, 7.5zb, 2.1bl - czołowy podkoszowy konferencji SEC. Skuteczny w ataku, przydatny w obronie. Prawdopodobnie pierwszy center reprezentacji USA.
  • Greg Mangano, Yale, śr. 16.3pkt, 10zb, 3bl - najbardziej zaskakujący wybór. Jeszcze dwa lata temu notował przeciętnie tylko 7.5pkt i 5.5zb. Choć gra w małej uczelni i konferencji to wygrał rywalizację o miejsce w kadrze z Yancy Gatesem (Cincinnati) czy Johnem Shurna (Northwestern). Jego obecność nie jest przypadkowa.

Patrząc na zawodników przede wszystkim widać różnorodność i przemyślany dobór graczy. Są bardzo dobrzy rozgrywający potrafiący także punktować, skuteczni strzelcy oraz gracze penetrujący pod kosz, wszechstronni skrzydłowi i wysocy specjalizujący się w ataku, ale i też w obronie. Trenerzy dobierający skład wyciągnęli wnioski z porażki reprezentacji USA na Mistrzostwach Światach do lat 19. 

Warto przypomnieć, że od 1965 roku bilans kadry USA na Uniwersjadzie to 131 zwycięstw i 8 porażek. Na poprzedniej imprezie w 2009 roku zajęli jednak drugie miejsce i teraz cel może być już tylko jeden. Patrząc na graczy oraz trenerów (Matt Painter z Purdue, Cuonzo Martin z Tennessee i Brad Stevens z Butler) plan wydaje się wielce prawdopodobny do zrealizowania.

Impreza startuje 13 sierpnia, a po więcej szczegółów odsyłam na oficjalną stronę. Jeśli się nie mylę to mecze będzie można oglądać na stronie FISU Web TV.

6 sie 2011

Przyszłość ligi

Liga NCAA ma się całkiem dobrze, a patrząc na lockout wkrótce powinno być jeszcze lepiej. Przecież D-League to żadna konkurencja. Do sezonu jednak trochę pozostało (70 dni) i za wcześnie by pisać już zapowiedzi. Tym bardziej, że w głowie mam sporo pomysłów, które planuje zrealizować. Dlatego dziś skupie się na kilku zawodnikach, którzy do ligi dołącza od sezonów 2012-13 oraz 2013-14.

Bazując na najlepszych rankingach (Scout, Rivals, ESPN), wśród graczy walczących o miano tego najlepszego w "Class of 2012" i "Class of 2013" liczą się po trzy nazwiska. Muhammad, Drummond i Austin oraz Parker, Randle i Noel. Poniżej kilku słów ode mnie, właśnie na ich temat.

Class of 2012

Shabazz Muhammad - niski skrzydłowy, o którym już teraz mówi się, że jest gotowy do gry w NBA. Jeszcze do niedawna w swoim roczniku był tym trzecim, a obecnie w 2 z 3 rankingów jest na pierwszej pozycji. Zresztą wystarczy obejrzeć go w akcji. Ten dzieciak potrafi wszystko:


Andre Drummond - prawdziwy center, który potrafi zdominować grę pod koszem po obu stronach parkietu. A najlepszym potwierdzeniem tych słów jest fakt, że wygrywał wszystkie indywidualne pojedynki przeciwko najlepszym podkoszowym w swoim roczniku, w tym z trzecim na liście Austinem. Według ESPN wciąż jest najlepszym graczem "Class of 2012". Sprawdźcie sami:


Drummond w tym roku ukończył naukę i już teraz mógłby przejść do NCAA na co ostatecznie się nie zdecydował. Zamiast tego w kolejnym sezonie znowu występował będzie w szkole średniej St. Thomas. Co ciekawe w 2012 będzie miał już 19 lat i że minie rok od ukończenia jego nauki będzie mógł się zgłoście bezpośrednio do Draftu NBA. Między innymi właśnie taką opcję rozważa sam zainteresowany.

Isaiah Austin - podkoszowy o nietypowych umiejętnościach, bo jego głównymi zaletami są rzut i kozioł. Niestety potwierdziły się też przypuszczenia niektórych i zawodnik zbyt często zaczął uciekać spod kosza. W jednym z meczów świetnie wykorzystał to Drummond i teraz pozostanie mu już tylko walka o bycie drugim najlepszym centrem w swoim roczniku.


Bonus:
Kyle Anderson - według Rivals.com to #4 gracz w swoim roczniku i naprawdę warto zwrócić na niego uwagę. Już teraz mówi się o nim jak o kolejnym Magicu. Nieprzeciętne umiejętności połączone z ogromnym IQ.



Class of 2013

Jabari Parker - niski skrzydłowy, który niedawno nazwany został najlepszym graczem w szkole średniej (nie tylko w swoim roczniku). Ze względu na umiejętności porównuje się go do Oscara Robinsona co mówi chyba wszystko. Jest wszechstronny, może grać na kilku pozycjach, potrafi zdobywać punkty w najróżniejszy sposób i raczej ciężko wyobrazić sobie, by ktoś inny zdołał go wyprzedzić. Przy okazji polecam przeczytać świetny artykuł o nim autorstwa Setha Davisa.


Julius Randle - agresywny silny skrzydłowy porównywany do Kevina Garnetta (z lepiej ułożoną głową). Każdego dnia gra twardo, co w połączeniu z umiejętnościami daje niesamowity efekt.


Nerlens Noel - ze względu na defensywne umiejętności mówi się o nim jak o kolejnym Billu Russellu. Choć ciężko w to uwierzyć, ale ten dzieciak jest naprawdę wyjątkowym graczem w obronie. Od lat nikt nie blokował w taki sposób jak on, ale nie tylko to łączy go z legendą Celtics. Odkąd pojawiał się w drużynie BABC ich bilans to 78-1. I jak się domyślacie ta jedna porażka przyszła wtedy, gdy Noel nie grał z powodu kontuzji. 


Bonus: 
Aaron Gordon - wyróżniająca się postać reprezentacji USA do lat 16. W tak młodym wieku sporo się mówi o potencjale, ale ten zawodnik już teraz jest bardzo produktywny. I przy okazji niesamowicie efektowny, o czym powinniście już wiedzieć, bo nie tak dawno o nim pisałem.

Wokół parkietów - Hummel, Larkin

1) Zaczynając od bardzo dobrej informacji. Robbie Hummel może ponownie brać udział we wszystkich zajęciach koszykarskich i mowa tutaj szczególnie o grze 5 na 5. Przypomnę, że najlepszy zawodnik Purdue przeszedł dwie operacje więzadła krzyżowego w kolanie i od dwóch lat nie brał udziału w żadnym oficjalnym meczu. Tym razem za jego rehabilitacje wziął się jednak Tim Grover, z którym wciąż ma pracować przez najbliższych kilka tygodni. 

2) Freshman Shane Larkin poinformował, że ze względu na stan zdrowia nie będzie mógł dołączyć do drużyny DePaul. Do wiadomości publicznej nie trafiła informacja o jaki dokładnie problem zdrowotny chodzi, ale zgodnie ze słowami ojca zawodnik musi przebywać bliżej domu w Orlando. Nie wiadomo czy Larkin dalej będzie mógł grać w koszykówkę, ale już teraz zainteresowały się nim kilka uczelni z Florydy, a wśród nich Miami czy Central Florida.

3) J-Mychal Reese zdecydował, że pozostać blisko domu i wybrał grę na uczelni Texas A&M. Jeden z najlepszych strzelców "Class of 2012" w rankingu Scout.com zajmuje #47 pozycje, a w NCAA zobaczymy go od sezonu 2012-13.

4) Niektórzy trenerzy/uczelnie zabraniają swoim zawodnikom pisania na Twitterze (patrz New Mexico). Inni oferują pomoc i właśnie w tą stronę poszła uczelnia Tennessee. Tom Satkowiak czyli "director of media relations" na swoim blogu umieścił fajny wpis - 50 Twitter Tips for Division I Student-Athletes. Będę zdziwiony jeśli ktoś przeczyta całość, ale w wolnej chwili polecam tam zajrzeć.

5) Przy okazji mojego wpisu kogo śledzić na Twitterze wspominałem o wyjątkowości Luke'a Winna. Jeśli jednak ktoś jeszcze wciąć ma wątpliwości, polecam przeczytać jego ostatnie dzieło, czyli - The Commitment Project: A study of top-100 recruit behavior. To po prostu trzeba przeczytać.

4 sie 2011

Rywalizacja Louisville z Kentucky

Jak wiecie albo powinniście wiedzieć ci z Louisville nie lubią tych z Kentucky i odwrotnie. Podobnie sytuacja wygląda też z trenerami i dwójka John Calipari oraz Rick Pitino raczej za sobą nie przepadają. Przykładów jest wiele, ale wystarczy zobaczyć po prostu jeden z pojedynków pomiędzy tymi dwoma ekipami i wszelki wątpliwości zostaną rozwiane. 

Jeśli jednak dalej nie wierzycie mi na słowo to przy okazji zakończenia budowy nowej hali dla uczelni Louisville - KFC Yum! Center, w podpisanym kontrakcie umieszczona została notka, że zespół Kentucky nie może rozgrywać tam innych spotkań niż właśnie przeciwko Cardinals. 

Przekonani? To lecimy dalej.

Prawdopodobnie już wam się obiło o uszy (oczy?), że coach Calipari został trenerem Dominikany i właśnie teraz przygotowuję się ze swoją reprezentacją do olimpijskich eliminacji. W planach mają rozegranie kilku spotkań z byłymi graczami Kentucky, w składzie których pojawić się mają m.in. John Wall, Rajon Rondo, Tayshaun Prince, DeMarcus Cousins, Jodie Meeks, Nazr Mohammed, Eric Bledsoe czy Keith Bogans. Jeden z meczów pomiędzy tymi ekipami rozegrany zostanie 16 sierpnia na hali... KFC Yum! Center. 

Technicznie rzecz biorąc wszystko będzie zgodne z kontraktem, bo w meczu nie weźmie udział zespół z uczelni Kentucky, a drużyna złożona z byłych graczy Wildcats. Na przeciwko zaś trener UK poprowadzi Dominikanę. Mimo wszystko Pitino i fani Louisville mają jeszcze jeden powód by nienawidzić swoich rywali. 

Wokół parkietów - Morris, Clarke

Czyli pora na kolejną porcję nowinek.

1) W lipcu Jason Morris podczas sparingowego meczu złamał duży palec w prawej stopie i jak się okazało niezbędna była operacja. Teraz czeka go od 6 do 8 tygodni przerwy. Zawodnik Georgia Tech w poprzednim sezonie zdobywał średnio 6pkt oraz 2.2zb przebywając na boisku niewiele ponad 18 minut.

2) Haukur Palsson w NCAA rozegrał tylko jeden (nie najlepszy) sezon, a mimo wszystko zdecydował się przenieść do Europy. Jak poinformowały władze Maryland pochodzący z Islandii Palsson zrezygnował z dalszej gry na uczelni i aktualnie oczekuje na propozycje kontraktów. W poprzednich rozgrywkach notował średnio tylko 2.8pkt i 2.1zb.

3) Rotnei Clarke na swój ostatni rok gry przenosi się do uczelni Butler. Jest to świetna informacja zarówno dla uczelni jak i zawodnika. W zakończonym sezonie były zawodnik Arkansas zdobywał średnio 15.2pkt i 3zb, a jego najmocniejszą stroną są rzuty trzypunktowe (44%), czyli chyba najsłabszy element gry Bulldogs w ostatnich latach. Clarke'a na boisku zobaczymy od sezonu 2012-13 i prawdopodobnie będzie wtedy jednym z 2-3 najlepszych graczy Butler. 

4) Jaylen Bond czyli #25 silny skrzydłowy według Scout.com zdecydował się zasilić uczelnie Texas. Bond wprawdzie nie zalica się do grona czołowych rekrutów swojego rocznika, ale nie często się zdarza by tak późno na wybór drużyny decydował się zawodnik, który do gry dopuszczony jest już od najbliższego sezonu.

5) Poznaliśmy 12 reprezentantów USA na najbliższą Uniwersjadę, która wystartuje 13 sierpnia. Z finałowej 14 wypadli Shabazz Napier z UConn oraz Aaric Murray z West Virginia.

6) W związku z lockoutem skauci z NBA nie mogą oglądać treningów drużyn z NCAA, jak miało to miejsce do tej pory. Na meczach i innych imprezach dla "ogółu" pojawiać mogą się bez przeszkód.

7) Zgodnie z przepisami raz na cztery lata drużyna może wyjechać na obóz poza granice USA. W tym roku postąpiło tak całkiem sporo ekip, a małe zestawienie kto i gdzie wyjeżdża zrobił Andy Katz na swoim blogu. Między innymi West Virginia oraz Illinois wybierają się do Włoch i co ciekawe za zgodą NCAA 17 sierpnia rozegrają pomiędzy sobą zamknięty sparing. Nigdy wcześniej nic podobnego miejsca nie miało. A przynajmniej nie w najbliższej przeszłości.