Oczywiście będzie na temat Selection Sunday czyli ekip, które zakwalifikowały się do Turnieju oraz z jakimi numerami zostały rozstawione itd. Żeby było jasne moja wiedza na ten temat jeszcze nie jest zbyt duża, więc miejcie to na uwadze czytając moje wypociny.
Na początek cztery 1 seedy: Kansas, Syracuse, Kentucky, Duke. Dla mnie wygląda ok, ale są pewne zarzuty, że to West Virginia powinna wskoczyć w miejsce Duke. No cóż pewnie też mają rację, jednak pamiętajmy, że Mountaineers mistrzostwo Big East zawdzięczają tylko i wyłącznie celnym rzutom w końcówce Butler. Jeden mniej trafiony rzut i nie byłoby ich w finale, a więc nie byłoby tej dyskusji. Jasne, że Duke też wcale tak łatwo swoich spotkań turniejowych nie wygrywało i teoretycznie grali w słabszej konferencji, ale w przebeigu całego sezonu to właśnie Blue Devils lepiej wypadają.
Z 2 seedu już bym zamienił Villanova z Georgetown (3 seed) i reszta byłaby ok. Może w przebiegu całego sezonu, a dokładniej patrząc na jego początek i środek Wildcats wypadają lepiej, jednak ostatnie mecze Hoyas pokazują, że będą liczyć się w walce o Final Four. Problem tylko w tym, że są razem w Kansas w drabince, ale o tym później.
Dalej w seedy zagłębiać się nie będę, bo za mało meczy widziałem, za mało wiem na temat Selection Sunday itd, dlatego zastanówmy się teraz komu udało się zakwalifikować rzutem na taśmę, a kogo zabrakło.
Najbardziej w oczy rzuca mi się brak Illinois. Oczywiście że ostatnie mecze sezonu regularnego mieli fatalne i przegrali chyba 4 z ostatnich 5 spotkań, ale w turnieju pokazali, że są zespołem godnym gry w MM. I o ile brak Mississippi State jestem w stanie zrozumieć, to ciężko mi się patrzy na brak Illinois, tym bardziej jeśli widzę Florida w Big Dance, którzy właśnie przegrali pierwszy mecz z Miss State w turnieju SEC.
Ewentualnie jeszcze może dziwić brak Virginia Tech oraz obecność Georgia Tech, bo to właśnie Hokies byli wyżej w tabeli od Jackets po sezonie regularnym, jednak GA Tech znacznie pomógł awans do finału turnieju ACC. Gdyby odpadli w półfinałach myślę, że obie ekipy zamieniłby się miejscami i t Virginia Tech grałaby w MM.
Patrząc na ekipy które do ostatnich meczy walczyły o udział w Turnieju NCAA można dojść do wniosku, że turnieje konferencji mogą bardzo pomóc w znalezieniu się w Big Dance, ale dobra gra w tych rozgrywkach nie ma większego znaczeni jeśli cały sezon grało się średnio i nie ma się na koncie żadnych ważniejszych zwycięstw.
Podsumowując każdy z regionów i patrząc na drużyny w nich występujące można śmiało zauważyć ogromną różnicę pomiędzy najtrudniejszym Midwest Region i najłatwiejszym South Region. Spiskowych teorii oczywiście nie będziemy się doszukiwać, ale poziom spotkań w Midwest będzie stał na zdecydowanie wyższym poziomie.
Na koniec jeszcze dwie ciekawostki.
- Georgia Tech to jedyny zespół, który zakwalifikował się do MM, a który ma więcej porażek niż zwycięstw w swojej konferencji (7-9 ACC).
- W tak zwanym "Opening Round Game" zmierzy się Arkansas-Pine Bluff z Winthrop i nic w tym nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że Arkansas-Pine Bluff rozpoczęło sezon od 11 porażek z rzędu, a to wszystko za sprawą bardzo trudnego terminarzu. Między innymi grali wtedy przeciwko Kansas State, UTEP, Oklahoma St. czy Missouri.
Zapowiedzi pierwszych rund albo każdych z regionów (jeszcze nie wiem jak to będzie) pojawią się wkrótce.
Na początek cztery 1 seedy: Kansas, Syracuse, Kentucky, Duke. Dla mnie wygląda ok, ale są pewne zarzuty, że to West Virginia powinna wskoczyć w miejsce Duke. No cóż pewnie też mają rację, jednak pamiętajmy, że Mountaineers mistrzostwo Big East zawdzięczają tylko i wyłącznie celnym rzutom w końcówce Butler. Jeden mniej trafiony rzut i nie byłoby ich w finale, a więc nie byłoby tej dyskusji. Jasne, że Duke też wcale tak łatwo swoich spotkań turniejowych nie wygrywało i teoretycznie grali w słabszej konferencji, ale w przebeigu całego sezonu to właśnie Blue Devils lepiej wypadają.
Z 2 seedu już bym zamienił Villanova z Georgetown (3 seed) i reszta byłaby ok. Może w przebiegu całego sezonu, a dokładniej patrząc na jego początek i środek Wildcats wypadają lepiej, jednak ostatnie mecze Hoyas pokazują, że będą liczyć się w walce o Final Four. Problem tylko w tym, że są razem w Kansas w drabince, ale o tym później.
Dalej w seedy zagłębiać się nie będę, bo za mało meczy widziałem, za mało wiem na temat Selection Sunday itd, dlatego zastanówmy się teraz komu udało się zakwalifikować rzutem na taśmę, a kogo zabrakło.
Najbardziej w oczy rzuca mi się brak Illinois. Oczywiście że ostatnie mecze sezonu regularnego mieli fatalne i przegrali chyba 4 z ostatnich 5 spotkań, ale w turnieju pokazali, że są zespołem godnym gry w MM. I o ile brak Mississippi State jestem w stanie zrozumieć, to ciężko mi się patrzy na brak Illinois, tym bardziej jeśli widzę Florida w Big Dance, którzy właśnie przegrali pierwszy mecz z Miss State w turnieju SEC.
Ewentualnie jeszcze może dziwić brak Virginia Tech oraz obecność Georgia Tech, bo to właśnie Hokies byli wyżej w tabeli od Jackets po sezonie regularnym, jednak GA Tech znacznie pomógł awans do finału turnieju ACC. Gdyby odpadli w półfinałach myślę, że obie ekipy zamieniłby się miejscami i t Virginia Tech grałaby w MM.
Patrząc na ekipy które do ostatnich meczy walczyły o udział w Turnieju NCAA można dojść do wniosku, że turnieje konferencji mogą bardzo pomóc w znalezieniu się w Big Dance, ale dobra gra w tych rozgrywkach nie ma większego znaczeni jeśli cały sezon grało się średnio i nie ma się na koncie żadnych ważniejszych zwycięstw.
Podsumowując każdy z regionów i patrząc na drużyny w nich występujące można śmiało zauważyć ogromną różnicę pomiędzy najtrudniejszym Midwest Region i najłatwiejszym South Region. Spiskowych teorii oczywiście nie będziemy się doszukiwać, ale poziom spotkań w Midwest będzie stał na zdecydowanie wyższym poziomie.
Na koniec jeszcze dwie ciekawostki.
- Georgia Tech to jedyny zespół, który zakwalifikował się do MM, a który ma więcej porażek niż zwycięstw w swojej konferencji (7-9 ACC).
- W tak zwanym "Opening Round Game" zmierzy się Arkansas-Pine Bluff z Winthrop i nic w tym nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że Arkansas-Pine Bluff rozpoczęło sezon od 11 porażek z rzędu, a to wszystko za sprawą bardzo trudnego terminarzu. Między innymi grali wtedy przeciwko Kansas State, UTEP, Oklahoma St. czy Missouri.
Zapowiedzi pierwszych rund albo każdych z regionów (jeszcze nie wiem jak to będzie) pojawią się wkrótce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz