BCS czyli sześć najlepszych konferencji, w których skład wchodzą: ACC, Big 12, Big East, Big Ten, PAC-10 i SEC. Pozostałe konferencji zalicza się do (nazywa) non-BCS lub mid-major. To tak słowem wstępu. Otóż zmierzam do tego, że w tym sezonie, wcale tych 6 konferencji nie jest najlepszych, a przynajmniej dwie można by z tego grona wykluczyć i dołączyć dwie inne.
PAC-10
Jeżeli ktoś śledzi w minimalnym stopniu zagraniczne strony na temat NCAA na pewno natrafił na zdanie, czy artykuł na temat fatalnego sezonu zespółów występujących w tej konferencji. Tylko California jest brana pod uwagę jako potencjalny kandydat do udziału w MM, jednak ostatnie dobre występy Arizona State mogą skłaniać by i również oni znaleźli się w głównym turnieju. W każdym razie nie zdziwcie się jeśli właśnie tylko jedna ekipa z tego grona znajdzie się w MM. Najlepszy przykład: od kilku tygodni żadnej drużyny z tej konferencji nie ma w AP Top 25, co nie wydarzyło się od kilku/kilkunastu (?) lat.
ACC
Również i tu znajdują się tylko dwie (ewentualnie trzy) ekipy z szansami na udział w MM. Oczywiście szanse mogą mieć także inne ekipy, tym bardziej, że jeszcze kilka spotkań do rozegrania pozostało, jednak to Duke i Maryland w tym gronie się wyróżniają. Także i w tym wypadku konferencja dawno nie miała tak słabego sezonu, a jeszcze tydzień temu tylko Blue Devils zaliczali się do AP Top25.
Tak kiepski sezon mocnej konferencji można wytłumaczyć nie najlepszymi (delikatnie mówiąc) wynikami utalentowanych zespołów, takich jak Wake Forest, Georgia Tech czy nawet North Carolina.
W takim razie kto w ich miejsce?
A-10
Atlantic 10 nie jest może silną konferencją, ale 4 zespoły wyróżniają się nie tylko na jej tle, ale także w całej lidze. Temple, Xavier, Richmond i Saint Louis legitymują się podobnym ogólnym bilansem, co czołowe zespoły ze wspomnianych wyżej konferencji, a dwie pierwsze łapią się do AP Top 25, czego nie można powiedzieć w przypadku PAC-10. Pokazują, że mimo niekoniecznie tak utalentowanego składu potrafią wygrywać i to często nie z byle kim, jak choćby zwycięstwo Temple nad Villanova.
MWC
Konferencja Mountain West można powiedzieć, że jest największą niespodzianką, a szczególnie postawa New Mexico (obecnie 8 zespół AP Top 25). Jednak takie zespoły jak Brigham Young, UNLV, a nawet San Diego State powinny liczyć się przy rozdawaniu miejsc w MM. Drużyny składające się z jednej gwiazdy pokazują, że i oni mogą stanowić zagrożenie dla potencjalnie lepszych ekip.
Oczywiście nie chodzi mi o fakt, by teraz nagle zmieniać te konferencje miejscami i wprowadzać jakieś nowości, ale by nakreślić, że w tym sezonie sześć najlepszych konferencji, nie koniecznie jest najlepszych. Także można sprawdzić porównanie, które może nie zgadza się w 100% z moją tezą, ale w pewien sposób pokazuję to co chciałem przekazać.
PAC-10
Jeżeli ktoś śledzi w minimalnym stopniu zagraniczne strony na temat NCAA na pewno natrafił na zdanie, czy artykuł na temat fatalnego sezonu zespółów występujących w tej konferencji. Tylko California jest brana pod uwagę jako potencjalny kandydat do udziału w MM, jednak ostatnie dobre występy Arizona State mogą skłaniać by i również oni znaleźli się w głównym turnieju. W każdym razie nie zdziwcie się jeśli właśnie tylko jedna ekipa z tego grona znajdzie się w MM. Najlepszy przykład: od kilku tygodni żadnej drużyny z tej konferencji nie ma w AP Top 25, co nie wydarzyło się od kilku/kilkunastu (?) lat.
ACC
Również i tu znajdują się tylko dwie (ewentualnie trzy) ekipy z szansami na udział w MM. Oczywiście szanse mogą mieć także inne ekipy, tym bardziej, że jeszcze kilka spotkań do rozegrania pozostało, jednak to Duke i Maryland w tym gronie się wyróżniają. Także i w tym wypadku konferencja dawno nie miała tak słabego sezonu, a jeszcze tydzień temu tylko Blue Devils zaliczali się do AP Top25.
Tak kiepski sezon mocnej konferencji można wytłumaczyć nie najlepszymi (delikatnie mówiąc) wynikami utalentowanych zespołów, takich jak Wake Forest, Georgia Tech czy nawet North Carolina.
W takim razie kto w ich miejsce?
A-10
Atlantic 10 nie jest może silną konferencją, ale 4 zespoły wyróżniają się nie tylko na jej tle, ale także w całej lidze. Temple, Xavier, Richmond i Saint Louis legitymują się podobnym ogólnym bilansem, co czołowe zespoły ze wspomnianych wyżej konferencji, a dwie pierwsze łapią się do AP Top 25, czego nie można powiedzieć w przypadku PAC-10. Pokazują, że mimo niekoniecznie tak utalentowanego składu potrafią wygrywać i to często nie z byle kim, jak choćby zwycięstwo Temple nad Villanova.
MWC
Konferencja Mountain West można powiedzieć, że jest największą niespodzianką, a szczególnie postawa New Mexico (obecnie 8 zespół AP Top 25). Jednak takie zespoły jak Brigham Young, UNLV, a nawet San Diego State powinny liczyć się przy rozdawaniu miejsc w MM. Drużyny składające się z jednej gwiazdy pokazują, że i oni mogą stanowić zagrożenie dla potencjalnie lepszych ekip.
Oczywiście nie chodzi mi o fakt, by teraz nagle zmieniać te konferencje miejscami i wprowadzać jakieś nowości, ale by nakreślić, że w tym sezonie sześć najlepszych konferencji, nie koniecznie jest najlepszych. Także można sprawdzić porównanie, które może nie zgadza się w 100% z moją tezą, ale w pewien sposób pokazuję to co chciałem przekazać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz