Już po kilku minutach wiadomo było komu w tym meczu bardziej zależy. Zawodnicy Cardinals grali agresywnie, z zaangażowaniem, podczas gdy gracze Bulldogs do spotkania przystąpili jakby ospale i po 2 minutach było już 8:0 dla Louisville.
Podopieczni trenera Ricka Pitino zagrali jak Butler prezentowało się w całym zeszłorocznym Turnieju. Bronili twardo, naciskali na zawodnika z piłką, a na swojej połowie stali strefą 2-3. Każdy zawodnik wchodząc na parkiet wnosił coś pozytywne i każdy bardzo angażowała się w defensywę. W Cardinals nie ma już znanych nazwisk, ale są gracze walczący o każdą piłkę. Na obwodzie świetną robotę wykonywali Peyton Siva i Preston Knowles, a pod koszem rządził duet Rakeem Buckles i Terrence Jennings.
W ekipie Bulldogs wyróżniłbym tylko Shelvina Macka, który w pojedynkę ciągnął grę swojej drużyny i w pierwszej połowie zdobył 17 z 23 punktów drużyny. Matt Howard miał być mądrzejszy, miał nie łapać tak szybko fauli, a co z tego wyszło? W 4 minucie meczu miał już 2 przewinienia i szybko usiadł na ławce. Gdy wrócił w drugiej odsłonie gra zespółu Butler prezentował się nieco lepiej i sam wymusił sporo fauli (17 razy stawał na linii rzutów osobistych), ale wciąż nie była to ta sama drużyna, co rok temu.
Nie wiem czy to brak Haywarda aż tak wpłynął na grę drużyny. A może to tylko ten mecz im nie wyszedł? Może wyjątkowo w tym spotkaniu brakło wsparcia z ławki? Jednak kiedy drużyna znana z żelaznej obrony pozwala zdobyć przeciwnikom 88 punktów to jest tu coś nie tak. Nawet zazwyczaj spokojny Brad Stevens otrzymał techniczne przewinienie za kłótnie z sędzią. Później trenera Butler ogarnęła już tylko bezradność.
Mecz praktycznie rozstrzygnął się w pierwszej połowie, kiedy z parkietu zszedł Howard i zawodnicy Bulldogs nie potrafili znaleźć odpowiedzi na dobrze grających podkoszowych (Rakeem Buckles - 17pkt, 11zb i 3prz, a Terrence Jennings - 13pkt, 8zb i 4bl). Oczywiście agresywna obrona Louisville też miała ogromne znaczenie, jednak myślę że z Mattem na boisku nie udałoby się Cardinals wypracować aż 18 punktowej przewagi.
Treningi z 24 sekundowym zegarem przyniosły oczekiwany skutek. Zawodnicy Louisville grali szybko, prosto i skutecznie. W pewnym momencie zdominowali także walkę na atakowanej tablicy dzięki czemu zdobyli kilka łatwych punktów. Ostatecznie wymusili 17 strat rywali, mieli 11 przechwytów i 7 bloków.
Treningi z 24 sekundowym zegarem przyniosły oczekiwany skutek. Zawodnicy Louisville grali szybko, prosto i skutecznie. W pewnym momencie zdominowali także walkę na atakowanej tablicy dzięki czemu zdobyli kilka łatwych punktów. Ostatecznie wymusili 17 strat rywali, mieli 11 przechwytów i 7 bloków.
Był to dopiero pierwszy mecz Cardinals w tym sezonie, w nowej ponad 22 tys. hali KFC Yum! Center. Na trybunach ku mojemu zdziwieniu bardzo dużo kibiców i jeśli w kolejnych meczach zawodnicy również będą grali z takim zaangażowaniem, trybuny zawsze powinny być pełne fanów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz