Widmo Chrisa Webbera wciąż snuje się po parkietach NCAA. Może nie każdy z Was kojarzy, ale w finale w 1993 roku, w najważniejszym meczu sezonu były zawodnik Michigan popełnił jeden mały błąd. Przez cały mecz grał świetnie zdobywając ostatecznie 23pkt, 11zb i 3bl, zresztą jak w całym Turnieju, ale ta jedna pomyłka kosztowała go prawdopodobnie jedyne mistrzostwo.
20 sekund przed końcem meczu jego zespół przegrywał z North Carolina 71:73 i Webber zebrał właśnie piłkę po niecelnym rzucie osobistym rywali. Chciał podać do jednego z kolegów odpowiedzialnych za przeprowadzanie piłki, jednak niespodziewanie wszyscy uciekli na drugą połowę boiska. Zmieszany skrzydłowy Wolverines już w tym momencie popełnił kroki, czego sędziowie nie zauważyli. Nie mając innego wyjścia sam przekozłował na połowę rywali i na 11 sekund przed końcem został podwojony z boku boiska. Ponownie zdezorientowany lider Michigan poprosił o "czas". Niestety jak się okazało, jego drużyna nie miała już żadnego wolnego, co skończyło się przewinieniem technicznym, dwoma rzutami osobistymi i porażką 71:77. Zobaczcie zresztą sami:
Kilka dni temu miało miejsce bardzo podobne zdarzenie. W dość ciężkim do oglądania spotkaniu Southern Illinois z Northeastern nie działo się nic ciekawego. Aż do ostatnich kilku sekund dogrywki. Przy stanie 62:62 ostatnią akcję przeprowadzała ekipa Northeastern, jednak Chaisson Allen nie trafił swojego rzutu i na 2.5 sekundy przed końcem piłkę zebrali zawodnicy SIU. Szybko po zbiórce poprosili o "czas", co normalnie byłoby bardzo mądrą decyzją gdyby zwyczajnie go posiadali. Niestety wszystkie przerwy zostały wykorzystane już wcześnie i dwa rzuty wolne otrzymali rywale. Allen trafił jeden i jego zespół wygrał 63:62.
Wspomniana akcja zaczyna się tuż przed 2 minutą poniższego filmiku:
Obwinić można zawodnika, co oczywiście jest racją, jednak moim zdaniem w takich sytuacjach to trener powinien upewnić się, że wszyscy jego zawodnicy wiedzą o braku skorzystania z takiej możliwości. Z drugiej strony ponownie rozpoczęła się dyskusja na temat wprowadzenia przepisu na wzór FIBA, czyli umożliwienia tylko trenerom branie przerw na żądanie. Czas na zmiany?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz