Nie będę się tu zagłębiał we wszystkie nazwiska, których są dosłownie dziesiątki albo setki, bo tyle osób rozważa zmianę uczelni. Tylko skupie się na trzech ciekawych przypadkach.
Jeśli ktoś czyta regularnie tego bloga słyszał o Murphy'm Holloway'u z Mississippi, który z powodów rodzinnych postanowił przenieść się bliżej domu. Oczywiście jak to zwykle bywa jego dotychczasowa uczelnia ma pewne zastrzeżenia. I tak włodarze Ole Miss automatycznie nie pozwoliły mu na transfer do żadnej drużyny z konferencji SEC w tym South Carolina, która była jedną z głównych opcji.
Zawodnik więc postanowił przenieść się do Clemson. Jednak wszystko wskazuję na to, że i tym razem Mississippi nie pozwoli mu na transfer, bo podejrzewają że uczelnia z konferencji ACC prowadziła rozmowy z Holloway'em zanim ten jeszcze ogłosił odejście.
Podobny przypadek spotkał Justina Knox'a z Alabama, choć sama przyczyna transferu była odmienna. Center Crimson Tide w trzy lata zakończył studia i swój ostatni dostępny rok postanowił spędzić grając dla innej drużyny.
Początkowo uczelnia zabroniła mu transferu nie tylko do innych szkół z konferencji SEC, ale również to wszystkich, z którymi zmierzą się w najbliższym sezonie. Na koniec dołożyła jeszcze zastrzeżenie, że nie może być to uczelnia z takim samym "academic system", co przekreśliło UAB, które było tutaj faworytem.
W najgorszym przypadku dwóch wcale nie najgorszych zawodników będzie musiało zdecydować się na drużynę, do której nie chcieli/nie pasowali czyli przez dziwne decyzję uczelni ich rozwój może zboczyć z prawidłowego toru. Czy o to w tym wszystkich chodzi?
Emmanuel Negedu
Pewnie o nim nie słyszeliście albo zapomnieliście, dlatego krótko przypominając. Pod koniec września 2009 roku podczas treningu u gracza Tennessee zatrzymała się praca serca i gdyby nie szybka reakcja trenerów Emmanuel w tej chwili by już nie żył.
Tydzień później Negedu przeszedł operację, wszczepiono mu rozrusznik i od tamtego czasu czuje się dobrze. Nawet lekarz po badaniach stwierdził że zawodnik jest zdolny do gry. Jednak Tennessee to nie przekonuję i zapowiedzieli, że do gry go nie dopuszczą (choć skończyć uczelnie wciąż dostając stypendium już tak).
Emmanuel zdecydował się na transfer. Wybór padł na New Mexico, którzy po stracie Daringtona Hobsona szukali wzmocnień i wszystko wskazuję na to, że od nadchodzącego sezonu zobaczymy go w koszulce Lobos.
Czy jest to dobra decyzja? Obie strony ryzykują. Wprawdzie po operacji jest minimalna szansa, że coś podobnego przydarzy się ponownie w życiu Negedu, jednak jeśli takie nieszczęście się przytrafi nie tylko zawodnik na tym straci, ale także uczelnie może to sporo kosztować. Czy naprawdę warto?
Jeśli ktoś czyta regularnie tego bloga słyszał o Murphy'm Holloway'u z Mississippi, który z powodów rodzinnych postanowił przenieść się bliżej domu. Oczywiście jak to zwykle bywa jego dotychczasowa uczelnia ma pewne zastrzeżenia. I tak włodarze Ole Miss automatycznie nie pozwoliły mu na transfer do żadnej drużyny z konferencji SEC w tym South Carolina, która była jedną z głównych opcji.
Zawodnik więc postanowił przenieść się do Clemson. Jednak wszystko wskazuję na to, że i tym razem Mississippi nie pozwoli mu na transfer, bo podejrzewają że uczelnia z konferencji ACC prowadziła rozmowy z Holloway'em zanim ten jeszcze ogłosił odejście.
Podobny przypadek spotkał Justina Knox'a z Alabama, choć sama przyczyna transferu była odmienna. Center Crimson Tide w trzy lata zakończył studia i swój ostatni dostępny rok postanowił spędzić grając dla innej drużyny.
Początkowo uczelnia zabroniła mu transferu nie tylko do innych szkół z konferencji SEC, ale również to wszystkich, z którymi zmierzą się w najbliższym sezonie. Na koniec dołożyła jeszcze zastrzeżenie, że nie może być to uczelnia z takim samym "academic system", co przekreśliło UAB, które było tutaj faworytem.
W najgorszym przypadku dwóch wcale nie najgorszych zawodników będzie musiało zdecydować się na drużynę, do której nie chcieli/nie pasowali czyli przez dziwne decyzję uczelni ich rozwój może zboczyć z prawidłowego toru. Czy o to w tym wszystkich chodzi?
Emmanuel Negedu
Pewnie o nim nie słyszeliście albo zapomnieliście, dlatego krótko przypominając. Pod koniec września 2009 roku podczas treningu u gracza Tennessee zatrzymała się praca serca i gdyby nie szybka reakcja trenerów Emmanuel w tej chwili by już nie żył.
Tydzień później Negedu przeszedł operację, wszczepiono mu rozrusznik i od tamtego czasu czuje się dobrze. Nawet lekarz po badaniach stwierdził że zawodnik jest zdolny do gry. Jednak Tennessee to nie przekonuję i zapowiedzieli, że do gry go nie dopuszczą (choć skończyć uczelnie wciąż dostając stypendium już tak).
Emmanuel zdecydował się na transfer. Wybór padł na New Mexico, którzy po stracie Daringtona Hobsona szukali wzmocnień i wszystko wskazuję na to, że od nadchodzącego sezonu zobaczymy go w koszulce Lobos.
Czy jest to dobra decyzja? Obie strony ryzykują. Wprawdzie po operacji jest minimalna szansa, że coś podobnego przydarzy się ponownie w życiu Negedu, jednak jeśli takie nieszczęście się przytrafi nie tylko zawodnik na tym straci, ale także uczelnie może to sporo kosztować. Czy naprawdę warto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz