21 kwi 2010

McDonald’s All-American Game - Recap

Jeżeli jeszcze nie widziałeś/aś tego spotkania (a odbyło się 31 marca) to powinieneś/aś szybko to nadrobić. Przede wszystkim warto je obejrzeć by zapoznać się z nazwiskami i twarzami przyszłych gwiazd NCAA. Ba, prawie 90 uczestników tego meczu później zdobyło mistrzostwo ligi, a około 20 zdobywało nagrodę Rookie of the Year w NBA. Oczywiście po tym meczu nie należy oceniać umiejętności danego zawodnika, bo i ciężko wysuwać daleko idące wnioski po jednym spotkaniu. Tym bardziej meczu pokazowym. Dlatego jeśli planujesz obejrzeć to widowisko przerwij teraz czytanie i wróć do tutaj po fakcie.

Jak już wspominałem jest to mecz z serii tych na luzie, gdzie zawodnicy głównie przychodzą dobrze się bawić. Stąd sporo widowiskowych akcji, masa wsadów i duża liczba strat. Jednak i na obronę też było miejsce, a szczególnie spora liczba bloków mnie zaskoczyła. Kolejnym atutem był wynik, który przez cały mecz był na styku. Raz jedna ekipa prowadziła kilkoma punktami, raz druga i ostatecznie celny rzut oddany na niecałe 3 sekundy przed końcem zapewnił zwycięstwo zachodowi.

Na trybunach Alonzo Mourning, który otrzymał jakieś wyróżnienie, a także wcześniej spotkał się z zawodnikami przekonując ich jak ważne jest wykształcenie oraz Evan Turner, JohnaWall, Demarcus Cousins i Eric Bledseo.



Przejdźmy jednak do najważniejszego, czyli krótkich opisów kilku zawodników, którzy utkwili mi najbardziej w pamięci. To jest tylko opinia wyrobiona po tych 40 minutach gry, dlatego proszę zachować pewien dystans do tego co napisze. Według rankingu Scout.com:


Harrison Barnes (North Carolina) - przyznam szczerze, że za bardzo nie mam co o nim napisać, poza faktem, że w był najlepszym strzelcem w swojej drużynie i zdobył nagrodę MOP. W sumie byłem zdziwiony gdy pokazali w przerwie, że ma najwięcej punktów, bo zdobył je niezauważalnie (przynajmniej dla mnie).

Brandon Knight (Kentucky) - będzie negatywnie, bo i tak się zaprezentował. Słaba skuteczność, samolubna gra i straty. Pokazał, że jest szybki, że bardzo dobrze czuje się na koźle, ale to nie ten typ zawodnika co Rose, Evans czy Wall. Poza zwycięskim rzutem tak naprawdę nic nie pokazał. Wręcz można dodać, że sprawiał wrażenia zawodnika zarozumiałego (o wysokim mniemaniu o sobie), grającego dla własnych statystyk. Ale to w końcu tylko jeden mecz...

Jared Sullinger (Ohio State) - He's the best. "Big man", który potrafi na boisku zrobić wszystko, dosłownie. Jeszcze oglądając kiedyś jego highlighty byłem w szoku, jak wysoki zawodnik może tak kozłować. Przekozłowanie całego boisku, przeprowadzenie kontry, wjazd pod kosz z linii 6.32, gra przodem i tyłem do kosza, rzut za trzy, czy z półdystansu. Tego gracza trzeba kryć na całym boisku i już nie mogę się doczekać by zobaczyć go ponownie. Razem z Barnesem wybrany MOP meczu.

Kyrie Irving (Duke) - najlepszy rozgrywający w tym spotkaniu. A nawet zaryzykowałbym stwierdzeniem, że będzie lepszym graczem niż wyżej notowany Knight. Potrafi zdobywać punkty z różnych pozycji, potrafi świetnie podać i co ważniejsze potrafi czytać grę. Kibice Blue Devils szybko zapomną o Scheyer'ze. Nawet w obronie pokazał się z dobrej strony.

Fab Melo (Syracuse) - Chyba najwyższy zawodnik, jaki wystąpił w meczu i było to widać. Zbiórki i bloki to będą jego mocne strony. Już po 3 minutach gry miał 3 bloki, w tym przy dwóch próbach dunków. Także jak na swój wzrost bardzo szybko porusza się po parkiecie.

Tobias Harris (Tennessee) - zwykle był w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze i stąd spora liczba punktów.

Josh Selby (Kansas) - skoczny i szybki. W Jayhawks bardzo się przyda.

C.J. Leslie (nie zdecydował) - wykorzystywał swój bardzo dobry wyskok i długie ręce. Bloki z pomocy, zbiórki (głównie na atakowanej tablicy) i dobitki niecelnych rzutów partnerów.

Joshua Smith (UCLA) - wyróżniał się spośród pozostałych swoją masą i na boisku potrafił to wykorzystać. Będzie sobie radził pod koszami.

Statystyki.
Wkrótce podobne opisy Nike Hoop Summit i Jordan Brand Classic.

Brak komentarzy: