30 mar 2010

Final Four NIT

30 marca - półfinały

1:00 - #3 Dayton vs. #2 Mississippi - ESPN2
3:00 - #4 North Carolina vs. #2 Rhode Island - ESPN2

1 kwietnia - finał

1:00 - #3 Dayton/#2 Mississippi vs. #4 North Carolina/#2 Rhode Island - ESPN

Zapowiedź Final Four NIT

Wiem, że na ostatnim chwilę lekko, bo mecze już za kilka godzin, ale lepiej późno niż wcale. Dlatego krótka zapowiedz F4 Little Dance.



#3 Dayton

vs. #6 Illinois State 63:42
vs. #2 Cincinnati 81:66
vs. #1 Illinois 77:71

Flyers pewnie wygrywali ze wszystkimi przeciwnikami, tym samym pokazali, że nie przypadkiem znaleźli się w najlepszej czwórce. Ekipa Dayton gra bardzo zespołowo i każdy ma swoje zadanie, z którego musi się wywiązywać, dlatego na próżno szukać tam zawodnika, który co mecz zdobywa około 20 punktów. Jest za to 3-4, który co mecz notując po kilkanaście oczek, a wśród nich wyróżnia się para obrońców Chris i Marcus Johnson.

#2 Mississippi

vs. #7 Troy 84:65
vs. #3 Memphis 90:81
vs. #5 Texas Tech 90:87

Ole Miss to przede wszystkim duet Chris Warren i Terrico White. To od nich zależy wszystko, to dzięki ich rzutom i dobrej grze Rebels wygrywają. Jednak jest tez kilku ciekawych zawodników zadaniowych, jak choćby skrzydłowy Murphy Holloway.
Jak nie trudno się domyśleć Mississippi preferuje styl ofensywny, który jak na razie przynosił im korzyści, jednak w półfinale zmierzą się z Dayton, czyli z bardzo dobrze broniącym zespołem. Co z tego wyjdzie?

#4 North Carolina

vs. #5 William & Mary 80:72
vs. #1 Mississippi State 76:74
vs. #2 UAB 60:55

Po fatalnej końcówce sezonu, ekipa Roy'a Williamsa niespodziewanie znalazła się w Final Four. Wprawdzie trochę szczęśliwie, bo tak można określić zwycięstwo nad Mississippi State, jednak nie liczy się jak tylko sam fakt, że awansowali tak daleko.
Trudno się doszukiwać w UNC wyróżniającego się bardziej zawodnika, bo raz Deon Thompson, raz Will Graves, raz John Henson jest czołowym zawodnikiem meczu i może w tym tkwi sekret?

#2 Rhode Island

vs. #7 Northwestern 76:64
vs. #6 Nevada 85:83
vs. #1 Virginia Tech 79:73

Tu należy rozpocząć od Delroy'a Jamesa, który jest najlepszym strzelcem drużyny w turnieju i średnio zdobywa 21pkt. Jednak najbardziej wyróżnił się w spotkanie przeciwko Nevada, w którym zdobył 34 oczka.
W półfinale zmierzą się z North Carolina i mimo, że są rozstawieni z wyższym seedem nie powiedziałbym, że są w tym meczu faworytami.

NCAA Women's Tournament

Nie bójcie się, bo nie będę pisał o żeńskim wydaniu turnieju. Jedynie ostatnie minuty spotkania Xavier ze Stanford spowodowały, że musiałem o tym wspomnieć.

Rozstawiona z 3 ekipa Xavier miała dwie fantastyczne okazje by zapewnić sobie zwycięstwo. Ostatecznie sprawy potoczyły niespotykanie dziwnie i to faworyzowana drużyna Stanford zwyciężyła. Zresztą zobaczcie sami:



Ciekawe prawda? Nie obrażając nikogo, ale takie atrakcje tylko w spotkaniach pań :)

2010 Powerade Jam Fest

Czyli kolejna impreza towarzysząca McDonald's All-American Game. Trochę przespałem i dopiero na godzinę przed rozpoczęciem tego wydarzenia znalazłem informacje, kiedy i o której się odbędzie. Jednak prawdopodobnie niedługo pojawi się materiał w sieci więc bądźcie cierpliwi.

Tym razem było podobnie jak w NBA czyli trzy konkursy: Skills Competition, Three-point Shootout i Slam Dunk Competition.

Lista uczestników prezentowała się następująco:

Skills Competition:
1. Kendall Marshall
2. Kyrie Irving
3. Doron Lamb
4. Harrison Barnes
5. Joe Jackson
6. Cory Joseph

Three-Point Shootout
1. Cory Joseph
2. Brandon Knight
3. Harrison Barnes
4. Tobias Harris
5. Doron Lamb
6. Jelan Kendrick
7. Jayvaughn Pinkston
8. Reggie Bullock

Slam Dunk Competition
1. Josh Selby
2. Ray McCallum
3. Perry Jones
4. Joe Jackson
5. Tristan Thompson
6. Patric Young
7. Jereme Richmond
8. C.J. Leslie

Ten najmniej ciekawy czyli Skills Competition wygrał Keith Appling. W konkursie trójek do finałowej rundy awansowali: Brandon Knight, Reggie Bullock, Harrison Barnes i Cory Joseph. Ostatecznie po dogrywce wygrał ten ostatni, który zdobył 22 punkty.

Konkurs wsadów czyli najbardziej wyczekiwane wydarzenie stał na całkiem niezłym poziomie. Było kilka naprawdę fajnych pomysłów, jednak niestety nie zawsze wychodziły i stąd brak Leslie'a w finale. Warto też dodać, że sędziowie mówiąc delikatnie byli słabo wybrani i mówiąc pół żartem pół serio wystarczyło zrobić zwykły dunk by dostać od każdego 8 (na 10).

Do drugiej rundy awansowali: Selby, McCallum, Jones i Young. Wygrał ten pierwszy, choć niektórzy uważają, że to McCallum zrobił najlepsze wsady i powinien zwyciężyć. Oto krótki skrót z tego konkursu, więc oceńcie sami:

2010 AP All-Americans

Może trochę późno bo niektórzy już słyszeli czytali, ale jakby ktoś przypadkiem nie wiedział tak wyglądają teamy:


FIRST TEAM
  • G - John Wall, Kentucky
  • G - Evan Turner, Ohio State
  • G - Scottie Reynolds, Villanova
  • F - Wes Johnson, Syracuse
  • F - DeMarcus Cousins, Kentucky

SECOND TEAM

  • G - James Anderson, Oklahoma State
  • G - Greivis Vasquez, Maryland
  • G - Sherron Collins, Kansas
  • G - Jon Scheyer, Duke
  • F - Da'Sean Butler, West Virginia

THIRD TEAM

  • F - Greg Monroe, Georgetown
  • F - Damion James, Texas
  • F - Luke Harangody, Notre Dame
  • F - Darington Hobson, New Mexico
  • C - Cole Aldrich, Kansas

Jak widać przy wybieraniu drużyn pozycja zawodników nie za bardzo ma znaczenie i po prostu są wybierani najlepsi według głosujących. Kilka kontrowersji w sumie się znajdzie, jednak ja nie zamierzam w tej chwili tego rozpatrywać i zapraszam do wpisywania komentarzy z własnymi spostrzeżeniami.

Konkurs CollegeHoops.pl

CollegeHoops.pl wspólnie z ESPN America zorganizowały konkurs dla fanów NCAA i nie tylko. Zapraszam do wzięcia udziału, bo pytania nie są trudne i nagrody atrakcyjne:

Konkurs jest dwuetapowy i polega na jak najszybszym odpowiadaniu na pytania, które można znaleźć na CollegeHoops.pl. W pierwszym etapie przedstawiamy Wam siedem pytań. Odpowiedzi na nie przyjmujemy do 4. kwietnia (niedziela) 2010 roku do godziny 20:00. Wszystkie osoby, które udzielą poprawnych odpowiedzi dostaną od nas 5. kwietnia (poniedziałek) 2010 roku o godzinie 12:00 kolejne pięć pytań. Tym razem prócz poprawności pytań drugim kryterium będzie czas - osoba, która najszybciej bezbłędnie odpowie na wszystkie pytania dostanie od nas oficjalną piłkę ligi, zaś 10 kolejnych uczestników, którzy będą najbliżej dostanie zestaw w postaci: czapeczka i koszulka z logo tegorocznego Final Four.




Więcej szczegółów na stronie CollegeHoops.pl, a listę pytań znajdziecie tutaj.

Jeszcze raz zapraszam!

29 mar 2010

O Kentucky

Wildcats poza Turniejem, więc coraz więcej pojawia się spekulacji kto z ich składu zostanie, a kto zgłosi się do draftu. O ile w przypadku Walla, Cousinsa i Pattersona nie ma raczej wątpliwości i są naprawdę minimalne szanse, że wspomniana trójka zostanie. To już w przypadku Bledsoe i Ortona możemy sobie podyskutować.

Zapewne zdziwiła was tu obecność Daniela Ortona, ale prawda jest taka, że gdyby zgłosił się do draftu miałby szanse na wybór gdzieś pod koniec pierwszej rundy, jednak myślę że zawodnik powinien zostać na uczelni. Bez Cousinsa i Pattersona pod koszem to on zostanie podstawowym zawodnikiem, więc będzie miał sporo minut gry by wyrobić sobie nazwisko przed kolejnymi draftami.

Z Erickiem Bledsoe jest jeszcze ciekawsza sytuacja, bo teoretycznie gdyby się zgłosił w tym drafcie miałby szansę na wybór w top20, czyli całkiem nieźle. Jednak pozostając nie koniecznie zostanie czołową postacią w drużynie, bo jak wiadomo trener Calipari ostatnimi laty rekrutuje bardzo dobrych zawodników i tym razem ma na oku między innymi rozgrywającego Brandona Knighta.



Jest jednak jeszcze coś o czym warto tu napisać, a dokładniej o postawie dwóch czołowych freshmanów. Tyle się mówi o graczach, którzy przychodzą tylko do NCAA na jeden rok z musu. Na zajęcia chodzą tylko pół roku, bo tak na prawdę później już nie ma to znaczenia i ogólnie mało interesuje ich życie studenckie. DeMarcus Cousins i John Wall do takich osób nie należą.

Rozgrywający Wildcats zapytany po przegranym meczu z West Virginia czy w końcu oficjalnie potwierdzi, że zgłosi się do draftu odpowiedział, że w tej chwili o tym nie myśli i zamierza dokończyć rok na uczelni. Jak tu nie lubić takiego zawodnika? Warto też dodać, że Wall ma najlepszą średnią ocen ze wszystkich zawodników Kentucky.

Z drugiej strony Cousins jest podłamany faktem, że prawdopodobnie już nigdy w przyszłości nie będzie mógł zagrać ze swoimi kolegami w jednej drużynie. Zresztą wystarczy spojrzeć na ich miny na zdjęciu z pomeczowej konferencji i od razu widać, że dla nich ten rok spędzony w UK to coś więcej niż tylko przystanek w drodze do NBA.

McDonald's All-American game

Już 31 marca McDonald's All-American game, czyli jakby ktoś nie wiedział mecz gwiazd dla zawodników z High School połączony z różnymi konkursami. Czyli najlepsza okazja, żeby zobaczyć przeszłe gwiazdy NCAA w jednym miejscu i w tym samym czasie.

Na początek link do strony oficjalnej, gdzie możecie znaleźć różne informacje. Jednak ja polecam odwiedzić tą stroną z McDonald's All-American Week - Live Blog, gdzie znajdziecie informacje, filmiki, zdjęcia itp. z treningów i wszystkiego związanego z tym wydarzeniem.

Tak prezentują się składy:

EAST

Forwards
Jayvaughn Pinkston, Bishop Loughlin (Villanova)
Tobias Harris, Half Hollow Hills West (Tennessee)
C.J. Leslie, Word of God
Deshaun Thomas, Bishop Luers (Ohio State)

Centers
Jared Sullinger, Northland (Ohio State)
Perry Jones, Duncanville (Baylor)

Guards
Kyrie Irving, St. Patrick's (Duke)
Brandon Knight, Pine Crest
Josh Selby, Lake Clifton
Reggie Bullock, Kinston (North Carolina)
Jelan Kendrick, Wheeler (Memphis)
Kendall Marshall, Bishop O'Connell (North Carolina)


WEST

Forwards
Harrison Barnes, Ames (North Carolina)
Tristan Thompson, Findlay Prep (Texas)
Jereme Richmond, Waukegan (Illinois)
Patric Young, Providence School (Florida)

Centers
Josh Smith, Kentwood (UCLA)
Fab Melo, Sagemont Upper School (Syracuse)

Guards
Cory Joseph, Findlay Prep
Ray McCallum, Detroit Country Day
Doron Lamb, Oak Hill Academy
Keith Appling, Pershing (Michigan State)
Terrence Jones, Jefferson
Joe Jackson, White Station (Memphis)

Jak nie trudno się domyśleć w nawiasach nazwa drużyny, w której zobaczymy zawodnika w najbliższym sezonie. Także po jeszcze więcej informacji na temat zawodników odsyłam na twitter: np. DraftExpress i NolanShulman.

Słów kilka przed Final Four

To jeszcze nie zapowiedź, która ukaże się niedługo. To kilka spostrzeżeń, które się nasuwają po obejrzeniu tych ostatnich spotkań:

1) Skład Final Four miał wyglądać następująco, patrząc przynajmniej na rozstawienie przed Turniejem, czyli Kansas (Big 12), Syracuse (Big East), Kentucky (SEC), Duke (ACC). A wyszło tak: Butler (Horizon), Michigan State (Big Ten), West Virginia (Big East), Duke (ACC). Co to nam mówi? Że tak naprawdę niespodzianką jest drużyna Butler. Można się sprzeczać, że tamta 4 jest silniejsza itd, ale prawda jest taka, że Spartans od dawna byli w czołówce i tylko za sprawą słabszej postawy pod koniec spadli aż na 5 seed. West Virginia zaś według ekspertów zasługiwała na 1 seed.

2) Jeżeli ktoś jeszcze miał wątpliwości, czy Tom Izzo to dobry trener, to w tej chwili powinny zostać rozwiane. Trener Michigan State jest jednym z najlepszych w ostatnich latach. Nie tylko dlatego, że bez Kalina Lucasa awansował ze swoją drużyną do F4, ale głównie dlatego, że w ciągu ostatnich 12 latach aż 6 krotnie był w czołowej czwórce. Tylko Coach K. z obecnie pracujących może pochwalić się podobnym wyczynem.

Słowa uznania należą się też trenerowi Butler. Brad Stevens ma dopiero 33 lata i dopiero od 3 lat pracuje samodzielnie jako trener, a mimo to poprowadził uczelnie Butler do największego sukcesu w historii.

3) Niektórzy narzekają, że w tym roku Final Four będzie nudne, bo nie ma tych czołowych ekip, o których pisałem w pierwszym punkcie. Ale prawda jest taka, że F4 podobnie jak cały Turniej nigdy nie jest nudny, a jedyna różnica to że w spotkaniach finałowych zabraknie zawodników gotowych NBA, lub mówiąc dokładniej graczy, którzy są typowani w czołowej 15 przed zbliżającym się drafcie.

Jedynymi zawodnikami z szansami na wybór w drugiej połowie draftu będą: Kyle Singler (Duke), Gordon Hayward (Butler), De'Sean Butler i Devin Ebanks (obaj West Virginia).

4) Jako ciekawostkę dodam, że każdy zespół który wygrywał swój mecz po dogrywce, przegrywał kolejny w następnej rundzie:

Zwycięstwo BYU z Florida w 1 rundzie po dwóch dogrywkach, a następnie porażka z Kansa State.
Zwycięstwo Villanova z Robert Morris w pierwszej rundzie i porażka z Saint Mary's w drugiej.
Zwycięstwo Wake Forest po dogrywce z Texas i potem porażka z Kentucky w drugiej rundzie.
Zwycięstwo Purdue w drugiej rundzie nad Texas A&M, a następnie przegrana z Duke w Sweet 16.
Zwycięstwo Kansas State po dwóch dogrywkach nad Xavier w Sweet 16 i porażka z Butler w Elite 8.

5) Na koniec jeszcze godziny spotkań Final Four. 3 kwietnia mecze półfinałowe o 0:07 i 2:47. Finał zaś ma się odbyć około godziny 4 w nocy, jednak to jeszcze nie sprawdzona informacja.

NCAA Tournament - dzień 8

#6 Tennessee vs. #5 Michigan State 69:70

Po wczorajszych nie najlepszych meczach obie ekipy na otwarcie zaskoczyły skutecznością. Tennessee się nie myliło i trafiło 6 rzutów, w tym 4 razy za trzy, a Michigan State spudłowało tylko dwa razy i po 5 minutach gry mieliśmy remis po 16.

Później drużyny nieco zwolniły tempo, poprawiły grę w obronie, więc zdobywanie punktów nie przychodziło już tak łatwo. Choć należy zaznaczyć, że wciąż skuteczność była dobra.

Pod koniec pierwszej połowy zarysował się nam niewielka przewaga Volunteers, gdy Spartans miało kilku minutowy przestój w zdobywaniu punktów. Jednak kolejne udane akcje pozwoliły im szybko zniwelować straty i na przerwę schodzili przegrywając 2 oczkami.

Na początku drugiej części gry za sprawą bardzo dobrej gry J.P. Prince'a Tennessee ponownie odskoczyło na kilka punktów i to by było na tyle. Kolejne minuty należały już tylko do Michigan State.

Durrell Summers zdobył kilka punktów wyprowadzając swój zespół na prowadzenie, a jego koledzy dodali jeszcze kilka i na 12 minut do końca Spartans prowadzili 8 oczkami.

Volunteers próbowało jeszcze w końcówce odrobić straty, co w sumie im się udało bo zdołali nawet wyrównać, lecz fatalne ostatnie minuty przesądziły o zwycięstwie zawodników trener Izzo.

J.P. Prince przez cały mecz grał bardzo dobrze i był główną postacią w swojej ekipie, jednak na 1.8 sekundy do końca gdy na tablicy widniał remis sfaulował Raymara Morgana, który trafił jeden rzut wolny zapewniając zwycięstwo swojej drużynie.

W Tennessee 4 zawodników zdobył 10 lub więcej punktów, podczas gdy w Michigan State najlepiej wypadł wspominany wcześniej Summers zdobywca 21pkt i 5zb.


#3 Baylor vs. #1 Duke 71:78

Obie drużyny zaczęły od bardzo dobrej obrony, co w przypadku Duke nie powinno dziwić, jednak tak dobrej postawy Baylor w tym elemencie gry się nie spodziewałem. W takiej grze lepiej odnaleźli się zawodnicy Blue Devils i po pierwszych wyrównanych minutach to oni wyszli na kilku punktowe prowadzenie.

Bears trzymali się blisko Duke głównie za sprawą świetnej postawy LaceDariusa Dunna, który do 15 minuty meczy zdobył połowę punktów drużyny.

Ostatecznie dzięki zrywowi na zakończenie pierwszej części gry i 10 punktom z rzędu to ekipa Baylor na przerwę schodziła prowadząc 3 oczkami.

Dalsza część meczu była jeszcze bardziej wyrównany. Raz jedna, raz druga drużyna wychodziło na 1-2 punktowe prowadzenie, a wynik wciąż oscylował w okolicach remisu. Po stronie Duke szalał Nolan Smith i do jego punkty trzymały w grze drużynę Blue Devils.

Jeszcze na niecałe 4 minuty przed końcem na tablicy widniał remis, jednak kolejne minuty należały już tylko do zawodników Coacha K. Bardzo dobra postawa w obronie plus skuteczne akcje Smitha i Jona Scheyera, i po kilku minutach Blue Devils prowadzili już 10 punktami.

Nieskuteczne rzuty w ostatniej minucie meczu nie pozwoliły Bears odrobić strat i to Duke zobaczymy w Final Four.

Warto zauwazyć, że Blue Devils wygrało to spotaknie mimo fatalnej postawy Kyle'a Singlera, który zdobył tylko 5 punktów, ani razy nie trefiąc z gry. Jednak w to miejsce bardzo dobrze spisali się Smith i Scheyer, którzy odpowiednio zdobyli 29 i 20 punktów.

W Baylor oprócz wspomnianego wcześniej Dunna zdobywcy 22 punktów, wyróżnił się Ekpe Udoh, który spotkanie zakończył z 18pkt, 10zb, 6as i 5 blokami.

28 mar 2010

March Madness - E8 day 2

Spotkania na dziś:

20:20 - #6 Tennessee vs. #5 Michigan State
23:05 - #3 Baylor vs. #1 Duke

NCAA Tournament - dzień 7

#5 Butler - #2 Kansas State 63:56

Na początku spotkania i w całej pierwszej połowie w obu ekipach szwankowała skuteczność. Sporo rzutów z nieprzygotowanych pozycji oraz dużo strat. W takiej koszykówce lepiej odnaleźli się zawodnicy Butler, którzy preferują spokojną i ułożoną grę.

Bulldogs nie wymuszali tak rzutów jak Wildcats, grali spokojnie, czekali na najlepszą sytuacje i dzięki temu po kilku minutach wyszli na kilku punktowe prowadzenie. Po kolejnych skutecznych akcjach powiększyli swoją przewagę do 10 punktów i tylko dzięki dobrej grze Curtisa Kelly'go Kansas State przegrywało tak małą różnicą.

W tym miejscu trzeba wyróżnić świetną obronę Butler na Jacobie Pullenie i Denisie Clemente, którzy do połowy na 8 oddanych rzutów trafili tylko raz.

W drugiej odsłonie gra wyglądała podobnie. Butler utrzymywało się na prowadzeniu, grało spokojnie i skutecznie, zaś po stronie Wildcats wciąż za dużo było strat i indywidualnych akcji.

Na 8 minut przed końcem Pullen w końcu zaczął trafiać, a dokładniej nareszcie udało mu się w jakiś sposób poradzić z obrońcami. W przeciągu kilku akcji zdobył 8 punktów, Clemente dołożył dwie trójki i nagle to Kansas State było już na prowadzeniu.

Jednak podobnie jak to było w spotkaniu z Syracuse trener Butler poprosił o czas uspokoił zawodników, prawdopodobnie nakazał grać swoje i po kilku skutecznych akcjach Gordona Haywarda na prowadzenie ponownie byli Bulldogs.

W ostatniej minucie meczu jakby na potwierdzenie, kto dziś jest lepszy zawodnicy Butler zagrali bardzo dobrze w obronie nie pozwalając przeciwnikom na oddawanie rzutów i ostatecznie wygrali 7 punktami.

Bez sprzecznie najlepszym zawodnikiem meczu był Gordon Hayward, który przez całe spotkanie grał świetnie wykorzystując swoje atuty notując 22 punkty i 8 zbiórek. Bardzo dobrze wspomagał go Shelvin Mack, który zdobył 16pkt i 8zb.

Dla Kansas State najwięcej punktów rzucił Denis Clemente notując 18 oczek. a Jacob Pullen dorzucił 14, jednak przez większość spotkania był niewidoczny.


West Virginia - Kentucky 73:66

West Virginia na otwarcie meczu rzuciło dwie trójki szybko wychodząc na prowadzenie. W kolejnych akcjach jednak nie było tak skutecznie, co wykorzystali zawodnicy Wildcats wyprowadzając po zbiórkach szybkie kontry i notując 11-0 run.

I gdy wydawało się, że przewaga Kentucky będzie już tylko rosnąć, zaczęło się prawdziwe show. Zawodnicy Mountaineers trafiali kolejne trójki, w tym Da'Sean Butler popisał się trzema takimi rzutami z rzędu ostatnią trafiając z faulem (!!!).

Po 17 minutach W.V. miała na koncie 24 punkty, wszystkie zdobywając z linii 6,32, a do przerwy resztę punktów dokładając z osobistych. Co dokładnie znaczy tyle, że po pierwszej połowie ekipa Mountaineers prowadziła z Kentucky ani razu nie trafiając rzutu za dwa punkty.

Drugą połowę West Virginia rozpoczęło od runa 8-0, dzięki czemu wypracowali sobie 10 punktową przewagę. Wildcats próbowali zbliżyć się do rywali, jednak Joe Mazzulla grał swój mecz życia i dzięki niemu przewaga Mountaineers wciąż się utrzymywała.

Widać było, że Kentucky miało swój słabszy dzień, między innymi nie trafiając pierwszych 20 rzutów za 3, ale głównie fatalnie spisując się w obronie, przez co zawodnicy WVU często punktowali z czystych pozycji.

Wildcats w końcówce próbowało jeszcze zniwelować straty, ale Mountaineers skutecznie wykonywało rzuty wolne i byliśmy świadkami kolejnej sensacji.

Da'Sean Butler spotkanie zakończył z 16pkt i 8zb, a Joe Mazzulla dołożył 16pkt i 3as. W UK najlepiej wypadł John Wall notując 19pkt, 9zb, 5as, 4prz, ale i 5 strat, a DeMarcus Cousins dodał 15pkt i 8zb.

27 mar 2010

March Madness - Elite Eight

Dziś startujemy szybciej, a więc dla jednych lepiej, dla innych gorzej. W każdym razie tylko dwa mecze, więc nikogo nic nie ominie.

21:30 - #5 Butler vs. #2 Kansas State
00:05 - #2 West Virginia vs. #1 Kentucky

Zapowiedź Elite Eight

27 marca

21:30 - #5 Butler vs. #2 Kansas State

Wysocy: Niewielka przewaga rysuję się po stronie Butler, przede wszystkim za sprawą Gordona Haywarda, ale również Matta Howarda i Willie'go Veasley'a, jednak zawodnicy Wildcats nie są wcale na straconej pozycji. Takie nazwiska Curtis Kelly, Jamar Samuels czy Dominique Sutton nie są anonimowe i już pokazali w tym Turnieju, że mogą być groźni. Szczególnie Kelly z meczu na mecz gra coraz lepiej i wygląda, że może być kluczowym zawodnikiem w tym spotkaniu.

Obwodowi: Tu już nie ma wątpliwości i to zawodnicy Kansas State prezentują się dużo, dużo lepiej. Szczególnie w ostatnim spotkaniu mieliśmy okazje zobaczyć do czego zdolny jest duet Jacob Pullen i Denis Clemente. Dlatego Shelvina Macka z Bulldogs czeka nie łatwe zadanie i będzie musiał zatrzymać kogoś ze wspomnianej dwójki.

Podsumowanie: Kluczowy wydaje się pojedynek Hayward kontra Kelly i ten kto wygra walkę podkoszową wygra cały mecz. Wprawdzie Wildcats mają naprawdę ogromną przewagę na obwodzie, jeśli nie uda im się powstrzymać skrzydłowych Butler sama dobra gra Pullena i Clemente tu nie wystarczy.

00:05 - #2 West Virginia vs. #1 Kentucky

Wysocy:Obwodowi: Podobnie jak wyżej, czyli niekwestionowaną przewagę mają Wildcats. John Wall, Eric Bledsoe, a także pozostali zawodnicy obwodowi są w stanie trafiać seriami. Gdyby jednak wliczyć wspomnianych wyżej Butlera czy Ebanksa Mountaineers mogą przeciwstawić się drużynie trenera Calipari.

Podsumowanie: Tak naprawdę trudno pojedynek do typowania, bo wszystkie atuty są po stronie Kentkucky. Jest jednak jedno ale. Ekipa West Virginia gra nietypowym składem, czyli z czterema skrzydłowymi. Nie wiadomo jak to będzie funkcjonować przeciwko tak silnej drużynie jak Wildcats, dlatego wszystko leży właśnie w ich rękach. Jeśli zagrają na miarę swojego potencjału Mountaineers nie będą mieli nic do powiedzenia.

28 marca

20:20 - #6 Tennessee vs. #5 Michigan State

Wysocy:Obwodowi: Tutaj dla Michigan State tak kolorowo już nie jest. Wprawdzie Durrell Summers gra dużo lepiej niż w sezonie, a oprócz tego są Chris Allen i Korie Lucious, lecz po stronie Volunteers mamy trójke Scotty Hopson, J.P. Prince czy Bobby Maze. Czyli zawodnicy nie tylko potrafiący grać skutecznie w ataku, ale również bardzo dobrze spisują się w obronie.

Podsumowanie: Najważniejsze zadanie dla Spartans to powstrzymać pod koszem Wayne'a Chisma. Bez niego i bez jego udanych akcji Tennessee nie istnieje. Jeżeli uda im się to zrealizować, a oprócz tego Summers i reszta zagra na podobnym poziomie jak ostatnio Michigan State ponownie zagra w Final Four.

23:05 - #3 Baylor vs. #1 Duke

Wysocy:Obwodowi: 3xS czyli Jon Scheyer, Kyle Singler i Nolan Smith. Tą trójkę powstrzymać udało się nielicznym i zapowiada się, że tym razem również się nie uda, choć Bears nie należy za szybko skreślać. Jeżeli tylko LaceDarius Dunn i Tweety Carter będą skuteczni na obwodzie to i my doświadczymy ciekawego widowiska.

Podsumowanie: Jeżeli Baylor chce wygrać muszą szukać swojej szansy pod koszem, czyli wszystko zależy od Ekpe Udoha. Jego skuteczne akcje plus wymuszanie fauli na przeciwnikach może mieć tu kluczowe znaczenie. Oczywiście również obwodowi Bears będą musieli zagrać skutecznie. W przeciwnym wypadku to Duke zobaczymy w kolejnej rundzie.

NCAA tournament - dzień 6

Midwest Region

#6 Tennessee - #2 Ohio State 76:73

Ohio State rozpoczęło spotkanie od bardzo dobrej obrony stosując wysuniętą strefę, przez co zawodnicy Tennessee mieli problemy z prawidłowymi podaniami do swoich kolegów z drużyny i po kilku akcjach przegrywali już 4:11. Trener Volunteers szybko jednak zareagował, poprosił o przerwę i po powrocie obserwowaliśmy zupełnie inny zespół.

Tennessee zaczęło lepiej bronić, bardziej naciskali na zawodnika z piłką, szczególnie utrudniając wyprowadzanie akcji Evanowi Turnerowa i po chwili na tablicy widniał już remis. Bardzo dobrze w tym fragmencie gry spisywał się Cameron Tatum, który do połowy miał na koncie 11 oczek.

Do końca pierwszej połowy oglądaliśmy, więc wyrównany pojedynek, w którym wynik wciąż oscylował w okolicach remisu. W Buckeyes wyróżnił się William Buford, który po 20 minutach gry zdobył 12 punktów, w tym 9 na 13 punktów drużyny na rozpoczęcie meczu.

Na początku drugiej części gry Evan Turner zdobył 9 punktów z rzędu wyprowadzając swoją ekipę na 6 punktowe prowadzenie. Jednak w kolejnych minutach to już wysocy Volunteers byli na pierwszym planie z Wayne'a Chismem na czele.

Od około 25 minuty Tennessee wszystkie akcję rozgrywało przez swoich podkoszowych, z którymi zupełnie nie mogli poradzić sobie zawodnicy Ohio State. Chism niemal każdą akcję zamieniał na punkty lub faul.

W ataku Buckeyes również nie spisywali się najlepiej i jedynym zawodnikiem, który wspomagał Turnera w zdobywaniu punktów był David Lighty, przez co Tennessee w ostatnich dwóch minutach meczu wyszło na prowadzenie. Po dwóch celnych rzutach osobistych Bobby Maze'a na 13 sekund przed końcem prowadzili już 3 punktami.

W kolejnej akcji piłka trafiła do Evana Turnera, który najpierw nie trafił rzutu z rogu boiska, a następnie został zablokowany, przez J.P. Prince'a i było po meczu. Lider Ohio State zakończył spotkanie z 31pkt, 7zb i 5as.

Najlepszym zawodnikiem Volunteers był wspomniany wcześniej Wayne Chism zdobywca 22pkt i 11zb.


#9 Northern Iowa - #5 Michigan State 52:59

Od pierwszych minut meczu było widać, że w drużynie Michigan State brakuje rozgrywającego. Chaos w ataku, rzuty z nieprzygotowanych pozycji i po kilku minutach Northern Iowa prowadziła już kilkoma punktami.

Spartnas szybko poprawiło obronę, wymusiło kilka strat, wyprowadziło kontry, dzięki czemu zniwelowali straty i wyszli nawet na minimalne prowadzenie. W kolejnych akcjach ponownie jednak wrócili do indywidualnych akcji i rzutów z dala od kosza, co automatycznie wykorzystali przeciwnicy i po udanych akcjach na przerwę schodzili prowadząc 7 oczkami.

Widać było, że przerwa dobrze zrobiła zawodnikom Michigan State, którzy na drugą połowę wyszli skoncentrowani i skuteczni. Punktowali zarówno z dystansu, jak i z pod kosza, jednocześnie bardzo dobrze spisując się w obronię.

Po 7 minutach drugiej odsłony prowadzili 5 punktami i wyglądało jakby Spartans przejmowało mecz. Ponownie jednak ekipa Northern Iowa pokazał, że tak łatwo się nie poddają i po kilku udanych akcjach w obronie i w ataku na 3 minuty przed końcem doprowadzili do remisu.

Ostatnie minuty należały jednak do Michigan State, którzy zdobyli 6 punktów nie tracąc przy tym ani jednego i ostatecznie wygrywając całe spotkanie. Durrell Summers zdobył 19pkt i 7zb, a Korie Lucious dołożył 10pkt, 6zb, 4as i 4 przechwyty.


South Region

#10 Saint Mary's - #3 Baylor 49:72

Ekipa Baylor dosłownie zmiażdżyła zawodników Saint Mary's. Nie tylko w ataku, gdzie LaceDarius Dunn i Tweety Carter punktowali skąd chcieli i kiedy chcieli, ale głównie w obronie, przez co Omar Samhan nie miał nic do powiedzenia.

Wystarczy powiedzieć, że Samhan swoje pierwsze punkty zdobył dopiero w 10 minucie meczu, a do połowy miał tylko jeden celny rzut z gry na 9 prób. W tym miejscu trzeba wyróżnić Josha Lomersa oraz cały zespół Bears, którzy bardzo dobrze podwajali lidera Saint Mary's.

Bez niego Gaels nie byli w stanie nic zdziałać i po 20 minutach przegrywali już 17:46 (!!!). W drugiej połowie Baylor tylko kontrolowali wynik, a Saint Mary's potrafiło jedynie odrobić nieco straty w momencie gdy w drużynie przeciwnej na parkiecie pojawiali się zmiennicy.

LaceDarius Dunn skończył spotkanie z 23pkt, Tweety Carter rzucił 14, a Quincy Acy dodał jeszcze 10. W Saint Mary's wyróżnił się Ben Allen, który zdobył 16pkt i 7zb, oraz Samhan notując 15pkt, 9zb i 2bl.


#4 Purdue vs. #1 Duke 57:70

Trudno spotkanie od oglądania zafundowały nam obie ekipy, przynajmniej w pierwszej połowie, kiedy to ogromne problemy sprawiało im oddanie celnego rzutu do kosza. Najpierw Purdue miało kilku minut bez celnego rzutu gry, a później Duke przez prawie 9 minut nie mogli skuteczni trafić do kosza.

Tak słaba skuteczność nie wynikała jednak z dobrej obrony, która i tak dużo lepiej wyglądała po stronie Boilermakers (11 strat po stronie Duke do połowy), a po prostu ze słabszej formy obu drużyn. Zawodnicy mylili się z każdej pozycji, nie zależnie czy oddawali rzuty z wolnej pozycji czy pod presją przeciwnika.

Jedynymi skutecznym graczami byli Kyle Singler i JaJuan Johnson przez co w pierwszych 20 minutach zarysował nam się mały pojedynek między nimi. Ten pierwszy do połowy miał 11 oczek, drugi zaś był lepszy o jeden punkt.

W drugiej odsłonie było tylko trochę lepiej pod względem skuteczności i do 30 minuty meczu wynik oscylował w granicach remisu. Wtedy jednak Nolan Smith zdobył 7 oczek z rzędu wyprowadzając swój zespół na 9 punktowe prowadzenie.

Po tym ciosie ekipa Purdue nie była w stanie już się podnieść, na każdy ich celny rzut szybko odpowiadali przeciwnicy, przez co ich strata wciąż się utrzymywała i ostatecznie przegrali różnicą 13 punktów.

Duet Boilermakers zrobił swoje, bo JaJuan Johnson zdobył 23pkt, 5zb i 4bl, a E'Twaun Moore dodał 18 oczek, jednak brak wsparcia pozostałych członków drużyny przesądził o ich porażce.

Kyle Singler zakończył spotkanie z 24pkt i 8zb, Jon Scheyer dołożył 18pkt, 5zb i 4as, a Nolan Smith 15pkt, 5zb i 4as.

26 mar 2010

March Madness - next day

Chciałem coś dziś jeszcze napisać, ale widzę, że nic z tego nie będzie, dlatego od razu przejdziemy do rzeczy, czyli dzisiejszych spotkań.

0:07 - #6 Tennessee vs. #2 Ohio State
0:27 - #10 Saint Mary's vs. #3 Baylor

2:37 - #9 Northern Iowa vs. #5 Michigan State
2:57 - #4 Purdue vs. #1 Duke

Tym razem jednak nie piszę co będę oglądał, bo chwytam to co aktualnie będzie ciekawsze.

NCAA Tournament - dzień 5

West Region

#5 Butler - #1 Syracuse 63:59

Syracuse zaczęło fatalnie. Popełniali wiele strat, nie trafiali z gry i pudłowali z osobistych, co oczywiście wykorzystali zawodnicy Bulldogs i po kilku minutach prowadzili już 10:1. Trenerowi Boeheimowi nie pozostało nic innego, jak poprosić o czas. Jednak po przerwie gra Orange wcale nie wygląda lepiej. Mimo że do kosza trafiali częściej i przewaga nieco zmalała wciąż popełniali sporo strat, a po 10 minutach gry mieli ich już koło 8.

I gdy zapowiadało się, że Syracuse wraca do gry Shelvin Mack zdobył 9 punktów z rzędu, a przewaga Butler ponownie urosła do 10 oczek. W tym miejscu należy docenić bardzo dobrą obronę Bulldogs, jednak patrząc realnie ponad połowa ze strat zawodników Orange nie wynikała z obrony przeciwników, a z fatalnej postawy Cuse. "Pomarańczowi" z niewiadomych przyczyn grali bardzo indywidualnie i do połowy mieli już 12 strat.

W drugiej odsłonie zawodnicy Syracuse znacznie poprawili grę w ataku, przede wszystkim nie notując tyle strat i po skutecznych rzutach Andy Rautinsa oraz Wesa Johnsona w 37 minucie meczu wyszli na jedno punktowe prowadzenie, lecz wciąż w obronie prezentowali się nie najlepiej dzięki czemu Butler pozostawało w grze.

Na 4 minuty przed końcem po kolejnej udanej akcji Orange prowadziło już 4 punktami i wszystkie znaki na niebie wskazywały, że zmierzają po kolejne zwycięstwo. Jednak podobnie jak na początku meczu zagrali zbyt indywidualnie i nieskutecznie notując następne starty. Z drugiej strony Butler się nie myliło robiąc 11-0 run i wychodząc na prowadzenie, którego do końca meczu już nie oddali.

Gordon Hayward był najlepszym zawodnikiem Bulldogs zdobywając 17pkt i 5zb. Swoją cegiełkę również dołożył wspominany wcześniej Shelvin Mack notując 14pkt, 6zb i 5as. W Syracuse wyróżnił się Andy Rautins, który zdobył 15pkt oraz Wes Johnson, który miał 17pkt i 9zb, ale z niewiadomych przyczyn w ostatnich akcjach był zupełnie niewidoczny.


#11 Washington - #2 West Virginia 56:69

Obie ekipy zafundowały nam trudne do oglądanie spotkanie. Masa strat, jeszcze więcej niecelnych rzutów i po 8 minutach gry na tablicy widniał wynik 6:6. Na szczęście z każdą kolejną akcją mecz nabierał tempa i oba zespoły zaczęły łapać swój rytm.

Za sprawą agresywnej gry Isaiaha Thomasa zarysowała się niewielka przewaga Huskies, lecz ich słaba postawa w obronie powodowała, że wynik wciąż był bliski remisu. Dodatkowo swój trzeci faul złapał Quincy Pondexter i zanosiło się na run zawodników West Virginia, jednak na wysokości zadania stanął Justin Holiday odpowiadając celnymi akcją na każde punkty przeciwników.

Po kiepskim początku, w końcówce pierwszej połowy oglądaliśmy głównie popisy ofensywne obu drużyn w tym Deniza Kiliclia, który dał dobra zmianę w Mountaineers szybko po wejściu notując 6 oczek.

W drugiej połowie ponownie na boisku pojawił się niewidoczny wcześniej Quincy Pondexter i to dzięki jego skutecznym akcjom Washington utrzymywało się w grze. Wkrótce jednak i on przestał trafiać co wykorzystali Mountaineers najpierw zdobywając 8 punktów z rzędu, a kilka chwil później dodając kolejne wychodząc na 13 punktowe prowadzenie.

Nieskutecznie i słabo grający zawodnicy Huskies nie byli już w stanie zniwelować strat do przeciwnika i ostatecznie wyraźnie przegrali z osłabionym rywalem. Warto nadmienić, że West Virginia zanotowała 23 straty, co po części było do przewidzenia, jednak 22 strat Washington mało kto się spodziewał. I w tym oraz w przegranej walce na zbiórkach należy upatrywać przyczyn ich porażki.

Kevin Jones zdobył 18pkt trafiając trzy trójki oraz zebrał 7 piłek, a Da'Sean Butler dołożył 14pkt, 7zb i 3 przechwyty.


East Region

#6 Xavier vs. #2 Kansas State 96:101

Kansas State zaczęło wyśmienicie między innymi zdobywając 17 punktów nie tracąc przy tym żadnego i po 8 minutach gry na tablicy widniał wynik 19:4. Oprócz skutecznej gry w ataku zagrali bardzo dobrze w obronie wymuszając kilka strat u rywali.

Jednak w kolejnych akcjach Jordan Crawford na zmianę z Terrellem Holloway'em dziurawili kosz rywali niwelując stratę oraz wymuszając kolejne faule na zawodnikach Wildcats, co jeszcze bardziej ułatwiło sprawę Musketeers.

Jacob Pullen spisywał się bardzo dobrze szybko zdobywając 10 punktów, lecz na 4 minuty do końca pierwszej połowy popełnił swoje drugie przewinienie i w tej części gry już go nie zobaczyliśmy. Zawodnicy Xavier automatycznie to wykorzystali i po kolejnych skutecznych akcjach na przerwę schodzili prowadząc jednym punktem.

I podobnie jak na otwarcie meczu na początku drugiej odsłony to Kansas State spisywało się lepiej. Po skutecznych akcjach wypracowali sobie kilku punktowe prowadzenie, które utrzymywało się przez sporą część drugiej połowy. Xavier nie grało najlepiej, szczególnie w obronie spisując się słabo, co wykorzystywał Denis Clemente skutecznie wjeżdżając pod kosz.

Na szczęście dla Musketeers ich rywale wciąż łapali sporo fauli i na boisku musieli pojawić się zmiennicy. Już po kilku skutecznych akcjach na tablicy widniał remis, a my oglądaliśmy popis rzutów trzypunktowych z Jordanem Crawfordem w roli głównej.

10 sekund przed końcem Kansas State prowadziło trzema punktami, jednak w kolejnej akcji Terrell Holloway był faulowany przy rzucie za trzy. Trafił wszystkie osobiste doprowadzając do remisu i jak się okazało także do dogrywki.

W doliczonym czasie gry Wildcats decydowało się na podania do zawodników podkoszowych, co dało im kilku punktowe prowadzenie. W odpowiedzi Xavier rzucało głównie za trzy, co również przynosiło im skutek i na 5 sekund przed końce Crawford trafił kolejna trójkę, tym razem z 8 metrów doprowadzając do następnej dogrywki.

W kolejnej części meczu po wyrównanych pierwszych minutach Jacob Pullen zdobył 8 punktów z rzędu, między innymi dwa razy trafiając za trzy wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Musketeers tym razem nie byli tak skuteczni z dystansu i po bardzo emocjonującym meczu ostatecznie to Kansas State zobaczymy w kolejnej rundzie.

Jordan Crawford zdobył 32 punkty, rzucając je jednak na słabej skuteczności, a Terrell Holloway dorzucił 26 oczek i 6 asyst. W ekipie Wildcats Jacob Pullen miał 28pkt, Denis Clemente 25, a Curtis Kelly 21.


#12 Cornell vs. #1 Kentucky 45:62

Cornell nastraszyło Kentucky prowadząc 10:2 na początku meczu i to wszystko na cało było ich stać przeciwko mocnej drużynie Johna Calipari. Wildcats przypomniało sobie, że pod koszem mają DeMarcusa Cousinsa, który świetnie spisywał się zarówno w ataku, jak i w obronie, i szybko wyszli na kilku punktowe prowadzenie.

Zawodnicy Big Red byli jeszcze w stanie dorzucić kilka oczek, jednak coraz lepsza obrona Kentucky powodowała więcej kontr i ich przewaga wciąż rosła. Ostatecznie na połowę schodzili prowadząc 16 punktami kończąc tą część gry runem 30-6.

Po przerwie gra Kentucky nie wyglądała już tak dobrze choć ich przewaga wciąż utrzymywała się w granicach 10 punktów. Zawodnicy Cornell jeszcze byli w stanie zniwelować straty do 6 punktów na 4 minuty przed końcem, jednak wtedy Wildcats ponownie przypomnieli sobie o swoich podkoszowych i dzięki ich punktom wciąż utrzymywali bezpieczną przewagę.

Ostatecznie drużyna UK była za silna, za wysoka i zarazem za szybka dla zawodników Big Red. Najlepszym zawodnikiem meczu był DeMarcus Cousins zdobywca 16pkt, 7zb i 4 przechwytów. Swoje trzy grosze do zwycięstwa dołożył również Eric Bledsoe, który miał 12 punktów trafiając wszystkie 8 rzutów osobistych w ostatnich 90 sekundach meczu.

W zespole Big Red wyróżnił się Louis Dale notując 17pkt i 4zb.

25 mar 2010

March Madness - Sweet 16

Dziś kolejny dzień zmagań i w końcu mecze o sensownych porach. Oto lista spotkań na dziś:

0:07 - #5 Butler vs. #1 Syracuse
0:27 - #11 Washington vs. #2 West Virginia

2:37 - #6 Xavier vs. #2 Kansas State
2:57 - #12 Cornell vs. #1 Kentucky

Ja wybieram te dwa środkowe, a na pozostałe będę patrzył w przerwach. Jak zwykle wszystkie mecze do oglądania na MMOD i jak zwykle zapraszam do wspólnego dzielenia się wrażeniami podczas ich trwania:

Krótka zapowiedź Sweet Sixteen

West Region

Mecze - 23 marca

0:07 - #5 Butler vs. #1 Syracuse
2:37 - #6 Xavier vs. #2 Kansas State

Nie ma co ukrywać, że faworytów jest dwóch, czyli wciąż silne Syracuse, mimo problemów ze składem i Kansas State z Jacobem Pullenem. Wydaja się też że łatwiejszą przeprawę będzie miała właśnie ekipa Orange choć nigdy nie wiadomo co się zdarzy. Dlatego ja polecam obejrzeć ten drugi nie ze względu na lidera Wildcats, ale dla Jordana Crawforda, która rozgrywa świetny Turniej, podobnie jak cała drużyna Xavier.


East Region

Mecze - 23 marca

0:27 - #11 Washington vs. #2 West Virginia
2:57 - #12 Cornell vs. #1 Kentucky

Niektórzy wierzyli, że West Virginia może tu namieszać, że są w stanie wyeliminować Kentucky z Turnieju, jednak pech chciał że kontuzji doznał może nie najważniejszy, ale kluczowy gracz w rotacji. Bez niego Washington ma bardzo realne szanse na znalezienie się w kolejnej rundzie. I choć Cornell również może nastraszyć Wildcats polecam obejrzeć to pierwsze spotkanie ze względu na nieprzewidywalny przebieg wydarzeń.


Midwest Region

Mecze - 24 marca

0:07 - #6 Tennessee vs. #2 Ohio State
2:37 - #9 Northern Iowa vs. #5 Michigan State

Najwięcej niespodzianek i najbardziej nieprzewidywalne zestawienie. Teoretycznie wydaję się, że to Ohio State zobaczymy w Final Four jednak jak w żadnym innym regionie tutaj może wydarzyć się wszystko. Od finałowego meczu z udziałem Ohio State z Michigan State poprzez finał Tennessee z Northern Iowa. Oba spotkania warto obejrzeć.


South Region

Mecze - 24 marca

0:27 - #10 Saint Mary's vs. #3 Baylor
2:57 - #4 Purdue vs. #1 Duke

Duke czy Baylor? A może ktoś inny? Jednak zapowiada się na właśnie taki finał regionu i o ile Saint Mary's jest w stanie sprawić niespodziankę z Baylor i ten mecz trzeba będzie zobaczyć, to już raczej w meczu Duke z Purdue, zawodnicy Blue Devils powinni spokojnie poradzić sobie z rywalami. Tym bardziej że to dzięki akcjom zawodników obwodowych ekipa Boilermakers zaszła tak daleko.

3 pytania przed Sweet 16

1) Jak kontuzje wpłyną na wyniki zespołów?

Już wiemy, że Arinze Onuaku nie zagra jeszcze w co najmniej jednym meczu, a może i dopiero w Final Four (przy założeniu, że Orange tam awansuje). Co to zmieni w drużynie? Niewiele. Nie tylko dlatego, że od początku Turnieju muszą radzić sobie bez niego i Wes Johnson gra jeszcze lepiej niż w sezonie, ale głównie dlatego, że ich najbliższy przeciwnik nie ma atutów pod koszem.

Na chwilę obecną jeżeli ktoś chce pokonać Syracuse musi wykorzystać ich brak podstawowego centra i tam szukać swojej szansy. Jednak w Butler nie ma żadnego dominującego podkoszowego, a nawet ciężko szukać tam jakiegokolwiek typowego podkoszowego. Jedyni którzy mogą namieszać to albo Gordon Hayward albo Matt Howard, czyli dwóch graczy, którzy ostatnio nie spisują się najlepiej.

Dopóki Orange nie natrafią na zespół z bardzo dobrymi wysokimi, a ich obwodowi będą się spisywać jak do tej pory ich kibice mogą spać spokojnie.


Kolejnym zawodnikiem i drużyną z problemami jest Michigan State i Kalin Lucas. Jak ciężki dla nich będzie najbliższy mecz wystarczy spojrzeć na gra Spartans przeciwko Maryland w drugiej połowie meczu. Śmiało można powiedzieć, że gdyby nie szczęście prawdopodobnie to nie oni byliby w Sweet 16, a ich przeciwnicy. Niema jednak co wspominać, a skupić się na tym co będzie.

Już w sezonie gdy z Lucas zmagał się z drobny uraz Spartans przegrali 3 mecze z rzędu i wszystkie znaki na niebie, że tym razem będzie podobnie. Jest jednak drobna różnica. Wtedy Raymar Morgan, a przede wszystkim Durrell Summers nie grali na tak wysokim poziomie.


Ostatnią równie istotną kontuzją może być złamanie nogi przez Darryla Bryanta, czyli jedynego pierwszo piątkowego obrońcy West Virginia, który trochę na siłę musiał rozgrywać.

Jak to wpłynie na ich grę? Może być bardzo kiepsko, co wcale nie znaczy, że tak właśnie będzie, a za rozgrywanie prawdopodobnie będzie odpowiedzialny Joe Mazzulla lub ewentualnie Da'Sean Butler. I tutaj stoi szansa przed Washingtonem z bardzo dobrym Isaiah Thomas na jedynce.


2) Który kopciuszek (cinderella) zajdzie najdalej?

Mamy cztery ekipy, które przebojem i niespodziewanie zakwalifikowały się do najlepszej szesnastki: #9 Northern Iowa, #10 Saint Mary's, #11 Washington i #12 Cornell. Która z tych drużyn ponownie zaskoczy?

Patrząc na drabinkę oraz kontuzję w pozostałych zespołach wygląda na to, że największe szanse ma Northern Iowa, która w najbliższym czasie zmierzy się z Michigan State osłabionymi brakiem Lucasa czyli zupełnie inną drużyną. W następnej za to zagrają albo z Tennessee albo z Ohio State czyli patrząc realnie z ekipami w ich zasięgu. Bo jaki zespół nie jest w ich zasięgu po pokonani Kansas?

W kontuzjach również swoją szansę mogą wypatrywać zawodnicy Washington, którzy wydawało się nie mieli szans z West Virginia. Aż do informacji o kontuzji Bryanta.

Jeżeli trener, a przede wszystkim zawodnicy obwodowi skupią się na nacisku na zawodnika z piłką, tym samym utrudniając im prowadzenie akcji ekipa Huskies jest w stanie to wygrać.

Za to wielki sprawdzian czeka zawodników Saint Mary's, a szczególnie Omara Samhana. Baylor czyli ich najbliższy przeciwnik w odróżnieniu od poprzednich rywali pod koszem prezentuje się dużo lepiej jednak czy będą potrafili zatrzymać świetnie spisującego się lidera Gaels?

Teoretycznie najmniejsze szansę ma Cornell, bo już dziś zmierzą się z Kentucky, w których aktualnie upatruję się przyszłych mistrzów, jednak czy przed meczem z Temple czy Wisconsin również nie byli na straconej pozycji?


3) Który z faworytów wygra Turniej?

Oczywiście najpierw musimy założyć, że to właśnie ktoś z trójki: Duke, Kentucky, Syracuse sięgnie po mistrzostwo, ale na chwilę obecną to właśnie oni mają największe szanse.

Po odpadnięciu Kansas i problemach w składzie West Virginia wygląda na to, że Kentucky jest na najlepszej drodze by zgarnąć zwycięstwo w Turnieju i jedynie Syracuse może im przeszkodzić, bo nie ukrywajmy skład Duke nie dość, że wąski to jeszcze dziwnie zbudowany.

Skupiając się na dwóch finalistach, jeżeli do składu Orange nie dołączy kontuzjowany Onuaku zespół Jima Boeheima nie ma żadnych atutów przeciwko Wildcats.

Ale nie przyznawajmy jeszcze nikomu zwycięstwa. Ten turniej już pokazał, że dosłownie wszystko może się wydarzyć!

Turniej NIT - dzień 5 i 6

Czyli podsumowanie czterech ćwierćfinałowych spotkań turnieju, co znaczy że poznaliśmy już wszystkich członków Final Four, który rozpocznie się 30 marca w Madison Square Garden.



23 marca

#5 Texas Tech - #2 Mississippi 87:90

Mike Singletary spotkanie zaczął świetnie zdobywając 10 z 14 punktów drużyny, a do przerwy połowa punktów Texas Tech należało do niego. I to dzięki jego skutecznym akcją Red Riders szybko wypracowali kilku punktową przewagę. Jednak pod koniec pierwszej części gry Chris Warren w przeciągu 2 minut trafił trzy trójki wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.

W drugiej odsłonie gdy różnica sięgnęła 10 punktów ekipa Mississippi nagle przestała trafiać i ich indywidualne akcje nie przynosiły skutku, co wykorzystali zawodnicy Texas Tech zdobywając 15 oczek, jednocześnie tracąc tylko 2. Mike Singletary ponownie punktował i zapowiadało się, że to ich zobaczymy w Final Four.

Jednak ostatnie minuty zagrali fatalnie, co najlepiej oddaje reakcja trenera Pata Knighta:



I po trójce Terrico White'a na 27 sekund przed końcem na tablicy widniał remis. Zawodnicy Red Riders nie wykorzystali jednak szansy, a my byliśmy świadkami pierwszej dogrywki.

Dodatkowe pięć minut gry były dość wyrównane i za każdym razem gdy Texas Tech wychodziło na prowadzenie kolejne akcje Ole Miss wyrównywały sprawę. Ponownie na 7 sekund do końca piłkę mieli zawodnicy Knighta i ponownie tego nie wykorzystali tym samym druga dogrywka musiała rozstrzygnąć wynik.

Tym razem to Rebels przez większość czasu prowadzili, a na 4 sekundy przed końcem celnym rzutem z faulem popisał się Murphy Holloway (po podaniu Warrena) i było już po meczu.

Chris Warren zdobył 22pkt, Terrico White dodał 17, jednak najlepszym zawodnikiem Mississippi był Murphy Holloway, który oprócz 17pkt miał 11zb i 5 przechwytów oraz trafił dwie kluczowe akcje na zaskoczenie obu dogrywek. Mike Singletary był najlepszym zawodnikiem Red Ridare i zanotował 28pkt, 8zb, 4as.


#4 North Carolina - #2 UAB 60:55

Po wyrównanej pierwszej połowie w drugiej odsłonie North Carolina wyszła na kilku punktowe prowadzenie, którego nie oddała już do końca spotkania. UAB niemal całą druga połowę musiało gonić rywali, co nie udało im się osiągnąć za sprawą celnych rzutów osobistych Tar Heels.

Elijah Millsap zagrał nieźle notując 18pkt i 7zb, a Jamarr Sanders dołożył 17pkt i 3zb, jednak brak wsparcia pozostałych członków drużyny (żaden inny zawodnik nie zdobył więcej niż 5pkt) przesądził o zwycięstwie UNC.

Deon Thompson był najlepszym zawodnikiem North Carolina zdobywajac 14pkt i 12zb.


24 marca

#2 Rhode Island - #1 Virginia Tech 79:72

Mimo że obwodowi Virginia Tech spisywali się bardzo dobrze, bo Malcolm Delaney zdobył 24pkt, a Dorenzo Hudson dodał 18 oczek na zespołowo grającą drużynę Rhode Island to nie wystarczyło.

Po 25 minut na prowadzeniu była ekipa Hokies wygrywając 10 punktami, jednak kolejne nieskuteczne akcje wspomnianej wyżej dwójki spowodowały, że Rams szybko zaczęło odrabiać straty, a my mieliśmy okazje oglądać następną wyrównaną końcówkę.

Ostatecznie Lamonte Ulmer rzutem na 10 sekund do końca wyprowadził swoja ekipę na 4 punktowe prowadzenie, a kolejne rzuty osobiste tylko ustanowiły wynik na 79:72.

W zespole Rhode Island najlepiej wypadł Delroy James notując 18pkt, 6zb i 4 bloki.

#3 Dayton - #1 Illinois 77:71

Dzięki bardzo dobrej pierwszej połowie Dayton wypracowało sobie 13 punktową przewagę i w drugiej części gry pozostało już im tylko kontrolowanie wyniku. Zawodnicy Fighting Illini zagrali na fatalnej skuteczności trafiając tylko 6 razy na 26 za trzy oraz co drugi rzut z linii osobistych.

Najlepszym strzelcem meczu był Chris Johnson, który do 18pkt dodał 7 zbiórek, natomiast w Illinois wyróżnił się Demetri McCamey notując 13pkt, 10as i 8zb.

Porażka Illinois oznacza, że w Final Four nie zobaczymy żadnej drużyny rozstawionej z 1 przed turniejem.
Wkrótce także zapowiedź FF NIT.

24 mar 2010

Wokół parkietów

Następny dzień bez grania, więc i kolejna garstka informacji.

1) Brandon Knight drugi raz z rzędu został wybrany "Gatorade National Player of the Year" czyli najlepszym zawodnikiem z High School. Wcześniej tylko Lebron James i Greg Oden zgarnęli to wyróżnienie dwa razy. Knight w sezonie średnio zdobywał 32.5pkt, 8.6zb i 3.9as.

2) Kontuzji ciąg dalszy. Tym razem podczas treningu złamani nogi doznał obrońca West Virginia Darryl Bryant. Zawodnika w tym sezonie już nie zobaczymy, co może nieco utrudnić sprawę ekipie Mountaineers.

3) Zostając w temacie, pomimo wcześniejszych zapowiedzi Arinze Onuaku nie zagra w Sweet 16.

4) Bohater Nothern Iowa Ali Farokhmanesh trafił na okładkę Sport Illustarted:



5) Trener Syracue Jim Boeheim został wybrany przez "The United States Basketball Writers Association" trenerem roku, czyli otrzymał Henry Iba Award.

6) Oklahoma może stracić kolejnych zawodników. Niedawno Tommy Mason-Griffin zapowiedział, że zgłosi się do draftu, o czym wczoraj pisałem, a dziś pojawiła się informacja, że Ray Willis zmieni uczelnie oraz spekulacja, że Willie'go Warrena i Keitha Gallona również zobaczymy w drafcie.

7) Na fantastyczny pomysł wpadła telewizji CBS, a Kansas State zrobiło jeszcze lepiej, że się na to zgodziło. O co chodzi? Od Selection Sunday niemal wszystkie ruchy drużyny śledzą kamery, dzięki czemu możemy oglądać zespół Wildcats "od kuchni". Materiał video można zobaczyć tutaj, a to mała próbka:



8) Sylven Landesberg z Virginia i Dominique Jones z South Florida to następni zawodnicy, którzy zapowiedzieli, że zamierzają zgłosić się do draftu. Jednak ten drugi zobaczy jak stoją jego notowania i wtedy podejmie ostateczna decyzje.

Podsumowanie dwóch rund MM

Już niedługo Sweet 16 i kolejne emocji, ale zanim to nastąpi przyjrzyjmy się jeszcze raz temu co za nami. Jak to zwykle bywa podzieliłem to podsumowanie na kilka kategorii i oczywiście jest tylko i wyłącznie moja opinie dlatego macie całkowite prawo niezgadzania się ze mną.


Największe niespodzianki

1) Porażka Kansas z Northern Iowa

Nie mogło być inaczej, bo i nikt zorientowany w temacie nie spodziewał się, że najlepsza drużyna sezonu zasadniczego odpadnie już w drugiej rundzie turnieju. Zawodnicy Jayhawks wcale nie zagrali fatalnego meczu, podobnie jak ekipa Panthers nie zagrała fenomenalnie. To był dziwny mecz, w którym niżej rozstawiona drużyna prowadziła przez niemal całe spotkanie i w końcówce była bardzo blisko porażki, jednak dzięki jednej szalonej akcji udało im się pokonać goliata tych rozgrywek

2) Porażka Georgetown z Ohio

Gracze Ohio zagrali z większym zaangażowanie i poświęceniem, a mimo to prawdopodobnie by przegrali, gdyby nie liczba niesamowitych rzutów, które znalazły się w koszu. Nie zamierzam tu umniejszać ich zasług, bo zasłużenie ten mecz wygrali, ale prawda jest taka że trafiali w tym meczu ponad przeciętnie. Za każdym razem gdy zawodnicy Hoyas odrabiali straty i wydawało się że już odrabiają straty, Bobcats celnym rzutem za trzy podcinali im szybko skrzydła.

3) Porażka Villanova z Saint Mary's

Villanova strasznie długo męczyła się w pierwszej rundzie Robert Morris, więc wydawało się, że do kolejnego spotkania podejdą bardziej zmotywowani. Jednak wygląda na to, że zupełnie nie trafili z formą i w fatalnym stylu przegrali już w drugiej rundzie. Naturalnie słowa uznania za to zwycięstwo należą się drużynie Gaels, która świetnie wykorzystała kolejny słabszy dzień przeciwników.


Najlepsze mecze

1) #5 Michigan State vs. #4 Maryland 85:83

Nie ma co tu się zbytnio rozpisywać. Takiej dramaturgi nie było w żadnym meczu. Michigan State od pierwszych minut objęło prowadzenie, które z każdą kolejną akcją powiększało prowadząc już 16 punktami. Wtedy jednak kontuzji doznał Kalin Lucas i gra Spartans się posypała. Maryland za sprawą Greivisa Vasqueza odrobiło starty i po kolejnym jego celnym rzucie na 7 sekund przed końcem wyszli na jedno punktowe prowadzenie. I gdy wydawało się, że to oni zagrają w kolejnej rundzie Korie Lucious trafił trójkę zapewniając Spartans udział w Sweet 16.

2) #8 Texas vs. #9 Wake Forest 80:81

Niemal przez cały mecz rysowała się przewaga Wake Forest, a Al-Farouq Aminu grał wyśmienicie, jednak w końcówce za sprawą J'Covana Browna i Damiona Jamesa Texas doprowadziło do dogrywki, w której prowadził już 8 punktami. Demon Deacons się nie poddali, zniwelowali straty i na 2 sekundy przed końcem Ishmael Smith celnym rzutem zapewnił Wake Forest zwycięstwo.

3) #4 Vanderbilt vs. #13 Murray State 65:66

Ciężko było wybrać to trzecie najlepsze spotkanie, dlatego zdecydowałem się na to zakończone jedynym, jak do tej pory buzzer-baterem. Spotkanie od początku do końca było bardzo wyrównane, choć to ekipa Murray State była przez większość czasu na prowadzenie. W końcówce jednak po dwóch celnych rzutach wolnych Jermaine'a Beala Commodores wyszli na jedno punktowe prowadzenie. W odpowiedzi Danero Thomas rzutem równo z końcową syreną poprowadził swoją ekipę do drugiej rundy Turnieju.


Najlepszy występ indywidualny

1) Jimmer Fredette - 46min, 37pkt (13/26 z gry, 8/10 z osobistych), 3as

Fredette poprowadził swój zespół do zwycięstwa po dwóch dogrywkach nad Florida w pierwszej rundzie turnieju, a o jego pierwszym miejscu w moim typowaniu zadecydowała nie liczba punktów jakie zdobył, ale w jaki sposób to zrobił. Czyli zdobywając je w kluczowych momentach spotkania, między innymi trafiając dwie trójki w drugiej dogrywce meczu.

2) Jacob Pullen - 29min, 34pkt (8/15 z gry, 11/11 z osobistych), 4prz

Lider Kansas State trafił 7 trójek w drugiej rundzie przeciwko Brigham Young nie myląc się ani razu z linii rzutów wolnych zdobywając 34 punkty, a to tylko w 29 minut. Czy tu trzeb coś dodawać?

3) Omar Samhan - 32min, 32pkt (13/16 z gry, 6/8 z osobistych), 7zb, bl

Równie dobrze mógł tu być jego mecz przeciwko Richmond, w którym zdobył 28pkt i 12zb, jednak przeciwko mocniejszej ekipie Villanova spisał się równie dobrze robiąc przeciwko nim dosłownie wszystko.

4) Wes Johnson - 40min, 31pkt (11/16 z gry, 5/7 z osobistych), 14zb

Trochę dodatkowo, ale taki mecz lidera Syracuse trzeba wyróżnić. Przede wszystkim, że by to jego najlepszy mecz w karierze i to dzięki niemu Orange tak łatwo rozprawiło się dość mocną drużyna Gonzaga.


Objawienie Turnieju

1) Omar Samhan (Saint Mary's)

Tu nie ma niespodzianki. Pewnie niektórzy z was przed Turniejem w ogolę o nim nie słyszeli, a tu center Saint Mary's nie tylko notuje fantastyczne statystyki - śr. 30,5pkt, 9,5zb i 1,5bl pokazując swój nieprzeciętny arsenał zagrań ofensywnych, ale co ważniejsze prowadząc Gaels do kolejnych zwycięstw.

2) Jordan Crawford (Xavier)

Że grać potrafi było wiadomo wcześniej, że dunkować potrafi było wiadomo jeszcze w wakacje, ale że potrafi być takim liderem? Tego dowiedzieliśmy się dopiero niedawno. Obrońca Xavier w dwóch meczach zagrał świetnie notując średnio 27,5pkt, 6zb, 3as i 1,5prz, ale tu nie chodzi o statystyki tylko sposób w jaki tego dokonał. Nie będę tu się za bardzo rozpisywał, ale wystarczy obejrzeć jedno ze spotkań Xavier i będzie wszystko wiadomo.

3) Ali Farokhmanesh (Northern Iowa)

Jeśli nie oglądaliście spotkań pewnie zastanawiacie za co tu trafił, w końcu statystyki z dwóch spotkań na poziomie 16,5pkt i 1,5as są dość mało imponujące. Jednak to dzięki niemu Northern Iowa wygrała dwa mecze, a dokładnie dzięki jego dwóm trójkom w końcówkach obu spotkań. Obejrzyjcie ostatnie 60 sekund obu meczy, naprawdę warto.


Przypadkowe fakty:

- Do Turnieje najważniejsze konferencje przystępowały licząc odpowiednio: Big East - 8 ekip; Big 12 - 7; ACC - 6; Big Ten - 5; Mountain West - 4; SEC - 4; A-10 - 3. Przed Sweet Sixteen sytuacja wygląda następująco: Big Ten - 3; SEC - 2; Big 12 - 2; Big East - 2; A-10 - 1; ACC - 1; Mountain West - 0.

- Odpadły: 1 drużyna rozstawiona z 1 seedem; 1 rozstawione z 2; 3 rozstawione z 3; 3 rozstawione z 4. Tak nieprzewidywalnego Turnieju nie było już dawno.

- W Sweet 16 zagrają 4 drużyny pasujące do określenia "Cindirella" - #9 Northern Iowa, #10 Saint Mary's, #11 Washington i #12 Cornell. Który zespół zajdzie najdalej? Wygląda, że największe szanse na Elite Eight, a może nawet Final Four ma Northern Iowa.

23 mar 2010

Wokół parkietów

Przerwa w rozgrywkach, więc trzeba napisać, co w trawie piszczy.

1) Odwołanie Memphis nie przyniosło skutku i już oficjalnie ich wszystkie zwycięstwa z sezonu 2007-08 zostały anulowane (bilans 28-2). Także drużyna musi zapłacić 615,000 dolarów oraz zdjąć banner z tamtych rozgrywek.

2) Jeżeli jeszcze nie wiesz kto to Omar Samhan to prawdopodobnie po raz pierwszy jesteś na tym blogu. W każdym razie barwna postać i objawienie turnieju. Zapraszam do śledzenia go na twitterze lub jego blogu. Ale ja nie o tym. Po ostatnim meczu przeciwko Villanova miał kilka słów do trenera Wildcats:
"I get it," he said. "I’m a slow white guy, and I’m overweight. So maybe you don’t respect me because I have good numbers. But after I kill you the first half, what are you waiting for. I don’t know what he wanted. Did he want me to have 40?".

Więcej jego cytatów np tutaj.

3) Michigan state prawdopodobnie byli w niebie po rzucie Korie Luciousa, jednak szybko zeszli na ziemie, bo badania wykazały, że kontuzja Achillesa, której Kalin Lucas nabawił się w spotkaniu Maryland wykluczy go z gry na 4-6 miesięcy.

fot. rushthecourt.net

4) Evan Turner zgarnął swoja pierwszą nagrodę - Oscar Robertson Trophy. Czyli dla najlepszego zawodnika roku wybieranego przez The United States Basketball Writers Association. Oczywiście w NCAA jest kilka nagród dla gracza roku, także i dla Johna Walla coś się znajdzie.

5)James Anderson zapowiedział, że zgłosi się do najbliższego draftu. Zawodnik Oklahoma State w sezonie notował średnio 22pkt i 6zb oraz został wybrany zawodnikiem roku konferencji Big 12. Według ekspertów zostanie wybrany w połowie pierwszej rundy. Również Tommy Mason-Griffin rozgrywający Oklahoma chce zgłosić się do draftu, jednak w jego wypadku to nie najlepsza decyzji, bo jego notowania nie są najlepsze i możliwe, że w nawet nie zostanie wybrany w drafcie, a jedyne na co może liczyć to pick pod koniec drugiej rundy. Chodzą także słuchy, że Avery Bradley z Texas także ma zgłosić się do draftu, lecz na razie jest to nie potwierdzona informacja.

Turniej NIT - Quartetfinals

Już dziś startują mecze ćwierćfinałowe, jako że główny turniej ma przerwę polecam w wolnej chwili obejrzeć kilka spotkań, tym bardziej że w grze pozostały już tylko czołowe ekipy.



23 marca

0:00 - #5 Texas Tech vs. #2 Mississippi - Chris Warren i Terrico White kontra Red Riders z Robertem Lewandowskim w składzie

2:00 - #4 North Carolina vs. #2 UAB - czy Deon Thompson i Tyler Zeller poradzą sobie ze świetnie spisującym się ostatnio Elijahem Millsapem?

24 marca

0:00 - #2 Rhode Island vs. #1 Virginia Tech - pojedynek na obwodzie, w którym Malcolm Delaney i Dorenzo Hudson muszą pokazać, że niesłusznie zabrakło ich w MM.

2:00 - #3 Dayton vs. #1 Illinois - Demetri McCamey ponownie będzie musiał poprowadzić swoja ekipę do kolejnego zwycięstwa.


Przydatne linki:
Myp2pforum
ATDHE.net
ChannelSurfing
Watch-Sports

Turniej NIT - dzień 4

Za nami kolejny dzień zmagań i zaraz ostatni drugiej rundy. Poznaliśmy już 8 ćwierćfinalistów, ale zanim to, podsumowanie wczorajszych spotkań.


#6 Nevada - #2 Rhode Island 83:85

Mimo, że Nevada lepiej rozpoczęła spotkanie, to po kilku minutach Rhode Island objęło kilku punktowe prowadzenie, którego nie oddało już do przerwy. W drugiej odsłonie przewaga Rams wciąż się utrzymywała, głównie za sprawą Delroy'a Jamesa, który w drugiej połowie zdobył 20 punktów, a w całym meczu 34.

Po emocjonujących ostatnich minutach, w których to zawodnicy Nevada zdołali zniwelować nieco straty i doprowadzić do ciekawej końcówki, spotykanie wygrał zespół Rhode Island. W ekipie Wolf Pack Brandon Fields zdobył 28pkt i 5zb


#4 Connecticut - #1 Virginia Tech 63:65

W pierwszej części gry zarysowała się minimalna przewaga Connecticut i do przerwy to oni prowadzili 5 oczkami. Jednak na początku drugiej minuty Virginia Tech szybko odrobiła straty i przez resztę spotkania obserwowaliśmy wyrównany pojedynek, w którym to raz jeden, raz drugi zespół wychodził na prowadzenie.

Jeszcze na minutę przed końcem to Huskies prowadzili 3 punktami, lecz dwie kolejne straty Jerome Dysona i na 14 sekund do końca po rzucie Dorenzo Hudson Virginia Tech wyszła na jedno punktowe prowadzenie. W kolejnej akcji ani Kemba Walker, ani Gavin Edwards nie potrafili oddać skutecznego rzutu z gry i było po meczu.

Najlepszym zawodnikiem meczu był Hudson, który nie tylko trafił rzut za zwycięstwo, ale również zdobył 27pkt i 7zb.


#4 Kent State - #1 Illinois 58:75

Przez 20 minut Kent State było w stanie utrzymać się w grze i do połowy na tablicy widniał remis. Jednak w drugiej połowie trójka Demetri McCamey, Mike Davis i Mike Tisdale zdemolowała przeciwników wygrywając tę część gry 17 punktami, jak i całe spotkanie.

McCamey spotkanie skończył z 15pkt i 10as, Tisdale dodał 17pkt, 7zb i 4bl, a Mike Davis 16pkt i 16zb. W Kent state najlepiej wypadł Justin Greene, który zanotował 15pk i 7zb.


#3 Dayton - #2 Cincinnati 81:66

Dayton w 3 minucie meczu objęło prowadzenie, którego jak się okazało nie oddało już do koca spotkania. Wprawdzie na początku drugiej połowy zawodnicy Bearcats zdołali zniwelować straty do 2 oczek, jednak to wszystko na co było ich stać tego dnia. Chwilę później Flyers ponownie prowadziło 10 punktami i było już po meczu.

Dla Cincinnati Deonta Vaughn zdobył 28pkt, 4as i 4prz, podczas gdy w ekipie Dayton 4 zawodników zanotowało 11 lub więcej punktów, a najlepiej wypadł Marcus Johnson zdobywając 16pkt, 7zb i 4as.


Aktualna drabinka wygląda następująco:

22 mar 2010

Zyski drużyn

Niedawno wspominałem o zarobkach trenerów, a ostatnio Forbes opublikował "20 Most Valuable Teams" czyli uczelniane drużyny, których wartość jest największa. Lista wygląda następująco:

1. North Carolina Tar Heels
Team Value:$29.0 million
Profit: $17.7 million

2. Kentucky Wildcats
Team Value: $26.2 million
Profit: $16.1 million

3. Louisville Cardinals
Team Value: $26.0 million
Profit: $16.9 million

4. Kansas Jayhawks
Team Value: $24.0 million
Profit: $15.2 million

5. Illinois Fighting Illini
Team Value: $20.8 million
Profit: $13.9 million

6. Indiana Hoosiers
Team Value: $20.5 million
Profit: $14.2 million

7. Ohio State Buckeyes
Team Value: $18.3 million
Profit: $11.4 million

8. Syracuse Orange
Team Value: $17.0 million
Profit: $9.0 million

9. UCLA Bruins
Team Value: $16.8 million
Profit: $8.7 million

10. Arizona Wildcats
Team Value: $16.6 million
Profit: $8.5 million

Pozostałą dziesiątkę wraz z dodatkowymi wyjaśnieniami znajdziecie tutaj. Oczywiście są to dane za poprzedni sezon między innym stąd pierwsze miejsce UNC czyli zwycięzców NCAA z 2009 roku.

Turniej NIT - dzień 3

W sumie powinien być dzień 3 i 4, ale w związku, że 19 był tylko jeden mecz, to nie liczymy specjalnie tego jako kolejnego dnia. W każdym razie do rzeczy. Za nami 4 mecze drugiej rundy i 4 przed nami.



19 marca

#3 Memphis - #2 Mississippi 81:90

Dzięki trafieniom Chrisa Warrena Ole Miss schodziło na przerwę prowadząc 4 punktami. W drugiej połowie swoje punkty dorzucił Terrico White i przez resztę spotkania Rebels kontrolowało wynik.

White skończył spotkanie z 21 oczkami na koncie, a Warren dodał 16pkt i 7 asyst. W zespole Tigers ponownie zawiódł Elliot Williams, a najlepszym zawodnikiem drużyny był Will Coleman zdobywca 15pkt, 14zb i 2bl

20 marca

#4 North Carolina - #1 Mississippi State 76:74

Mississippi State rozpoczęło od kilku punktowego prowadzenia, jednak North Carolina szybko przejęła inicjatywę i do połowy prowadziła już trzema punktami. W drugiej części gry na zmianę prowadził raz jeden zespól, raz drugi dzięki czemu mieliśmy bardzo zaciętą końcówkę.

Barry Stewart na 12 sekund przed końcem trafił dwa osobiste doprowadzając do remisu po 74 i ostatnia akcja należała do zawodników Tar Heels. Larry Drew zdecydował się na wjazd pod kosz, trafił i to UNC zobaczymy w kolejnej rundzie turnieju.

Najlepszym strzelce meczu był Will Graves, który zapisał na swoim koncie 17 oczek, 4 krotnie trafiając za trzy punkty. Dla Bulldogs Jarvis Varnado zdobył 14pkt, 7zb i 4bl.


#8 Jacksonville - #5 Texas Tech 64:69

W obu ekipach gra po jednym Polaku, jednak Szymon Łukasiak na parkiecie w ogóle się nie pojawił, a Robert Lewandowski po bardzo dobrym występie w pierwszej rundzie zagrał tylko 4 minuty nie zapisując się w protokole.

Jacksonville lepiej rozpoczęło spotkanie, bo na połowę schodzili prowadząc 35:28. Kolejne minuty to popis gry Red Raiders i Brada Reese'a, który zdobył 19pkt i zebrał 10 piłek prowadząc swoją drużynę do cennego zwycięstwa.


#6 North Carolina State - #2 UAB

Dennis Horner starał się jak mógł. Zdobył 23 pkt i zebrał 8 piłek, jednak brak wsparcia pozostałych członków drużyny (żaden inny gracz nie rzucił więcej niż 6 punktów) przyczynił się do łatwego zwycięstwa UAB. Elijah Millsap był najlepszym zawodnikiem meczu notując 27pkt i 15zb.


Dziś odbędą się kolejne mecze drugiej rundy:

23:00 - #6 Nevada - #2 Rhode Island

0:00 - #4 Connecticu - #1 Virginia Tech

1:00 - #4 Kent State - #1 Illinois

2:00 - #3 Dayton - #2 Cincinnat

Streamy można znaleźć na tych stronach co zawsze.

NCAA Tournament - dzień 3 i 4

Z opóźnieniem, ale w końcu jest. Jako, że mam do nadrobienia kilka spotkań dlatego na razie szybkie podsumowanie tych meczy co widziałem, bądź co nie bardzo jest oglądać, a z każdą kolejna godziną będę dodawał update'y. Wieczorem prawdopodobnie będą już do przeczytania wszystkie skróty.


WEST REGION


#13 Murray State vs. #5 Butler

Butler rozpoczęło spotkanie od prowadzenia 12:3 i wyglądało, że będzie to dla nich łatwy mecz. Jednak zawodnicy Murray State się nie poddawali i stopniowo odrabiali starty.

Dzięki trafieniom Racers pod koniec pierwszej połowy i na początku drugiej wyszli nawet na kilku punktowe prowadzenie. Ronald Nored trafił 5 punktów pod rząd i po chwili na tablicy widniał remis. W kolejne minuty obserwowaliśmy zacięta grę, gdzie raz jedna, raz druga drużyna wychodziła na prowadzenie.

Na 18 sekund przed końcem przy jednopunktowym prowadzeniu Butler Matt Howard wykonywał dwa rzuty wolne. Trafił tylko jeden i piłkę miało Murray State. Ich akcja jednak zakończyła się stratą i to Bulldogs zobaczymy w kolejnej rundzie.

Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Ronald Nored, notując 15pkt i 6as, natomiast w Murray state wyróżnił się Isaiah Canaan zdobywca 14 oczek.

#7 BYU vs. #2 Kansas State

Wprawdzie to Brigham Young przez niemal całą pierwszą połowę prowadziło kilkoma punktami, jednak dzięki 11 punktom z rzędu Jacoba Pullena na zakończenie pierwszej części gry, na przerwę Kansas State schodziło wygrywając 10 oczkami.

W drugiej odsłonie zawodnicy Wildcats już tylko kontrolowali wynik i na każde punkty BYU odpowiadali celnymi trafieniami. Najlepszym zawodnikiem meczu był nie kto inny, niż Jacob Pullen, który spotkanie zakończył z 34 punktami na końce.

Dla Cougars najwięcej punktów zdobył Jimmer Fredette notując 21 oczek i 5 asyst.


#8 Gonzaga vs. #1 Syracuse 65:87

Trener Gonzaga chciał wykorzystać brak kontuzjowanego Onauku pod koszem i nakazał bo większość piłek szło do zawodników podkoszowych, co na początku przynosiło dobry efekt. Jednak z każdą kolejną minuty ekipa Orange coraz bardziej się rozgrzewała, wymuszał więcej strat Bulldogs i już do przerwy prowadzili 15 punktami.

W pierwszej części gry świetnie spisywał się Elias Harris, który po 20 minutach miał już na koncie 16 oczek.

Kolejna odsłona to już powiększanie przewagi przez zawodników Syracuse. Andy Rautins zdobył 11 punktów z rzędu dla Orange, w tym trafiając trzy razy za 3 punkty. Później do zdobywania punktów przyłączyli się pozostali gracze, w tym Wes Johnson, który spotkanie zakończył zdobywając 31pkt, tym samym ustanawiając swój rekord kariery i dołożył 14 zbiórek.

W pewnym momencie przewaga Syracuse wzrosła już do 30 punktów i definitywnie było już po meczu. W Gonzaga wciąż to Elias Harris i Robert Sacre byli wyróżniającymi się postaciami. Ten pierwszy skończył spotkanie z dorobkiem 24pkt i 8zb, natomiast Sacre dodał 17pkt, 8zb i 2bl.


#6 Xavier vs. #3 Pittsburgh 71:68

Xavier wciąż zaskakuje. Po dość wyrównanych początku, w kolejnej minutach za sprawą trafień Dante Jacksona i Jordana Crawforda Musketeers wypracowało sobie kilku punktowe prowadzenie, które utrzymywało się do końca spotkania.

Zawodnicy Panthers momentami byli bezradni i za każdym razem gdy tylko zmniejszyli stratę do przeciwników zaraz, któryś z zawodników Xavier trafiał. Stąd w drugiej połowie różnica pomiędzy obiema ekipami oscylowała 3-4 punktów.

Pod koniec spotkania ekipa Pittsburgh miała szansę na doprowadzenie do dogrywki, gdy przy 3 punktowym prowadzeniu Xavier Jackson nie trafił dwóch osobistych i na 7 sekund do końca piłka była w posiadaniu Panthers. Jednak ani Ashton Gibbs, ani Brad Wanamaker nie potrafili trafić do kosza, więc to Xavier zobaczymy w Sweet 16.

Tymczasem Jordan Crawford wyrasta na prawdziwego lidera i objawienie MM. Tym razem rzucił 27 punktów, w tym kilka kluczowych osobistych w końcówce i miał 6 zbiórek. Wśród przegrany najlepiej wypadli wspomniani wcześniej Gibbs - 19pkt i Wanamaker - 16pkt, 10zb, 5as.


SOUTH REGION


#10 Saint Mary's vs. #2 Villanova 75:68

Omar Samhan wyrasta na objawienie tego Turnieju. Dzięki jego skutecznym akcją Saint Mary's wyszło na kilku punktowe prowadzenie, którego nie oddało już do połowy.

Gaels przez całe spotkanie grali bardzo rozsądnie i zespołowo. Mimo że większość piłek w ataku przechodziło przez Samhana i to on zdobywał większość punktów gra Saint Mary's wyglądała dużo lepiej od indywidualnych popisów zawodników Villanova.

W pewnym momencie drugiej części gry strata Wildcats sięgnęła już 10 punktów, jednak po kilku skutecznych akcji zniwelowali straty, a nawet wyszli na dwu punktowe prowadzenie. Kolejne minuty to gra kosz za kosz i gdy wydawało się, że Nova przejmie inicjatywę na nieco ponad minutę przed końcem za trzy trafił Mickey McConnell.

Po tej akcji zawodnicy Wildcats nie byli już się w stanie podnieść. Nieskuteczna akcja spowodowała, że nie pozostało im nic innego jak tylko faulować. Na ich nieszczęście Matthew Dellavedova z linii osobistych się nie mylił, trafiając między innymi 4 rzuty w ostatnich sekundach spotkania i to Saint Mary's zobaczymy w Sweet 16.

Omar Samhan zagrał jeszcze lepsze spotkanie niż w pierwszej rundzie, praktycznie jego wszystkie akcje kończyły się albo punktami albo faulami przeciwników. Center Gaels zakończył spotkanie z 32 punktami, 7 zbiórkami i 2 blokami.


#11 Old Dominion vs. #3 Baylor 68:76

Bardzo dobra obrona Baylor w pierwszej odsłonie oraz skuteczne akcje LaceDariusa Dunna spowodowały, że do przerwy prowadzili już 10 punktami. Jednak w drugą połowę Old Dominion rozpoczęło od 9 punktów niwelując straty, a następnie wyrównując.

Wtedy ponownie dała o sobie znać dobra obrona Bears i po dwóch stratach Kenta Bazemore'a oraz celnych trafieniach Dunna przewaga Baylor wzrosła to 8 punktów i było już po meczu. Ostatecznie LaceDarius Dunn zawody skończył z 26pkt i 6zb.


#8 California vs. #1 Duke 53:68

Wyrównane pierwsze minuty, to wszystko na co było stać w tym meczu zawodników California. Za sprawą punktów Nolana Smitha przewaga Duke do połowy urosła do 13 punktów i w drugiej odsłonie nie zeszła poniżej 9 oczek.

Golden Bears zabrakło przede wszystkim skuteczności. Jerome Randle trafił tylko 5 na 12 rzutów z gry, Jamal Boykin 5 na 14, a Patrick Christopher oddał tylko 4 próby.

W Blue Devils oprócz Smitha, który spotkanie zakończył z 20 punktami, wyróżnił się także Kyle Singler - 17pkt, 5zb i Brian Zoubek, który w 23 minuty spędzone na boisku zanotował 14pkt i 13zb.


#5 Texas A&M vs. #4 Purdue 61:63

Mecz rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami. Po kilku skutecznych akcjach na prowadzenie wyszli zawodnicy Texas A&M i z każdą kolejną minutą tą przewagę powiększali. W drugiej połowie kontynuowali swoją grę i po 24 minutach meczu prowadzili już 11 oczkami.

Wtedy jednak Chris Kramer dał znak do ataku. Celne trafienia oraz asysty i po kilku chwilach Purdue wyszło na jedno punktowe prowadzenie. Kolejne minuty to już wyrównana gra i raz jedna raz druga ekipa wychodziło na prowadzenie. Na 60 sekund przed końcem przy remisie po 55 obie drużyny nie potrafiły oddać celnego rzutu, więc do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

W doliczonym czasie gry ponownie Chris Kramer był na pierwszym planie, między innymi trafiając rzut na zwycięstwo na 6 sekund przed końcem mecz. Ostatecznie spotkanie zakończył z 17pkt i 7zb. Wśród Aggies wyróżnił się Bryan Davis zdobywca 17pkt, 15zb i 2bl.


MIDWEST REGION


#14 Ohio vs. #6 Tennessee 68:83

Zwycięstwo nad Georgetown to wszystko na co było stać w tym roku Ohio. Przeciwko Tennessee nie trafiali już tak niesamowitych rzutów, nie byli tak skuteczni i nie poradzili sobie z wyżej notowanym zespołem.

Po 10 wyrównanych minutach, z każdą kolejną akcją zawodnicy Volunteers powiększali swoją przewagę i w drugiej odsłonie kontrolując przebieg wydarzeń. Dla zwycięzców J.P. Prince zdobył 18 punktów, a Scotty Hopson dorzucił 17 oczek.

W Ohio tym razem to zawodnicy podkoszowi byli na pierwszym planie. Tommy Freeman zakończył spotkanie z 23 punktami, a DeVaughn Washington z 16pkt i 8zb.


#9 Northern Iowa vs. #1 Kansas 69:67

Widać było od pierwszych minut, że zawodnicy Northern Iowa przyjechali tu po zwycięstwo. Nie przestraszyli się wielkiej drużyny Kansas i od początku grali z zaangażowaniem, z rozwagą i przede wszystkim skutecznie.

Spotkanie rozpoczęli od prowadzenia 10:2 i dzięki kolejnym trafieniom do połowy tą przewagę utrzymali. Jayhawks w pierwszej odsłonie nie potrafili znaleźć odpowiedzi na ich składne i zespołowe akcje w ataku, podobnie jak i przez sporą cześć drugiej odsłony kiedy to przewaga Panthers wciąż oscylowała w granicach 10 punktów.

Gdy na około 9 minut przed końcem kostkę lekko podkręcił Cole Aldrich na boisku pojawili się bracia Morris, którzy zdobyli razem 11 oczek niwelując stratę do 3 punktów. Wtedy ekipa Kansas zastosowała obronę na całym placu i zawodnicy Northern Iowa wyraźnie się pogubili.

Kolejne straty i na 43 sekundy przed końcem na Jayhawks przegrywali już tylko jednym punktem i wyglądało, że najlepsza drużyna sezonu wróciła do gry. Piłkę wyprowadzali Panthers i Ali Farokhmanesh zrobił coś niebywałego. Zamiast przetrzymywać jak najdłużej piłkę na 35 sekund przed końcem zdecydował się na oddanie rzuty za trzy, który oczywiście trafił. W następnej akcja zawodnicy Kansas stracili piłkę i było po meczu.

Wspomniany Farokhmanesh zakończył spotkanie z 16 oczkami na koncie, a Jordan Eglseder dołożył 14 będąc drugim strzelcem w zespole. Wśród Jayhawks najlepiej wypadł Marcus Morris zdobywca 16 punktów i Cole Aldrich - 13pkt, 10zb, 2bl.


#10 Georgia Tech vs. #2 Ohio State 66:75

Georgia Tech rozpoczęła spotkanie od bardzo agresywnej obrony i nacisku na zawodnika z piłką szczególnie Evana Turnera, co przynosiło efekty i po kilku akcjach lider Ohio State miał już kilka strat. Później jednak ich obrona stała się zbyt agresywna bo czołowi zawodnicy Yellow Jackets złapali szybko po 2 faule i na boisku musieli grać zmiennicy.

O ile w pierwszej części gry zawodnicy Buckeyes nie potrafili tego wykorzystać, to już w drugiej odsłonie poradzili sobie wyśmienicie. Przede wszystkim do zdobywania punktów dołączyli się pozostali zawodnicy i po kilku minutach przewaga OSU wzrosła do 10 oczek.

Kolejne przewinienia łapali i Derrick Favors i Gani Lawal, a przewaga Ohio State wciąż rosła. Jeszcze na 2 minuty przed końcem strata Georgia Tech zmalała do 4 punktów, jednak to wszystko na co było ich stać tego dnia .

Evan Turner zakończył spotkanie zdobywając 24pkt, 9zb, 9as, ale również i 9 strat. Jon Diebler dorzucił 20 oczek, a David Lighty 18.


#5 Michigan State vs. #4 Maryland 85:83

Dzięki skutecznym akcją Durrella Summersa i Raymara Morgana Michigan State wypracowało sobie kilku punktowe prowadzenie, które do połowy się utrzymywało, a w drugiej części gry wzrosło nawet do 16 oczek. Wtedy jednak Kalinowi Lucasowi odnowiła się kontuzja kostki i cała gra Spartans się posypała.

Greivis Vasquez niemal w pojedynkę najpierw zniwelował straty, a następnie wyprowadził swój zespól na jedno punktowe prowadzenie. Lider Maryland zdobył 10 z ostatnich 12 punktów zespołu i na 7 sekund przed końcem jego drużyna prowadziła 83:82.

I po raz kolejny doświadczyliśmy piękno March Madness. Korie Lucious równo z końcową syreną trafił rzut za trzy zapewniając zwycięstwo Michigan State i to właśnie ich zobaczymy w Sweet 16.

Durrell Summers spotkanie zakończył z 26pkt na koncie, a Raymar Morgan dodał 17pkt, 9zb i 3bl. Greivis Vasquez zanotował 26pkt, 8as i 4zb.


EAST REGION


#11 Washington vs. #3 New Mexico 82:64

Quincy Pondexter i Isaiah Thomas wspomagani przez swoich kolegów dość pewnie wygrali z wyżej notowanym zespołem New Mexico. Dzięki 8 punktom Elstona Turnera na zakończenie pierwszej połowy na przerwę schodzili prowadząc 12 oczkami.

Druga połowa to już spokojna i kontrolowana gra Huskies dzięki czemu ich przewaga nie tylko się utrzymała, ale także minimalnie wzrosła. Quincy Pondexter zdobył 18 pkt, Isaiah Thomas dodał 15pkt i 7as.

Wśród zawodników Lobos najlepiej wypadł Dairese Gary zdobywca 25pkt, 4zb i 4as.


#9 Wake Forest vs. #1 Kentucky 60:90

Z tak grającą drużyną Wildcats mało kto jest w stanie wygrać, jeżeli na obecną chwilę ktoś taki w ogóle jest. Mimo, że to Wake Forest zaczęło lepiej i po kilku minutach to oni byli na prowadzeniu, Kentucky szybko przejęło inicjatywę i do połowy prowadzili 16 punktami.

W kolejnych 20 minutach przewaga się już tylko powiększała, by ostatecznie zatrzymać się na 30 punktach. Darius Miller był najlepszym strzelcem meczu notując 20 oczek i 9zb, a DeMarcus Cousins dorzucił 19pkt i 8zb.

Lider Wake Forest Al-Farouq Aminu zanotował 16pkt i 8zb.


#12 Cornell vs. #4 Wisconsin 87:69

Zawodnicy Cornell ponownie zagrali skutecznie i ponownie zaszokowali. Nie tyle zwycięstwem, co sposobem jaki tego dokonali. Już od pierwszych minut wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca meczu.

Ryan Wittman na zmianę Louisem Dale dziurawili kosz przeciwników i do przerwy Big Red prowadzili 12 punktami. W drugiej odsłonie ta przewaga się już tylko powiększała, momentami sięgając ponad 20 oczek.

W Wisconsin na wyróżnienie zasłużył tylko Jon Leuer, który zdobył 23 punkty jednak większość rzucając w pierwszej połowie. Dla Cornell wspomniany wcześniej Wittman zdobył 24 pkt, a Louis Dale dołożył 26 oczek.


#10 Missouri vs. #2 West Virginia 59:68

Da'Sean Butler zaczął wyśmienicie i już po 10 minutach miał na koncie 4 celny trójki, ostatecznie po pierwszej połowie zdobył 19 punktów. Jednak gra lidera West Virginia nie przekładała się na grę pozostałych członków drużyny bo po pierwszej części gry Mountaineers powadzili tylko 5 punktami.

W kolejnych 20 minutach przewaga W.V. oscylowała w granicach 5-7 punktów, ale do zdobywania punktów przyłączyli się także pozostali gracze i gra zespołu wyglądała zdecydowanie lepiej. Z drugiej strony Missouri opierała swoją grę na indywidualnych akcjach i momentami przewaga Mountaineers była zdecydowanie wyższa niż wskazywał na to wynik.

Ostatecznie Wes Virginia wygrała 68:59, a Da'Sean Butler zanotował 28pkt, 8zb i 2bl.