11 paź 2010

Problemy Connecticut

Uczelnia Connecticut w końcu wystosowała odpowiednie pismo w odpowiedzi na zarzuty, jakie postawiło im NCAA. Przypomnę tylko, że władze ligi dopatrzyły się 8 poważnych wykroczeń i aktualnie prowadzą dokładne dochodzenie, w celu wyciągnięcia konsekwencji.

Wśród wspomnianych przewinień można wymienić między innymi przekroczenie liczby dopuszczalnych telefonów i smsów do rekrutów, oferowanie korzyści materialnych trenerom ze szkół średnich (w tym wypadku głównie oferowanie biletów na mecz), czy też kontakty jednego z zawodników z agentem sportowym. Bardziej szczegółowy opis wszystkich zarzutów możecie znaleźć tutaj.

Dokument wysłany do COI (Committee on Infractions - Komitet ds. Wykroczeń) zawiera około 700 stron, ale przyjrzymy się tylko najciekawszym informacją. Przede wszystkim władze uczelni postanowiły nie czekać na decyzję i same nałożyły kary na drużynę. Oczywiście NCAA dalej może dołożyć jeszcze kilka swoich sankcji, jednak zazwyczaj wybiera się takie rozwiązanie by COI łaskawiej spojrzało na uczelnie.

UConn ukarało się więc w taki sposób:
- zmniejszenie liczby stypendiów z 13 na 12 na okres dwóch lat
- ograniczenie liczby trenerów mogących rekrutować zawodników
- zgłoszenie uczelni na dwuletnią obserwację (na zasadzie wyroku w zawieszeniu)

Z tego należy od razu wykreślić ostatni punkt, bo taka kara nie jest poważnie traktowana przez komitet. Dodatkowo COI zamierza dokładniej przyjrzeć się zmniejszeniu liczby stypendiów, czy faktycznie można traktować to jako karę. W nadchodzącym sezonie mają 12 graczy ze stypendium, czyli w praktyce nie przypomina to formy samo ukarania.

Co ciekawe według owego dokumentu trener Jim Calhoun miał o tych wszystkich wykroczeniach nic nie wiedzieć. Oczywiście to nie może być prawdą, bo główny trener i to takiej klasy powinien wiedzieć wszystko, co dzieję się w jego drużynie. Jednak najprawdopodobniej uczelnia chce chronić swojego coacha, który jest ikoną i legendą UConn.

Na ostateczne rozstrzygnięcie jeszcze będziemy musieli poczekać i wcale sprawa nie musi rozstrzygnąć się w tym roku.

Brak komentarzy: