2 wrz 2010

Droga Taylora Kinga

Krótko o jego losach możecie przeczytać na blogu tu i tu. Jednak, żeby wszystko było czytelniej pozwolę sobie ponownie przybliżyć jego historię.

Gdy Taylor King chodził jeszcze do szkoły średniej był uważany za jednego z najlepszych w swoim roczniku i już w wieku 15 lat zdecydował się na wybór uczelni UCLA. Na szczęście dla niego w tym wieku można jedynie słownie zapewnić szkołę o swojej decyzji, dlatego gdy przyszedł czas na ostateczny wybór postanowił "otworzyć" swoją rekrutacje na nowo i zasilił szeregi Blue Devils. W między czasie zaliczył występ w McDonald's All-American Game.

Po roku spędzonym w Duke i niezadowalającej liczbie minut zdecydował się na transfer do Villanova, gdzie stał się ważnym zawodnikiem w rotacji. Wychodził pierwszy z ławki i w czasie 19 min gry notował średnio ponad 7pkt i 5zb. W końcówce sezonu jednak pojawiły się pewne problemy poza sportowe i najpierw został zawieszony na jeden mecz, a następnie po zakończeniu rozgrywek całkowicie wyrzucony z drużyny.

King początkowo postanowił kontynuować swoją naukę na uczelni Villanova całkowicie rezygnując z koszykówki, by następnie oświadczyć, że jednak chce grać i uczyć się w USC. Gdyby zdecydował się na takie rozwiązanie straciłby rok gry (co mu nie przeszkadzało) i musiałby zapłacić około 41 tys $ za rok nauki (co mu się bardzo nie spodobało). O tym drugim dowiedział się trochę później i dlatego ponownie zmienił zdanie.

Tym razem ostatecznie. Uwaga, uwaga...

Od najbliższego sezonu Taylor King będzie reprezentował California Concordia College grający na co dzień w rozgrywkach NAIA. Tym samym nasz bohater zaczął wysoko od UCLA i Duke, przechodząc przez Villanova i USC skończył w Concordia. Nie najlepszy przebieg kariery.


Podobnym losy spotkały CJa Henry'ego, który zaczął wysoko i ostatecznie wylądować w NAIA. Starszy brat Xaviera w 2005 roku wybrał uczelnie Kansas, ale okazało się, że jest na tyle dobrym baseballistą by zostać wybranym z 17 numer przez Yankees do ligi MLB.

Zmiana dyscypliny nie wyszła mu jednak na dobre, więc CJ coraz częściej zastanawiał się nad powrotem do koszykówki, a gdy tylko drużyna Yankees poinformował go, że zapłaci za jego naukę w college'u sam zawodnik długo się nie zastanawiał.

Początkowo miał dołączyć wraz z Xavierem do Memphis, ale gdy Calipari odszedł do Kentucky obaj panowie wylądowali w Kansas. CJ w odróżnieniu od młodszego brata większość czasu przesiedział na ławce i zagrał tylko w 13 spotkaniach. W obawie przed powtórką postanowił po raz kolejny zmienić drużynę i wybór padł na Southern Nazarene University.

I tak przez Kansas i Yankees, po Memphis i ponownie Kansas CJ Henry w wieku 24 lat będzie debiutował w NAIA.

Brak komentarzy: