23 wrz 2010

Arizona nie chcę LeBryana Nasha

Niski skrzydłowy LeBryan Nash według Scout.com jest #3 na swojej pozycji i #11 ogólnie. Aby zobaczyć w przybliżeniu co potrafi obejrzycie ten krótki mixtape:


Takie połączenia LeBrona z Nashem, nie? Ale do rzeczy.

Każda uczelnia może zaoferować 13 koszykarzom stypendium sportowe. Niestety Arizona obecnie ma do rozdysponowania tylko 12, w związku z karą jakie naniosło na nią NCAA, za wykroczenia sztabu trenerskiego Lute Olsona.

Ostatnio trójka zawodników Josiah Turner, Nick Johnson, Sidiki Johnson przyjęła stypendium Wildcats i do zespołu dołączyć mają w połowie 2011 roku. Jeśli jednak nikt z aktualnych graczy nie zdecyduję się wcześniej opuścić uczelni przed sezonem 2011-12 trener Arizona będzie miał do wyboru 14 graczu, a tylko 12 może dostawać stypendium.

Jak wybrnąć z takiej sytuacji? Derrick Williams najprawdopodobniej zgłosi się po tym sezonie do Draftu, więc wciąż pozostaję o jednego zawodnika za dużo. Nie zdziwcie się więc, jeśli w trakcie sezonu pojawi się informacja o transferze jakiegoś zawodnika Wildcats. I ta decyzja wcale nie musi wynikać z chęci samego gracza, ale bardziej potrzeby zrobienia miejsca dla nowych twarzy.

Dlatego też ostatnio coach Sean Miller poprosił by LeBryan Nash nie przyjeżdżał na swoją oficjalna wizytę zaplanowaną na ten tydzień. Niespotykana sytuacja, bo zwykle to zawodnicy odrzucają propozycję uczelnie, a nie na odwrót. Ale spokojnie, Arizona jeszcze nie rezygnuję z walki o tego gracza. Po prostu tymczasowo ją wstrzymała.

Brak komentarzy: