Nie jest żadną nowością, że właśnie w tej drużynie mniej więcej od połowy przyszłego sezonu będzie występował nasz reprezentant Olek Czyż. Obecnie przebywający wraz z kadrą U20 na Mistrzostwach Europy Dywizji B, gdzie walczy o awans do dywizji wyżej.
Przypomnijmy, że Olek będąc gwiazdą w swojej szkole średniej (High School Reno, średnio około 20pkt i 10zb, #93 według Scout.com w swoim roczniku) i mając sporo ofert stypendiów na biurku (w tym z Nevada) zdecydował się wybrać tą najbardziej kuszącą pochodzącą z Duke. Okazało się jednak że pod koszem Blue Devils są zbyt silni i Czyż nie łapał się do rotacji (średnio tylko 4 minuty gry na parkiecie w 13 meczach w pierwszym sezonie). Później pojawił się pomysł przesunięcia go z silnego na niskiego skrzydłowego, ale ponownie zabrakło dla niego minut. Wprawdzie w 4 pierwszych meczach sezonu ze słabymi przeciwnikami rozegrał łączeni 58 minut, jednak później przesuwał się coraz dalej w zapomnienie.
Olek nie chciał dłużej czekać i w połowie sezonu zdecydował się na transfer. Po odwiedzeniu kilku uczelni wybór ostatecznie padł na Nevada, czyli tam gdzie chodził do szkoły średniej. Dzięki temu, że zdecydował się na zmianę w trakcie sezonu i szybko znalazł nową uczelnię na boisku pojawi się już w grudniu. tego roku, a przed nim dwa i pół roku gry. Czy dobrze wybrał?
Pod względem sportowym zamienił bardzo dobrą drużynę, na dość średnią i pewnie do końca życia będą mu wypominali brak mistrzostwa NCAA, które mógł zdobyć wraz z Duke nie grając w Turnieju ani minuty. Jednak pod względem indywidualnym wygląda, że wybrał bardzo dobrze, choć na dokładną ocenę przyjdzie czas za rok lub dwa.
Zeszły sezon Nevada zakończyła z bilansem 21-13 (11-5 w konferencji) zajmując trzecie miejsce w WAC i odpadając z Rhode Island w drugiej rundzie NIT. Z tego składu drużynę opuściło aż 5 graczy, w tym dwóch czołowych (Luke Babbitt i Armon Johnson) zgłosiło się do Draftu, a trzech kolejnych zakończyło naukę na uczelni. Mówiąc inaczej 3 zawodników z pierwszej piątki i 4 z 6 najlepszych strzelców nie zagra w nadchodzącym sezonie.
Tak naprawdę z wyróżniających się postaci pozostał tylko obwodowy Brandon Fields i skrzydłowy Dario Hunt oraz do gry po roku przerwy zostanie uprawniony silny skrzydłowy Devonte Elliott. Oznacza to tyle, że od połowy sezonu rotacja Wolf Pack pod koszem będzie wyglądała mniej więcej Hunt-Czyż-Elliott, a o tym kto pojawi się w pierwszej piątce zadecydują treningi i Olek wcale nie jest na straconej pozycji.
Niestety obwód nie wygląda już tak ciekawie, na którym jest tak naprawdę tylko wspomniany Fields. Powstaje teraz pytanie, czy w związku z brakami na obwodzie trener Wolf Pack spróbuje czasem gry z Olkiem na "trójce", czy pozwoli mu grać tam gdzie się czuje najlepiej, czyli bliżej obręczy? W każdym razie w tym roku Nevada na pewno nie będzie w gronie faworytów do zwycięstwa konferencji WAC, co nie znaczy że nie będziemy im kibicować i bacznie obserwować poczynania naszego rodaka.
Kontynuując wątek ME wspomniany na samym początku, Polska po 5 meczach ma na koncie same zwycięstwa, Olek na parkiecie średnio przebywa 23 minuty w tym czasie notując 14.6 pkt oraz 7.6 zb rzucając z 70 % skutecznością z gry i jest drugim strzelcem oraz najlepiej zbierającym graczem naszej reprezentacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz