Z jednodniowym opóźnieniem, ale co tam. Kilka słów ode mnie na temat niedawno zakończonych Mistrzostw Ameryk do lat 18. Skupię się na tych najważniejszych spotkaniach, w których brały udział interesujące mnie zespoły i przy okazji walczyły o podium.
W meczu o brąz zmierzyły się ekipy Kanady i Argentyny, i to właśnie Ci drudzy (podobnie jak w półfinałach) prowadzili przez trzy kwarty, by ostatecznie w czwartej odsłonie stracić całą przewagę i po 40 minutach gry na tablicy widniał remis. W doliczonym czasie gry lepsi okazali się Kanadyjczycy i cały mecz wygrali 86:83.
Wśród zwycięzców najlepiej wypadł Kyle Wiltjer, który znowu zadziwił skutecznością z linii rzutów trzypunktowych trafiając 5 na 6 oddanych. W całym turnieju na 23 oddane trafił 16 trójek co daje mu prawie 70% skuteczność, a przypomnę że gra na pozycji silnego skrzydłowego!
Drugim liderem i najlepszym graczem Kanady zarówno w tym meczu, jak i całym turnieju był Myck Kabongo. Tym razem zawody skończył z dorobkiem 15pkt, 12as, 7zb, ale też i 9 strat. Także ponownie trafiał na bardzo słabej skuteczności. Mimo wielkiego talentu i sporych umiejętności podczas trwania imprezy przekładał bardzo dobre występy ze średnimi. Wciąż czeka go sporo pracy, między innymi poprawa rzutu oraz ograniczenie strat (miał dokładnie tyle samo asyst co strat, po 32).
W zespole Argentyny najlepszym strzelcem był Carlos Paredes zdobywca 28 pkt i 8 zb.
Spotkanie o złoto, w którym zmierzyły się drużyny Brazli i USA również było bardzo emocjonujące, a zwycięstwo Amerykanom zapewnił rzutem za trzy na 25 sekund przed końcem Quincy Miller.
fot. fibaamericas.com
W całym meczu to jednak Kyrie Irving był najlepszym graczem, który do 21 zdobytych punktów dołożył 10 zbiórek i 5 asyst. Bardzo dobrze wspierał go Austin Rivers rzucając 19 oczek oraz wspomniany wcześniej Miller, który popisał się double-double notując 11pkt i 12zb.
To właśnie wspomniana trójka była najlepszymi zawodnikami w ekipę USA. Pomijając już sam fakt zwycięstwa można powiedzieć, że dla Amerykanów był to turniej historyczny. Pierwszego dnia Quincy Miller ustanowił rekord zbiórek notując ich aż 17, przeciwko Wyspą Dziewiczym. W półfinałach Austin Rivers trafił 9 trójek oraz zdobył 35 punktów ustanawiając kolejny rekord, a finale Kyrie Irving jak na lidera przystało poprowadził swój zespół do złota.
Oczywiście w zespole Brazylii ponownie błyszczał wysoki Lucas Nogueira, tym razem notując 22pkt, 14zb i 3bl. W całym turnieju jego średnie to 15.6pkt, 10zb oraz 5.4bl, a to wszystko w niecałe 25 minut gry. Śmiało można powiedzieć, że był on jednym z objawień imprezy.
Na koniec polecam zapoznać się ze statystykami oraz liderami na oficjalnej stronie mistrzostw.
Z ciekawostek najlepszym strzelcem turnieju był zawodnik Wysp Dziewiczych Aaron Brown, który średnio zdobył prawię 25 punktów w meczu, a przeciwko Meksykowi zdobył 39pkt i 10zb. Na co dzień uczy się i gra w jednej ze szkół średnich w Nowym Jorku, czyli możliwe, że wkrótce zobaczymy go i w NCAA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz