Łukasz Cegliński aktualnie przebywa w Stanach, a powodem wyjazdu oczywiście była osoba Marcina Gortata. Na szczęście jednak nie samym NBA człowiek żyje i Pan Cegliński znalazł czas by obejrzeć na żywo jedno spotkanie NCAA.
Trafiło na Arizona State vs. UCLA i mówiąc delikatnie nie był to mecz najwyższych lotów. Tym razem nie o sam przebieg i poziom spotkania chodziło, a dokładniej o całą otoczkę towarzyszącą meczom ligi uniwersyteckiej.
Wszystkich zainteresowanych odsyłam na blog Łukasza Ceglińskiego, gdzie znajdziecie wiele ciekawych informacji oraz sporo zdjęć. Na koniec krótki cytat:
"Zdjęcie nr 3 to z kolei mesydż to fanów NBA - w przerwie meczu spytałem fachowców, ilu kandydatów do NBA oglądam i wymienili tylko Joshuę Smitha, który mi osobiście bardzo przypominał w sobotę Olivera Millera."
Kandydatów jest trochę więcej, ale ja fachowcem nie jestem.
1 komentarz:
heh, co prawda to prawda :D pominął chociażby Honeycutta :) wybaczmy!
Prześlij komentarz