20 mar 2011

W Marcu rozmawiajmy tylko o Turnieju

Trwa Turniej NCAA, który jest największą, najpiękniejszą, najlepszą itd. imprezą na Świecie. Ale ostatnio zaczęły pojawiać się pewne informację i postanowiłem o tym nieco wspomnieć. Na początek pozwolę sobie zacytować ten news z ESPN.

"I'm coming back another year," Thompson said repeatedly in the Texas locker room at BOK Center, where the team was going to practice in preparation for its Sunday round-of-32 game against Arizona. "I've already signed up for summer classes."

W dalszej części można przeczytać, że podobnie wypowiada się Jordan Hamilton, a ogólnie niedawno czytałem o kilku innych zawodników, którzy deklarują się w podobny sposób. Do głowy przychodzi mi Renardo Sidney z Mississippi State, ale to akurat głupi przykład. 

Po pierwsze jaki jest sens rozmawiania teraz o Drafcie i mam tu na myśli samych zawodników oraz dziennikarzy o to pytających. Przecież oczywiste jest, że nawet jeśli planują się zgłosić, to prawdy nie powiedzą i dla świętego spokoju wolą skłamać. Nie wspominając nawet o negatywnym wpływie takich słów na chemię w zespole. 

Poza tym mówienie o takich sprawach podczas Turnieju mija się z celem, bo i tak mało kto przywiązuję do tego uwagę, a już na pewno gdy notowania zawodnika stoją dość średnio. Nie dziwię się, że właśnie ta informacja pojawia się tuż po meczu, bo wcześniej głównym tematem był tylko pojedynek przed-Draftowy Thompsona z Bensonem. Tristan wypadł dużo lepiej, jego notowania poszły w górę, a tymi słowami "kupił" sobie czas i spokój.

Wiem, że słowa Thompsona może wypadają przekonywająco. Wspomina o zapisaniu się już na lekcję, mówi o grze z Kabongo, ale historia pokazywała nam już podobne przypadki. Jak słusznie zauważył Gary Parrish z CBS wśród zawodników, którzy w przeszłości, również wspominali o powrocie na kolejny rok są: Derrick Rose, O.J. Mayo, Michael Beasley, Mike Conley, czy Kevin Durant. Jak się to skończyło każdy wie.

Przed Thompsonem kolejny ciekawy mecz i tym razem zagra przeciwko Derrickowi Williamsowi. Gwarantuję Wam, że podobnie jak ostatnio jednym z głównych tematów będzie ich pojedynek przez pryzmat Draftu i NBA. Udany występ może jeszcze bardziej poprawić jego notowania i nie wykluczone, że zacznie się o nim mówić w kontekście loterii. Czy na pewno wtedy też zostanie? 

Może faktycznie dotrzyma słowa, ale czy nie lepiej z takimi deklaracjami poczekać do zakończenia Turnieju? Teraz zamierzam bacznie jego obserwować i jak to mówią "nie uwierzę, póki nie zobaczę".

Brak komentarzy: