16 mar 2011

Czy Kyrie Irving wróci?

Wczoraj na konferencji prasowej trener Krzyżewski wypowiedział takie słowa: "There is a chance that he would play". Mowa oczywiście o Irvingu, a samo zdanie stało się najważniejszą informacją dnia. 

Możecie powiedzieć, że to jeszcze nic pewnego i że Coach K. po prostu straszy rywali, ale prawda jest taka, że trener Duke nigdy wcześniej tak pozytywnie nie wypowiadał się o powrocie swojego rozgrywającego. Tuż po kontuzji Irvinga mimo wielu optymistycznych prognoz Krzyżewski mówił, że są niewielkie szanse, że w tym sezonie w ogóle zagra. 

Teraz wygląda to już zupełnie inaczej. Zawodnik Blue Devils powoli wraca do treningów i choć wciąż nie wykonuje wszystkich ćwiczeń to szansa na powrót jest spora. Nawet Coach K. dodał, że takich efektów rehabilitacji się nie spodziewał. Sam Irving zaś do sprawy podchodzi z dystansem i chwile po konferencji napisał na swoim Twitterze takie zdanie:


Nie wiemy jeszcze czy wróci na 100% i w jakiej będzie formie. Nie wiadomo też na ile minut może liczyć. Wiemy jednak, że z Irvingiem Duke to zupełnie inny zespół. Żaden inny zawodnik nie potrafi tak dobrze wykorzystywać wszystkich graczy na boisku, a najbardziej jego brak odczuli braci Plumlee. Ze swoim podstawowym rozgrywającym Blue Devils to drużyna mistrzowska, bez niego nie wiem czy awansują do Final Four.

W pierwszej rundzie zapewne będzie to tylko kilkuminutowy epizod, ale wtedy jego dobra gra nie będzie potrzebna. Irving będzie miał czas na odbudowanie formy i przygotowanie się na najważniejszą część rozgrywek, a te krótkie występy bardzo mu w tym pomogą. 

Ja na jego powrót czekam z niecierpliwością, bo dla Irvinga jest to ostatni sezon w NCAA. A takich zawodnik nie spotyka się często. Reszta zespołów zaś może już zacząć się bać, a Wam polecam zmienić swój bracket.

Brak komentarzy: