Po 33 latach pracy na stanowisku głównego trenera, w tym 22 spędzonych w Maryland Gary Williams postanowił przejść na zasłużoną emeryturę. Choć jego wiek (66 lat) pozwoliłby mu jeszcze na pracę przez co najmniej kilka najbliższych lat, o czym zresztą sam wspomniał na konferencji prasowej, to jednocześnie dodał, że jest to najlepszy czas by zakończyć swoją bogatą karierę.
Gary Williams prowadził w przeszłości drużyny American, Boston College, Ohio State oraz Maryland, z którymi w sumie wygrał 668 spotkań, przegrywając 380, co daję mu 63.7% zwycięstw. 17 razy poprowadził swój zespół do NCAA Tournament, z czego 14 razy z Maryland, w tym w latach 1994-2004 11 razy z rzędu. 9 razy był w Sweet 16, dwa razy w Elite Eight, 2 razy (z rzędu 2001 i 2002) w Final Four, a w 2002 roku poprowadził Terrapins do jedynego w historii uczelni mistrzostwa NCAA.
Były już coach Maryland poza boiskiem nigdy się nie wyróżniał zawsze w pierwszej kolejności będąc trenerem. Nie sprowadzał do swojego zespołu największych talentów, a skupiał się bardziej na rozwijaniu obiecujących graczy. Wychował między innymi Steve'a Francisa, Chrisa Wilcoxa, Juana Dixona, Steve'a Blake'a, czy ostatnio Greivisa Vasqueza. Pod jego skrzydłami fachu uczyli się także Rick Barnes (obecnie główny trener Texas) oraz Fran Fraschilla (prowadził między innymi St. John's, a obecnie ekspert ESPN).
Jego osiągnięcia można by tu wymieniać bardzo długo, bo nie wspomniałem jeszcze choćby o trzech mistrzostwach konferencji ACC, czy kilku wyróżnieniach dla najlepszego trenera. Istotny jest jednak fakt, że NCAA opuszcza kolejna ikona ligi, a wraz z odejściem przyszłego członka Hall of Fame, w Maryland szykują się na ogromną przebudowę. Aktualnie poszukiwany jest zastępca dla trenera Williamsa, a najpoważniejszym kandydatem jest obecny trener Arizona - Sean Miller. Wiadomo już także, że w przyszłym sezonie nie zobaczymy w zespole najlepszego gracza Jordana Williamsa, który weźmie udział w zbliżającym się Drafcie. Przed Terrapins szykuję się bardzo trudny okres.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz