Miałem więcej nie pisać o nim, ale nie spodziewałem się, że sprawy aż tak się rozwiną.
Sytuacja w tej chwili wygląda tak, że trener na zmianę (nie do końca) spotyka się z osobami związanymi z Michigan State oraz z Cleveland Cavaliers.
Zaczęło się od spotkania z zawodnikami Spartans, podczas którego trener poinformował swoich podopiecznych, że rozważa propozycję Cavs oraz chciał usłyszeć co na ten temat myślą sami gracze. W tym momencie pojawiły się plotki, że Izzo spotkał się drużyną, by przekazać informację o odejściu, które jednak dość szybko zostały rozwiane (dzięki Ci Twitterze).
Następna w kolejności była wycieczka do Cleveland, by wysłuchać planów na przyszłość swojego ewentualnego przyszłego pracodawcy. Tutaj możemy napisać co już wszyscy zapewne wiedzą, że w grę wchodzi 5 letni kontrakt wart 30 mln $ (w NCAA zarabia 3 mln rocznie).
Później powrót na mini camp dla dzieci organizowany w kampusie uczelni Michigan State i czas na zastanowienie się co zrobić z dalszą karierą.
W miedzy czasie pojawiły się informację od źródeł bliskich Lebronowi, że gwiazdor Cavs popiera pomysł zatrudnienia coacha Izzo, jednak wypowiadane w tonie: "róbcie co chcecie, ja i tak wybiorę to co dla mnie najlepsze".
Z drugiej zaś strony liczni kibice, sami zawodnicy i nawet jeden z kongresmenów próbują w różnoraki sposób przekonać go do pozostania w MSU.
Trudno zgadnąć co wybierze Izzo, tym bardziej, że pewnie on sam jeszcze do końca tego nie wie. Istotne jest jednak, że bez Lebrona w drużynie będzie w podobnej sytuacji jak wszyscy inni trenerze, który przechodzi z NCAA do NBA. Będzie trenował dość przeciętną drużynę, a po słabszym miesiącu jego pozycja może być zagrożona.
W Michigan State jest traktowany jak legenda. Ma wsparcie zawodników, kibiców i włodarzy. Dodatkowo w przyszłym sezonie Spartans będą w samej czołówce ligi i każdy inny wynik niż mistrzostwo będzie małym rozczarowaniem.
Podsumowując tylko w momencie pozostanie James'a w Cavs warto tą propozycję przemyśleć, w każdym innym wypadku nie warto zostawiać czegoś, co budowało się przez kilkanaście lat.
Dlatego Panie Izzo proszę pozostać w Michigan State. Dla zawodników, kibiców i fanów NCAA.
Sytuacja w tej chwili wygląda tak, że trener na zmianę (nie do końca) spotyka się z osobami związanymi z Michigan State oraz z Cleveland Cavaliers.
Zaczęło się od spotkania z zawodnikami Spartans, podczas którego trener poinformował swoich podopiecznych, że rozważa propozycję Cavs oraz chciał usłyszeć co na ten temat myślą sami gracze. W tym momencie pojawiły się plotki, że Izzo spotkał się drużyną, by przekazać informację o odejściu, które jednak dość szybko zostały rozwiane (dzięki Ci Twitterze).
Następna w kolejności była wycieczka do Cleveland, by wysłuchać planów na przyszłość swojego ewentualnego przyszłego pracodawcy. Tutaj możemy napisać co już wszyscy zapewne wiedzą, że w grę wchodzi 5 letni kontrakt wart 30 mln $ (w NCAA zarabia 3 mln rocznie).
Później powrót na mini camp dla dzieci organizowany w kampusie uczelni Michigan State i czas na zastanowienie się co zrobić z dalszą karierą.
W miedzy czasie pojawiły się informację od źródeł bliskich Lebronowi, że gwiazdor Cavs popiera pomysł zatrudnienia coacha Izzo, jednak wypowiadane w tonie: "róbcie co chcecie, ja i tak wybiorę to co dla mnie najlepsze".
Z drugiej zaś strony liczni kibice, sami zawodnicy i nawet jeden z kongresmenów próbują w różnoraki sposób przekonać go do pozostania w MSU.
Trudno zgadnąć co wybierze Izzo, tym bardziej, że pewnie on sam jeszcze do końca tego nie wie. Istotne jest jednak, że bez Lebrona w drużynie będzie w podobnej sytuacji jak wszyscy inni trenerze, który przechodzi z NCAA do NBA. Będzie trenował dość przeciętną drużynę, a po słabszym miesiącu jego pozycja może być zagrożona.
W Michigan State jest traktowany jak legenda. Ma wsparcie zawodników, kibiców i włodarzy. Dodatkowo w przyszłym sezonie Spartans będą w samej czołówce ligi i każdy inny wynik niż mistrzostwo będzie małym rozczarowaniem.
Podsumowując tylko w momencie pozostanie James'a w Cavs warto tą propozycję przemyśleć, w każdym innym wypadku nie warto zostawiać czegoś, co budowało się przez kilkanaście lat.
Dlatego Panie Izzo proszę pozostać w Michigan State. Dla zawodników, kibiców i fanów NCAA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz