29 cze 2010

Decyzje do podjęcia

W najbliższych dniach włodarze NCAA mają odbyć spotkanie podczas którego rozmawiać będą o sposobie rozgrywania "play-in games". Przypomnijmy, że do tej pory było tylko jedno takie spotkanie, w którym na przeciw siebie stawały dwie najniżej rozstawione drużyny, by następnie zmierzyć się z jednym z faworytów już w normalnym Turnieju.

Teraz, gdy MM został powiększony o 3 drużyny do 68 uczestników wiadomo, że takich spotkań będzie cztery. Oczywiście zanim poznamy ostateczne rozstrzygnięcie jeszcze pewnie trochę czasu minie, jednak na obecna chwilę rozważane są trzy scenariusze.

Pierwszy, w którym grać ma osiem najniżej rozstawionych ekip, czyli mecze 16 seedu z 17 seedem, a następnie gra przeciwko drużynie z 1 seedem. Drugi, w którym grać ma osiem zespołów z dużych konferencji o 10-13 seed. Trzeci na tyle skomplikowany i pomieszany, że nie zamierzam go teraz przytaczać.

W każdym razie, co by nie wybrali jedna ze stron zawsze poczuje się pokrzywdzona i już wiadomo, że nikt nie chce grać w "play-in game".

W przypadku wyboru pierwszej opcji pokrzywdzeni będą mistrzowie małych konferencji, bo to zawsze takie drużyny rozstawiane są z najniższymi seedami. Przecież mistrzostwo swojej konferencji automatycznie daje miejsce w Turnieju, więc dlaczego teraz takie drużyny muszą grać dodatkowy mecz by znaleźć się wśród 64 najlepszych?

Z drugiej strony, dlaczego ma walczyć tych osiem ekip z dużych konferencji, które talentem przewyższają i to znaczenie swoich kontrkandydatów z małych konferencji? A zwykle do ostatnich dni walczą o każde zwycięstwo by przekonać komisję z Selection Sunday, bo w swoich konferencjach mają dużo lepszych rywali.

Także takie spotkania tych silniejszych ekip przyciągnęłyby większe interesowanie oraz więcej widzów na hale czy przed telewizory. Przed NCAA trudna decyzja do podjęcia.


Kolejna zmiana jaka się szykuje dotyczy rekrutacji. Otóż nie od dziś wiadomo, że trenerzy z uczelni coraz szybciej zaczynają nabór nowych graczy. Mam tu na myśli przypadki, gdy po zawodnika zgłaszają się chętne drużyny z NCAA jeszcze zanim ten wybierze szkołę średnią.

Stąd pomysł by w najbliższym czasie zezwolić na rekrutację dopiero w przerwie pomiędzy juniorskim i seniorskim sezonie gracza w szkole średniej, czyli pomiędzy jego 3 i 4 rokiem.

Choć sam zapis wygląda obiecująco to na obecna chwile nie przewiduję się zakazu kontaktów na linii trener-zawodnik w takim samym zakresie, jak do tej pory. Po prostu oficjalną decyzję będzie można podjąć po trzecim roku High School. Czyli tak naprawdę za dużo się nie zmieni.

Nawet można powiedzieć, że drużyny z mniejszych konferencji mogą na tym stracić, bo do tej pory zdarzały się przypadki, że najlepsi gracze wybierali słabsze drużyny tylko dlatego, że ci jako pierwsi zgłaszali się po jego usługi.

Widać jednak, że NCAA dostrzega już pewne wady obecnie obowiązującego systemu i stara się coś z tym zrobić. Czekamy więc na kolejne zmiany.

Brak komentarzy: