W ostatnim czasie sporo się dzieje. Niektórzy skupiają się na finale NBA, inni bacznie obserwują Mistrzostwa Świata w RPA, kolejni odliczają dni do Draftu, a większość z Was łączy te trzy rzeczy. Jednak ostatnie dni dla wszystkich związanych i zakochanych w koszykówce uniwersyteckiej były bardzo trudno.
Zanosiło się na trzęsienie ziemi, na wielkie zmiany. Wydawało się, że nic już nie będzie takie jak kiedyś. Na szczęście tym razem, podobnie jak z powiększeniem Turnieju z dużej chmury spadł mały deszcz.
Ale po kolei.
Big Ten i Pac-10 prześcigały się w próbach powiększenia konferencji. W scenariuszach pisane już było utworzenie wielkich 16 drużynowych super konferencji. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa na pierwszym miejscu były pieniądze i football. Otóż w NCAA już tak jest i raczej prędko się to nie zmieni, i zawsze kiedy mowa o zmianach to najważniejsze jest dobro footballu, a koszykówka schodzi na dalszy plan.
I tak pojawiły się pomysły, by do Big Ten dołączyło albo kilka zespołów z Big 12 (Texas, Texas A&M, Texas Tech, Oklahoma i Oklahoma State), albo kilka z Big East (Syracuse, Pittsburgh, Notre Dame, Rutgers i Connecticut). W grę wchodziły także różne inne kombinację, np. dołączenie do SEC Texas A&M i Oklahoma oraz wiele, wiele innych pomysłów, których nie warto wymieniać.
Mówiąc w skrócie z każdym kolejnym dniem było coraz więcej możliwości i coraz bardziej prawdopodobne, że do zmian dojdzie.
Kilka dni temu zaczęło się na dobre. Nebraska w najbliższym czasie przenosi się z Big 12 do Big Ten, a w inną stronę, bo do Pac-10 wybiera się Colorado, oraz gdzieś tam w tlę pojawiły się informację, że Boise State opuszcza WAC, by dołączyć do Mountain West. Wszystkie zmiany nastąpią od sezonu 2011-2012.
Bo tych decyzjach nasuwała się tylko słowa, że "ruszyła lokomotywa" i z każdą kolejną godziną oczekiwano nowych doniesień, a oczy całego światka NCAA zwrócone były na uczelnie Texas.
Wiadomo bowiem było, że jeśli Longhorns zdecydują się na zmianę konferencji podążą za nimi inni i spośród ekip z Big 12 bez domu pozostaną tylko: Kansas, Kansas State, Baylor, Iowa State oraz Missouri. W takim wypadku jedną z opcji było albo znalezienie nowych uczelni na wolne miejsce (co wydawało się mało realne), albo dołączenie wspomnianych ekip do istniejących już konferencji (włodarze Kansas poważnie rozważali przejście do Mountain West).
Ostatecznie stało się to o czym marzyli wszyscy fani NCAA. Uczelnia Texas pozostała w Big 12, a wraz z nimi reszta drużyn. W tym momencie należą się słowa uznania dla komisarza Big 12 Dana Beebe'a, któremu to wszystko zawdzięczamy (m.in. dogadał się z telewizją Fox, by ta zapłaciła więcej pieniędzy za transmisję tv).
Wygląda więc na to, że oprócz tych kosmetycznych zmian w lidze nic się nie zmieni, a przynajmniej nie w najbliższym czasie i wszystko pozostanie po staremu. No prawie... bo teraz Big 12 ma dziesięć drużyn, Big Ten dwanaście, a Pac-10 jedenaście. Może by pomyśleć nad zmianą nazw?
W każdym razie pozostaję nam tylko odetchnąć z ulgą.
Zanosiło się na trzęsienie ziemi, na wielkie zmiany. Wydawało się, że nic już nie będzie takie jak kiedyś. Na szczęście tym razem, podobnie jak z powiększeniem Turnieju z dużej chmury spadł mały deszcz.
Ale po kolei.
Big Ten i Pac-10 prześcigały się w próbach powiększenia konferencji. W scenariuszach pisane już było utworzenie wielkich 16 drużynowych super konferencji. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa na pierwszym miejscu były pieniądze i football. Otóż w NCAA już tak jest i raczej prędko się to nie zmieni, i zawsze kiedy mowa o zmianach to najważniejsze jest dobro footballu, a koszykówka schodzi na dalszy plan.
I tak pojawiły się pomysły, by do Big Ten dołączyło albo kilka zespołów z Big 12 (Texas, Texas A&M, Texas Tech, Oklahoma i Oklahoma State), albo kilka z Big East (Syracuse, Pittsburgh, Notre Dame, Rutgers i Connecticut). W grę wchodziły także różne inne kombinację, np. dołączenie do SEC Texas A&M i Oklahoma oraz wiele, wiele innych pomysłów, których nie warto wymieniać.
Mówiąc w skrócie z każdym kolejnym dniem było coraz więcej możliwości i coraz bardziej prawdopodobne, że do zmian dojdzie.
Kilka dni temu zaczęło się na dobre. Nebraska w najbliższym czasie przenosi się z Big 12 do Big Ten, a w inną stronę, bo do Pac-10 wybiera się Colorado, oraz gdzieś tam w tlę pojawiły się informację, że Boise State opuszcza WAC, by dołączyć do Mountain West. Wszystkie zmiany nastąpią od sezonu 2011-2012.
Bo tych decyzjach nasuwała się tylko słowa, że "ruszyła lokomotywa" i z każdą kolejną godziną oczekiwano nowych doniesień, a oczy całego światka NCAA zwrócone były na uczelnie Texas.
Wiadomo bowiem było, że jeśli Longhorns zdecydują się na zmianę konferencji podążą za nimi inni i spośród ekip z Big 12 bez domu pozostaną tylko: Kansas, Kansas State, Baylor, Iowa State oraz Missouri. W takim wypadku jedną z opcji było albo znalezienie nowych uczelni na wolne miejsce (co wydawało się mało realne), albo dołączenie wspomnianych ekip do istniejących już konferencji (włodarze Kansas poważnie rozważali przejście do Mountain West).
Ostatecznie stało się to o czym marzyli wszyscy fani NCAA. Uczelnia Texas pozostała w Big 12, a wraz z nimi reszta drużyn. W tym momencie należą się słowa uznania dla komisarza Big 12 Dana Beebe'a, któremu to wszystko zawdzięczamy (m.in. dogadał się z telewizją Fox, by ta zapłaciła więcej pieniędzy za transmisję tv).
Wygląda więc na to, że oprócz tych kosmetycznych zmian w lidze nic się nie zmieni, a przynajmniej nie w najbliższym czasie i wszystko pozostanie po staremu. No prawie... bo teraz Big 12 ma dziesięć drużyn, Big Ten dwanaście, a Pac-10 jedenaście. Może by pomyśleć nad zmianą nazw?
W każdym razie pozostaję nam tylko odetchnąć z ulgą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz