4 sty 2011

Kolejny udany mecz Olka

Faktycznie z nowym rokiem mamy okazję oglądać zupełnie nowego Olka Czyża. Gra miło dla oka i przede wszystkim skutecznie. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć go w akcji polecam wykupienie ESPN Player'a choćby na miesiąc.

O przebiegu meczu oczywiście możecie przeczytać na CollegeHoops.pl:

"Wolfpack do ostatnich minut walczyli o zwycięstwo głównie za sprawą świetnej gry Czyża. Nasz rodak już po 20 minutach gry uzbierał 11 punktów trafiając wszystkie 5 rzutów z gry. Także dzięki jego skutecznym akcją w drugiej odsłonie udało się zawodnikom Nevada odrobić straty i wyjść na jedno punktowe prowadzenie 7 minut przed końcem. W tej części gry Polak zdobył kolejnych 15 punktów swój pierwszy rzut pudłując dopiero w 38 minucie meczu."

Przyznam, że nie planowałem pisać tego postu, ale skusiłem się po przeczytaniu kilku ostatnich wpisów o Czyżu na Forum Basketa.

Czy Olek to faktycznie SF?

OK, ma 200-201 cm wzrostu, czyli już jakby automatycznie jest skreślony z gry podkoszowej. Dodatkowo bardzo często ucieka na obwód i tam lubi zaczynać swoje akcję grając głównie przodem do kosza. Przy okazji warto nadmienić, że pod względem ofensywnym jest bardzo dobrze rozwinięty. Nie ma problemów z używaniem obu rąk i śmiało może mijać w prawom czy lewom stronę. Tak samo bliżej kosza potrafi kończyć swoją słabszą lewą ręką. Rzutowo również wypada nie najgorzej, szczególnie zza linii 6.32, bo jak radzi sobie z półdystansu ciężko zgadnąć. Ostatnio w ogóle nie decyduję się na takie zagrania i albo wchodzi pod kosz, albo rzuca z daleka. Równie rzadko decyduję się na grę tyłem do kosza, choć 2-3 takie akcję miał całkiem udane.

Na obecną chwilę pod względem ataku można powiedzieć, że jako SF by sobie poradził. Niestety patrząc na obronę już tak kolorowo nie jest.

Czyż wprawdzie jest skoczny, jednak z szybkością bywa różnie. Możecie powiedzieć, że przecież z łatwością mijał pierwszą linię obrony, ale wynikało to głównie z faktu, że kryli go wysocy zawodnicy rywali. Sam często w defensywie nie nadążał za podkoszowymi Fresno State (czy wcześniej Hawaii), więc gdyby przyszło mu bronić szybsze "trójki" byłoby jeszcze gorzej. 

Ogólnie na obecną chwilę to właśnie obrona jest najsłabszym punktem w grze Olka. Ma problemy ze zbiórkami, nie jest agresywny, a na atakowanej tablicy w ogóle o nie nie walczy. Nie wiem z czego to wynika, ale myślę, że stać go na podwyższenie tego wskaźnika. 

Wracając do głównego wątku Czyż w obronie jest zawieszony pomiędzy SF, a PF. Wprawdzie w NCAA pod koszem jeszcze daję sobie radę, ale gdy przejdzie mu zmierzyć się w zawodowej lidze przeciwko wyższym, czy silniejszym rywalem już tak dobrze może nie być. Jeśli nie poprawi szybkości (i ogólnie obrony) nie będę mógł przyznać, że jest prawdziwą "trójką".

Brak komentarzy: