23 sty 2011

Bo kiedy dużo mówisz

Uwielbiam zawodników, którzy przed meczami dużo gadają. Najlepiej jeszcze jak najpierw mówią, a dopiero potem myślą. Nie to, że im kibicuję, a przynajmniej nie wszystkim, ale tacy gracze po prostu urozmaicają moje życie i zapewniają sporo rozrywki.

Najlepszym przykładem jest Isaiah Thomas z uczelni Washington, a niedawno do grona moich faworytów dołączył Jacob Pullen. Ciekawych cytatów miał sporo i nie raz już podpadł opinii publicznej, ale mi najlepiej spodobały się te słowa:

“I’m not going to the NIT. I won’t play basketball in the NIT. I’m saying that now. If we lose, and we have to go to the NIT, I will not play.”

Fajne prawda? Jednak tu powstaje pytanie, czy tak powinien zachowywać się lider drużyny, który zresztą ma za sobą 3-meczowe zawieszenie? Dodatkowo co to za lider, który nie potrafi zapewnić swojej drużynie zwycięstwa? Wprawdzie po powrocie do gry Pullen notuję średnio ponad 20 punktów, ale nie przekłada się to wyniki drużyny i Wildcats przegrali 4 z 6 ostatnich spotkań pokonując jedynie słabe zespoły Savannah State i Texas Tech. 

Wygląda więc na to, że Kansas State faktycznie zmierzają w kierunku NIT i zaczynam się zastanawiać, czy Pullen będąc na ostatnim swoim roku naprawdę zostawi zespół w środku rozgrywek? Wiem, że jego słowa miały podziałać motywująco na resztę graczy, ale jak pokazują ostatnie wyniki, efekt jest zupełnie inny. 

To nie jest ten sam zespół co rok temu i nie mam na myśli samych zawodników, a po prostu styl gry. To w ogóle nie jest zespół, tylko kilku zawodników grających jednocześnie na parkiecie. Jak z tego wybrnie trener Frank Martin? Ciężko odgadnąć, ale wszystkie zmiany powinny zacząć się od osoby Jacoba Pullena.


Przechodząc do Isaiaha Thomasa, jest pewna różnica pomiędzy tą dwójką. Lider Huskies sezon zaczął podobnie i prezentował się dość średnio, ale w najważniejszej części rozgrywek gra wyśmienicie. Od kontuzji pierwszego rozgrywającego Abdula Gaddy'ego Thomas notuję średnio ponad 20 punktów i 9 asyst. Szczególnie warto zwrócić uwagę na liczbę podań, bo w porównaniu do pierwszych 13 spotkań podwoił swoje zdobycze (55 asyst w pierwszych 13 spotkań i 55 asyst w 6 ostatnich).

A jak rodzi sobie jego zespół? 5 zwycięstwa w ostatnich 6 meczach i tylko jedna pechowa porażka, dwoma punktami z Stanford. Huskies po pokonaniu Arizona to już niemal murowany faworyt do zwycięstwa PAC-10, a sporo w tym zasług gadatliwego Thomasa. 

Więc jeśli lubisz dużo gadać poza boiskiem, podczas meczów musisz po prostu się zamknąć i pokazać swoją wartość. Po tym poznaję się prawdziwych graczy i liderów. Czyli zawodników, którzy tą zależność świetnie rozumieją. 

Brak komentarzy: