W zeszłym tygodniu Lamont "Momo" Jones otrzymał zgodę na grę w Iona bez potrzeby pauzowania roku. W czerwcu zawodnik odszedł z Arizona, by być bliżej chorej babci, a NCAA przychyliło się do jego prośby i zezwoliło mu na grę już od najbliższego sezonu. Tym samym i tak mocny już zespół Geals stał się murowanym faworytem konferencji MAAC.
Przede wszystkim w drużynie pozostało czterech najlepszych punktujących z poprzednich rozgrywek, a z ważniejszych graczy rotacji uczelnie ukończyli tylko Rashon Dwight i Alejo Rodriguez. Gwiazdą drużyny jest oczywiście podkoszowy Michael Glover, który w sezonie 2009-10 notował statystyki na poziomie 18pkt i 10zb, a kilka dni temu media wybrały go, jako głównego faworyta do nagrody dla najlepszego gracza konferencji. Za prowadzenie gry odpowiedzialny będzie Scott Machado, czyli trzecie podający poprzednich rozgrywek (7.5 asysty na mecz). Dodając do tego dwóch strzelców w postaci Kyle Smytha oraz Jermela Jenkinsa i cztery miejsca do pierwszej piątki mamy już zajęte.
Czy na to ostatnie wolne wskoczy Jones? Tu pojawiają się problemy.
Spośród wymienionych wyżej graczy, tylko Glover zalicz się do zawodników podkoszowych, więc ciężko wyobrazić sobie Iona z czterema obrońcami naraz na parkiecie. Tym bardziej, że mówimy o graczach nie wysokich. Jenkins ma 180, Momo 183, a Machado 185 cm wzrostu.
Kolejny problemem jest fakt, że w Arizona Lamont Jones grał jako rozgrywający, a w Geals na tej pozycji jest przecież Machado. Ciężko więc sobie wyobrazić sytuacje, by nowy zawodnik Iona nagle wskoczył do pierwszej piątki kosztem gracza, który notował od niego trzy razy więcej asyst. Nie wiadomo też czy pomysł z dwoma rozgrywającymi jednocześnie na parkiecie wypali i nagle może się okazać, że dla Jonesa miejsca w pierwszej piątce zabraknie.
Momo przechodząc z Pac-10 do dużo słabszej konferencji MAAC zapewne spodziewał się czegoś innego, ale pokazuje to z jak dobrym zespołem mamy do czynienia. Z drugiej strony wychodząc z ławki, może dawać bardzo fajny zastrzyk energii.
Niezależnie od wszystkiego Iona Gaels jest na wygranej pozycji i w tym sezonie mogą sporo namieszać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz