6 lut 2011

Niedzielne przemyślenia

Bo po sobocie zawsze jest o czym pisać i dlatego na szybko oraz jak zwykle nie koniecznie z sensem o tym co mi siedzi w głowie.

Illinois

Co się stało z Fighting Illini? Przegrali 5 z ostatnich 7 meczów i nic nie wskazuję na to by w najbliższym czasie coś się zmieniło. Nie licząc wpadki z 11 stycznia z Penn State najbardziej bolą porażki z Indiana oraz Northwestern i przez nie Illinois jest w takiej samej sytuacji, jak rok temu, czyli wciąż nie mogą być pewni udziału w MM. Miał być postęp i walka o pierwsze miejsce w Big Ten, która przemieniał się w walkę o wiadomo co.

Choć ciężko mi to przyznać (bo to mój ulubiony gracz z NCAA) najwięcej winy leży po stronie Demetri McCamey'a, który w ostatnich meczach rzuca na 29% skuteczności. Ale pomijając już samą skuteczność rozgrywający Illini w ogóle nie gra agresywnie i zawodzi jako lider. Choćby w ostatni meczu przez 35 minut był praktycznie niewidoczny, a zryw w samej kocówce okazał się spóźniony. Przyczyn takiego stanu rzecz jest znacznie więcej, ale wszystko zaczyna się od tego pana.

Northwestern

Po drugiej stronie są Wildcats, którzy mieli w tym sezonie po raz pierwszy w historii uczelni awansować do MM. Niestety ostatnio przegrywali wszystkie mecze przeciwko notowanym rywalom i tak naprawdę dopiero dzisiejsze zwycięstwo nad Illinois dało im jakieś nadzieję na wykonanie planu. Oczywiście do końca sezonu jeszcze trochę czasu zostało i aby faktycznie ekipa Northwestern liczyła się w wyścigu potrzebuję kolejnych zwycięstw, najlepiej przeciwko wymagającym rywalom.

Baylor

Bears pokonali na wyjeździe Texas A&M i była to dla nich najcenniejsza wygrana w tym sezonie. Każdy kto oglądał choćby jedno ich spotkanie wie, jak utalentowany jest to zespół. Problem jest jednak z odpowiednim wykorzystywaniem potencjału. Wczoraj znalazłem przyczynę takiego stanu i jest nią: LaceDarius Dunn.

Fajnie. Dunn jest najlepszym strzelcem w zespole i naprawdę ma sporo umiejętności. Szkoda tylko, że nie potrafi z nich korzystać. Zresztą trener wcale nie jest lepszy i ja ciągle nie jestem w stanie zrozumieć, jak można nie wykorzystać tych warunków pod koszem. Atletycznością i fizycznością pod koszem Bears są w stanie pokonać każdego. Ale zamiast tego musimy oglądać, jak to LaceDarius Dunn w pojedynkę próbuje (zazwyczaj nieudolnie) wygrywać mecze. 

Aha, Perry Jones jest lepszy niż wam się wydaję, ale o tym kiedy indziej.

Alabama

Alabama pokonała po dogrywce Tennessee i obecnie zajmuję pierwsze miejsce w konferencji SEC. I nie obchodzi mnie, że w Volunteers nie grał Scotty Hopson. Bilans Crimson Tide 7-1 mówi dużo, a jak dodać do tego wspomniane zwycięstwo i wcześniejszą wygraną z Kentucky nie można ich już lekceważyć. Jakiś czas temu śmiałem się z SEC West, ale teraz znalazłem jeden jasny punkt i jest nim właśnie zespół Alabama, który zaliczył 5 zwycięstwo z rzędu. 

Przed nimi jeszcze 8 pojedynków, w tym trzy przeciwko drużynom ze wschodniej części (Vanderbilt, Florida, Georgia), nawet jeśli nie wygrają tych trzech trudnych pojedynków będą mieli bilans 12-4 i pierwsze miejsce w SEC West. Najciekawszy jest jednak fakt, że to wciąż może być za mało na grę w MM i dlatego jeśli mają się liczyć potrzebują co najmniej jednego zwycięstwa z kimś ze wschodu. 

Kentucky

Pozostając w okolicy Wildcats ulegli Florida i z bilansem 4-4 zajmują miejsce w środku tabeli. Kto by się spodziewał? Nie wiem, ale mi się to podoba. Nie lubię Calipariego i jego filozofii prowadzenia drużyny. Nawet nie chodzi o tą "brudną" stronę jego pracy, ale dla mnie to showman a nie trener. Coroczne ściąganie nowych, choć okrutnie utalentowanych graczy nigdy w NCAA nie przyniesie sukcesów, ale że dla niego ważniejsze jest liczba jego graczy wybranych w Drafcie, więc niech przegrywa aż się nauczy. 

Trochę mi lepiej, ale jak popatrzę na listę kolejnych jego zawodników to tak fajnie już nie jest.

Florida

To zostali jeszcze Gators, którzy ostatnio mnie tylko zadziwiają. Pokonali już Tennessee, Georgia, Vanderbilt oraz Kentucky i nie ma znaczenia, że trzy z tych spotkań zakończyły się po dogrywce. Florida udowadnia, że potrafi wygrywać w końcówce. Co ważniejsze Chandler Parsons na reszcie gra jak powinien  i jego średnie z ostatnich 4 spotkań to 15.5pkt, 11zb, 3as i 2prz.

Gators w konferencji mają na koncie 7 zwycięstw oraz 2 porażki w  SEC East zajmują pierwszą pozycję. Nie wiem jak daleko zajdą, ale dopóki w najważniejszych momentach piłka będzie trafiać w ręce Kenny'ego Boyntona to wielkich sukcesów im nie wróże. 

Washington

Dlaczego jak zawsze kogoś pochwalę to potem musi grać fatalnie? Przykład? Proszę bardzo. 23 stycznia pochwaliłem Isaiaha Thomasa. Od tego czasu Huskies przegrali trzy kolejne mecze (w tym przeciwko Oregon i Oregon State), a bohater mojego wpisu zdobywał w nich średnio - 13.6pkt (29% z gry) i 5.6as przy 5.3 stratach. Dziękuję, dobranoc.

No ale przynajmniej w PAC-10 zrobiło się ciekawiej i do walki o pierwsze miejsce włączyli się Arizona oraz UCLA.

Gonzaga

Będzie krótko bo nie ma o czym tu pisać. Bulldogs grają fatalnie, w WCC są dopiero na trzecim miejscu i nie odnieśli żadnego cennego zwycięstwa (bo obecnie pokonanie Baylor do takich nie należy). Elias Harris z zawodnika do Top10 Draftu stał się graczem, który nie ma obecnie czego tam szukać. Steven Gray i Robert Sacre wcale nie prezentują się dużo lepiej, a jedynym jasnym punktem jest David Stockton, czyli syn tego pana od asyst. W ostatnich trzech meczach zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie.

Butler

Gdzie jest ta słynna obrona Butler, która doprowadziła ich prawie do mistrzostwa? Uciekła razem z odejściem Haywarda. Naprawdę Bulldogs grają strasznie, a najlepiej niech to podsumuję przegrana z zespołem Youngstown State, który przed pojedynkiem z nimi miał na koncie tylko jedno zwycięstwo w konferencji. Nawet wygrana przeciwko Cleveland State za dużo w ich sytuacji nie zmienia. Jeśli chcą znaleźć się w MM będą musieli wygrać turniej Horizon League.

Brak komentarzy: