16 lut 2011

Jak Jacob Pullen pokonał Kansas

Zobaczyłem statystyki, obejrzałem mecz, znowu spojrzałem na liczby i w skrócie wydarzyło się to co napisałem w tytule. Dokładnie tak. Sam Jacob Pullen uporał się z najlepszą drużyną NCAA według AP Top25. 

OK. Rezerwowy, podkoszowy Jordan Henriquez-Roberts zagrał jedno z lepszych spotkań w sezonie i w sumie wypadł naprawdę bardzo fajnie. Rodney McGruder i Will Spradling zaprezentowali się mniej więcej na równym swoim poziomie. Ale w tym meczu liczył się tylko Pullen.

38 punktów, 9/17 z gry, 5/6 za trzy, 15/19 z osobistych, 5 asyst, 3 zbiórki, 2 przechwyty, 1 blok oraz 4 straty i 1 faul. "Pullen got his swagger back". Nie jestem pewien, co to dokładnie znaczy, ale czułem że muszę to napisać. To był ten Jacob Pullen, którego mieliśmy przyjemność oglądać w zeszłym sezonie. Skuteczny, skoncentrowany, prawdziwy lider.

Najlepszy w tym wszystkim jest jednak fakt, że "rozgrywający" Wildcats grał dla drużyny. Kiedy miał okazję - rzucał, kiedy trzeba było - mijał, kiedy widział kolegę na lepszej pozycji - podawał. A w tym wszystkim świetnie wymuszał faule (nikt w lidze nie robi tego lepiej przy rzutach z półdystansu i dystansu), a do pełni szczęście zabrakło tylko nieco lepszej skuteczności z linii, bo jak na niego ten wynik był średni.

Wiem, że to tylko jeden mecz, ale Pullen jak i cały zespół Kansas State prezentował się świetnie. Dokładnie takiej gry od nich oczekiwano od początku sezonu. Jeśli mają dla nich nadejść lepsze czasy, to właśnie ten mecz był tego początkiem.

Z drugiej strony mamy zespół Kansas, który praktycznie nic nie zagrał i potwierdziła się jedynie teoria, że bez braci Morris na boisku nie są w stanie nic zrobić. Markieff i Marcus szybko złapali po dwa przewinienia, a Wildcats świetnie to wykorzystali. Dodatkowo Marcus miał problemy z fauli przez cały mecz, a Markieff nie jest na tyle utalentowany ofensywnie, by zmienić obraz gry.

Warto dodać, że przed tym meczem Jayhawks tylko w dwóch spotkaniach przegrywali różnicą 10 oczek (z Texas i Nebarska), a momentami przewaga Kansas State wynoisła 20 punktów. Teraz już wiecie, dlaczego Kansas nie zasługiwało na pierwsze miejsce w AP Top25. Bo to Ohio State wciąż jest najlepszą ekipą.

Wildcats pozostało 5 spotkań do końca sezonu (Oklahoma, Nebraska, Missouri, Texas, Iowa State). Wygrywając 4 z nich, bo Longhorns raczej nie podołają, o miejsce w MM mogą być spokojni. 

Przy okazji ESPN wprowadziło taką ciekawostkę dla osób oglądających mecz w HD i niemal przez cały mecz z boku ekranu można było obserwować zachowanie trenerów obu ekip. Fajne, choć raczej się nie sprawdzi.

Brak komentarzy: