Co potencjalny kibic NCAA może znaleźć ciekawego w rozpoczynających się dzisiaj Mistrzostwach Świata w koszykówce? Oczywiście nie licząc faktu, że zmierzą się w nich najlepsze drużyny i prawie najlepsi gracze ze wszystkich kontynentów. Także odliczając poziom gry, emocje, świetne występy indywidualne, to niewiele. Dlatego przeszukałem składy wszystkich drużyn w celu znalezienia reprezentantów NCAA. Lista wygląda następująco:
- Max Zhang - California - Chiny
- Arsalan Kazemi - Rice - Iran
- Elias Harris - Gonzaga - Niemcy
- Robert Sacre - Gonzaga - Kandada
- Kelly Olynek - Gonzaga - Kandada
- Charles Abouo - Brigham Young - Wybrzeże Kości Słoniowej
Jak widać liczba nazwisk może i skromna, ale kilku zasługuje na uwagę. Szczególnie zawodnicy Gonzaga w tym gronie się wyróżniają i nie tylko ze względu, że jest ich aż trzech. Elias Harris i Robert Sacre są pierwszopiątkowymi graczami w swoim zespole, z czego ten pierwszy z aspiracjami na bycie gwiazdą w nadchodzącym sezonie. Warto zwrócić szczególna uwagę na Harrisa, bo już za rok lub dwa zobaczymy go w samej czołówce Draftu.
Max Zhang, którego dokładne imię brzmi Zhaoxu, mimo że nie tak utalentowany jest bardzo pozytywną postacią. Z tego co zauważyłem podczas meczy stał się ulubieńcem kibiców, a każde jego punkty czy bloki spotykają się w wielkimi brawami. Na boisku nie pojawia się na długo, jednak widać ciągłe postępy jakie robi, co w połączeniu z jego warunkami, w przyszłości może przynieść wiele dobrego.
O Kazemim, Olyneku i Abouo nie jestem wstanie za dużo napisać, bo albo nie miałem okazji ich oglądać, albo za bardzo nie utkwili mi w pamięci. Z tego grona tylko reprezentant Iranu pełni ważną rolę w zespole i jest drugim strzelcem oraz najlepiej zbierającym uczelni Rice. Natomiast pozostała dwójka do tej pory była postaciami drugoplanowymi, więc i na mistrzostwach zbyt często na parkiecie się nie pojawią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz